(Londyn) – Bośniaccy politycy wciąż nie zlikwidowali statusu drugiej kategorii dla Żydów, Romów i innych mniejszości dekadę po tym, jak Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że bośniacka konstytucja narusza ich prawa, stwierdziła dziś organizacja Human Rights Watch. Po decyzji Trybunału, orzekł on w trzech innych sprawach, że bośniacka konstytucja narusza prawa obywateli do ubiegania się o urzędy publiczne, ale żadna z tych decyzji nie została wykonana.

Oszacowano, że 400 000 Bośniaków, 12 procent populacji, nie może kandydować na prezydenta lub do parlamentu ze względu na swoją religię, pochodzenie etniczne lub miejsce zamieszkania. Konstytucja zakazuje również kandydowania na najwyższy urząd osobom, które nie chcą deklarować tożsamości etnicznej. Jedną z osób, która wniosła sprawę do europejskiego sądu, jest bośniacki (muzułmański) lekarz, ocalały z ludobójstwa w Srebrenicy, która znajduje się w części kraju, gdzie tylko bośniaccy Serbowie mogą kandydować na członka trójstronnej prezydencji, która ma po jednym członku z każdej z głównych grup etnicznych.

„To oburzające, że europejski kraj ma konstytucję, która od 24 lat dyskryminuje własnych obywateli”, powiedział Clive Baldwin, starszy doradca prawny w Human Rights Watch. „Władze Bośni powinny przestać przedkładać interesy głównych grup etnicznych nad równe prawa dla wszystkich obywateli i zmienić dyskryminującą konstytucję.”

Baldwin był jednym z prawników, którzy reprezentowali jednego z wnioskodawców w pierwszej sprawie przed sądem europejskim.

Konstytucja – opracowana przez europejskich i amerykańskich ekspertów jako część porozumienia pokojowego z Dayton, które zakończyło wojnę w Bośni w 1995 roku – uprzywilejowuje trzy główne grupy etniczne – Bośniaków, Chorwatów i Serbów – oznaczając je jako naród „składowy”. Konstytucja odnosi się do 17 mniejszości narodowych, w tym Żydów i Romów, jako „innych” i odmawia im prawa do kandydowania w wyborach prezydenckich i do Izby Ludowej, wyższej izby parlamentu. Nadal uważa się, że Bośnia jest jedynym krajem na świecie, którego konstytucja określa niektórych obywateli jako „innych”.”

22 grudnia 2009 roku Trybunał Europejski orzekł, że bośniacka konstytucja bezpośrednio dyskryminuje mniejszości, nie pozwalając im na równy udział w demokratycznych wyborach. Sprawa została wniesiona przez bośniackiego Roma, Dervo Sejdića, i bośniackiego Żyda, Jakoba Finci.

Ale konstytucja nie została zmieniona od czasu tego przełomowego orzeczenia, a trzy wybory powszechne odbyły się na mocy dyskryminującej konstytucji i prawa wyborczego.

Przed 10-letnią rocznicą wydania orzeczenia, Human Rights Watch rozmawiała z Sejdićem i Finci, jak również z prawnikami i wnioskodawcami zaangażowanymi w kolejne sprawy.

Sejdić widzi bezpośredni związek pomiędzy dyskryminującą konstytucją a ciągłą marginalizacją i dyskryminacją bośniackich Romów, największej mniejszości narodowej w kraju. „Zmiana konstytucji doprowadziłaby do większego udziału politycznego ludności romskiej w , i wierzę, że wszystkie inne aspekty znacznie się poprawią” – powiedział. „Jeśli przedstawiciele Romów są obecni i uczestniczą w dyskusjach i podejmowaniu decyzji, wtedy na pewno tematy istotne dla Romów będą bardziej dyskutowane wśród kręgów, w których odbywa się proces decyzyjny.”

Sejdić przytoczył przypadek, w którym fundusze dla wewnętrznych przesiedleńców miały być podzielone na trzy sposoby, dopóki romski obserwator na spotkaniu nie sprzeciwił się tej decyzji. Finci zauważył również, że z powodu braku woli politycznej nie podjęto działań na rzecz zwrotu mienia odebranego Żydom w czasie Holokaustu lub w okresie komunizmu.

Próby zreformowania konstytucji i ustaw nie powiodły się, a proces ten utknął w martwym punkcie od 2016 roku.

Społeczność międzynarodowa, w tym Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Niemcy i Francja, które były zaangażowane w tworzenie porozumienia pokojowego z Dayton i dyskryminującej konstytucji, mają obowiązek dalszego poszukiwania rozwiązań i wywierania presji na bośniackich urzędników, aby położyli kres dyskryminacji, stwierdziła organizacja Human Rights Watch.

Unia Europejska ma szczególny wpływ i odpowiedzialność, aby naciskać na reformy, bez względu na przeciągający się proces rozszerzenia UE, który powstrzymał Bośnię i Hercegowinę przed dążeniem do członkostwa. Instytucje UE i państwa członkowskie powinny zasygnalizować rządowi bośniackiemu, że bliższe więzi z UE i współpraca z państwami UE zależą od zakończenia dyskryminacji w konstytucji.

W swoim ostatnim sprawozdaniu z postępów Bośni, z maja, Komisja Europejska stwierdziła, że Bośnia powinna zastosować się do orzeczenia Sejdić-Finci i zapewnić równość obywateli. Komisja stwierdziła również, że Bośnia powinna zmienić dyskryminującą ustawę o Rzeczniku Praw Człowieka, która podobnie dyskryminuje ze względu na pochodzenie etniczne, narodowość i miejsce zamieszkania.

Rada Europy powinna wykorzystać dostępne mechanizmy, aby skłonić Bośnię do zastosowania się do orzeczeń sądowych.

Bośniaccy urzędnicy powinni natychmiast wznowić prace nad stworzeniem grupy zadaniowej do spraw reform konstytucyjnych oraz zaangażować Radę Mniejszości Narodowych i odpowiednich ekspertów we wprowadzanie w życie orzeczeń dotyczących praw człowieka.

„Państwa europejskie i Stany Zjednoczone pomogły przygotować tę konstytucję, która czyni tysiące Bośniaków obywatelami drugiej kategorii” – powiedział Baldwin. „Te same państwa powinny zatem pomóc zakończyć tę dyskryminację.”

Dodatkowe szczegóły na temat orzeczenia można znaleźć poniżej.

Przez lata Human Rights Watch naciskała na pilną zmianę dyskryminujących zapisów bośniackiej konstytucji i prawa wyborczego. Jej raport z 2012 roku „’Obywatele drugiej kategorii’: Discrimination against Roma, Jews, and Other National Minorities in Bosnia and Herzegovina” dokumentował dyskryminację mniejszości narodowych w polityce i podkreślał skutki wykluczenia w życiu Romów w dostępie do podstawowych usług.

W okresie od sierpnia do listopada 2019 roku Human Rights Watch przeprowadziła wywiady z czterema skarżącymi z odpowiednich spraw Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i ich prawnikami. Human Rights Watch spotkał się również z urzędnikami Instytucji Rzecznika Praw Człowieka i Rady Mniejszości Narodowych dla Bośni i Hercegowiny, Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie w Bośni oraz Delegacji UE w Bośni. Wywiady telefoniczne przeprowadzono z Departamentem Wykonywania Wyroków Trybunału Europejskiego i bośniacką Centralną Komisją Wyborczą.

Dyskryminacja w sprawie Sejdić-Finci i innych sprawach

W 2006 roku prominentni członkowie społeczności romskiej i żydowskiej w Bośni, Dervo Sejdić i Jakob Finci, złożyli skargi do Trybunału Europejskiego dotyczące dyskryminujących przepisów konstytucji, które uniemożliwiały im kandydowanie na prezydenta i do Izby Ludowej ze względu na rasę, religię i przynależność do mniejszości narodowej.

Sprawa była wspierana przez Minority Rights Group International i Human Rights and Genocide Clinic w Benjamin N. Cardozo School of Law.

22 grudnia 2009 roku sąd uznał, że bośniacka konstytucja naruszała Protokół nr 12 i artykuł 14 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, które zakazują dyskryminacji ze względu na płeć, rasę, kolor skóry, język, religię, poglądy polityczne lub inne, pochodzenie narodowe lub społeczne, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie lub inny status.

W 2016 roku Trybunał podobnie orzekł, że konstytucja dyskryminuje Bośniaka-Albańczyka, Samira Šlaku, nie pozwalając mu kandydować do Izby Ludowej i prezydentury.

W innych sprawach, które nastąpiły później, sąd stwierdził, że bośniacka konstytucja dyskryminuje również ze względu na pochodzenie etniczne i miejsce zamieszkania.

W decyzji z 2014 roku Zornić v. Bośnia i Hercegowina, sąd stwierdził, że konstytucja dyskryminuje obywateli, którzy nie deklarują żadnej przynależności etnicznej do jednego z narodów składowych.

W sprawie z 2016 roku Pilav v. Bośnia i Hercegowina, sąd uznał Bośnię za winną dyskryminacji Ilijaza Pilava, bośniackiego chirurga ze Srebrenicy i ocalałego z ludobójstwa, gdy odrzuciła jego kandydaturę na prezydenta w oparciu o przepis prawa wyborczego, który zastrzega prawo do ubiegania się o prezydenturę w jednostce Republika Serbska, w której znajduje się Srebrenica, dla bośniackich Serbów.

Damir Arnaut, przedstawiciel prawny w sprawie Pilava, powiedział Human Rights Watch w sierpniu:

Centralna Komisja Wyborcza odpowiedziała bez ogródek Pilavowi, że nie kwalifikuje się, ponieważ jest Bośniakiem. Jest coś bardzo upokarzającego i poniżającego w tej nieczułej odpowiedzi dla kandydata na prezydenta państwa.

Ten sam rodzaj dyskryminacji istnieje w Federacji Bośni i Hercegowiny (Federacja BiH), gdzie większość stanowią Bośniaccy Chorwaci i Bośniacy, wobec mieszkających tam etnicznych Serbów. Sąd rozpatruje obecnie sprawę wniesioną przez Svetozara Pudaricia, bośniackiego Serba zamieszkującego Federację BiH z 13-letnim doświadczeniem w polityce, któremu odmówiono prawa do ubiegania się o prezydenturę w wyborach w 2018 r., ponieważ prawo to jest zarezerwowane tylko dla Bośniaków i Bośniackich Chorwatów.

Pudarić powiedział w październiku:

Około 400 000 osób jest dyskryminowanych. Wszyscy Serbowie, którzy mieszkają w Federacji, wszyscy Chorwaci i Bośniacy, którzy mieszkają w Republice Serbskiej, Serbowie z okręgu Brczko, którzy wybrali wybory w Federacji, Bośniacy i Chorwaci z okręgu Brczko, którzy wybrali wybory w Republice Serbskiej, wszystkie mniejszości narodowe i wszyscy ci, którzy nie chcą deklarować przynależności do żadnej grupy etnicznej i chcą być tylko obywatelami Bośni i Hercegowiny. Dwanaście procent Bośniaków jest w ten sposób dyskryminowanych.

Brak dostępu do ważnych politycznych procesów decyzyjnych oznacza, że grupy mniejszościowe, takie jak społeczność żydowska w Bośni, nie mogą bezpośrednio opowiadać się za rozwiązywaniem istotnych kwestii, które politycy w przeciwnym razie pomijają. Finci powiedział, że jednym z głównych problemów, z jakimi boryka się społeczność żydowska w Bośni, jest brak woli politycznej do zapewnienia zwrotu mienia żydowskiego zabranego w czasie Holokaustu i w czasach komunizmu, z którego część jest wykorzystywana przez instytucje publiczne. Wartość mienia odebranego rodzinom żydowskim może wynosić nawet kilka miliardów euro, twierdzi Finci, który nie widzi możliwości wpuszczenia Bośni do UE przed zwróceniem społeczności żydowskiej tego, co zostało jej siłą odebrane w czasie II wojny światowej.

Sejdić przedstawił kolejną ilustrację tego, dlaczego partycypacja ma znaczenie. W 2009 roku komisja rządowa powołana w celu rozdysponowania 21 milionów bośniackich marek wymienialnych (10,75 miliona euro) dla przesiedleńców wewnętrznych zaproponowała, aby podzielić tę kwotę równo między Bośniaków, Chorwatów i Serbów. Romka, która miała status obserwatora w komisji, skutecznie przekonywała do przeznaczenia środków (ostatecznie 3 mln bośniackich marek wymienialnych) również na pomoc w powrocie wysiedlonych Romów. „Gdyby jej tam nie było, nie doszłoby do tego” – powiedział. „Kiedy jesteś włączony w proces podejmowania decyzji i masz prawo do głosowania nad decyzjami, wtedy postęp dzieje się szybciej i lepiej.”

Dyskryminacja rozciąga się na Biuro Rzecznika Praw Człowieka, instytucję z trzema miejscami dla rzeczników, której zadaniem jest zapewnienie poszanowania praw człowieka, w tym prawa do niedyskryminacji. Zgodnie z ustawą powołującą tę instytucję, kandydaci wywodzący się z Serbów bośniackich z Federacji BiH oraz kandydaci bośniaccy i chorwaccy z Republiki Serbskiej nie mogą być kandydatami. Chociaż ustawa dopuszcza możliwość powoływania członków z kategorii „innych” określonych w konstytucji, do tej pory powoływano tylko bośniackich, serbskich i chorwackich Rzeczników Praw Obywatelskich.

Ustawa o Rzeczniku Praw Obywatelskich powinna zostać zmieniona, aby umożliwić wszystkim Bośniakom ubieganie się o członkostwo w tym ważnym krajowym organie ochrony praw człowieka w oparciu o ich kwalifikacje, a nie pochodzenie etniczne.

Próby wykonania orzeczeń

W najnowszej próbie wykonania orzeczeń sądowych i zmiany konstytucji, w 2015 roku Rada Ministrów, władza wykonawcza kraju, przyjęła plan działania w celu wykonania wyroków Sejdić-Finci i Zornić. Wezwano w nim do utworzenia grupy zadaniowej w celu przygotowania zmian konstytucyjnych i prawa wyborczego, które miały zostać zatwierdzone przez Radę Ministrów i przesłane do władzy ustawodawczej.

Jednakże grupa zadaniowa nie została utworzona, a brak woli politycznej zahamował proces reform.

Członek prezydencji z ramienia Serbów bośniackich i lider głównej partii etnicznej Serbów bośniackich, Milorad Dodik, otwarcie powiedział w 2017 r. i ponownie w 2018 r., że wyrok Sejdić-Finci nie powinien zostać wykonany i że już go nie popiera. Główna bośniacka partia etniczna Chorwatów, a także zwolennik dalszego podziału etnicznego poprzez utworzenie trzeciego, chorwackiego, podmiotu, opowiada się za zmianami w prawie wyborczym, które nie rozwiązałyby kwestii dyskryminacji Żydów, Romów i innych mniejszości.

Sejdić uważa, że istnieje wiele powodów przeciągającej się realizacji orzeczenia sądu w jego sprawie. Instytucje UE powinny były nalegać na prowadzenie dyskusji na temat wykonywania orzeczeń w bośniackim parlamencie, gdzie decyzje muszą być podejmowane – i gdzie niektórzy członkowie nawet nie wiedzą o orzeczeniach – a nie w europejskiej metropolii z dala od Sarajewa. Powiedział, że politycy nie przeprowadzili wystarczających konsultacji z ekspertami prawa konstytucyjnego lub osobami bezpośrednio dotkniętymi dyskryminującymi zapisami w Konstytucji, aby kontynuować debatę: „Włączenie nas, 'nie-konstytucyjnych’ ludzi do dyskusji było minimalne. Nikt nas, 'innych’, o nic nie pytał.”

Irena Hadžiabdić, była przewodnicząca i obecna członkini bośniackiej Centralnej Komisji Wyborczej, twierdzi, że nie jest możliwa zmiana prawa wyborczego bez uprzedniego zreformowania konstytucji, co nie pozostawia komisji innego wyjścia niż przeprowadzenie wyborów w oparciu o dyskryminujące prawo wyborcze. Hadžiabdić powiedział Human Rights Watch w październiku:

To nie jest zbyt satysfakcjonujące przeprowadzać wybory i wiedzieć bez wątpienia, że wybory, które przeprowadzamy zostaną ocenione jako dyskryminujące. Z góry wiemy, że otrzymamy negatywną ocenę. Tak, w tym sensie mamy do czynienia z niewybaczalną i nieuzasadnioną dyskryminacją. Być może było to uzasadnione tuż po wojnie, ale minęło już zbyt wiele czasu, aby pozwolić na taki poziom dyskryminacji w państwie, które chce być demokracją.

Hadžiabdić, która jako przewodnicząca komisji w latach 2010, 2011, 2017 i 2018 była odpowiedzialna za organizację wyborów, nie mogłaby wystartować w bośniackim wyścigu prezydenckim, gdyby chciała, ponieważ jest członkinią mniejszości narodowej. „Konstytucja i prawo wyborcze nie zastrzegają dla mnie tych praw” – powiedziała Hadžiabdić.

Społeczność międzynarodowa, zwłaszcza państwa członkowskie UE i USA, które były w dużej mierze odpowiedzialne za Porozumienie z Dayton, powinny nadal wywierać presję na bośniackie władze, aby zmieniły konstytucję i wprowadziły równość i sprawiedliwość w podzielonym społeczeństwie.

Human Rights Watch już wcześniej zalecała, aby UE uzależniła przystąpienie Bośni do członkostwa w UE od zmian konstytucyjnych w celu wykonania orzeczenia Sejdić-Finci, oraz aby wspierała bośniackie władze w tym procesie reform. Jednak instytucjom UE i państwom członkowskim nie udało się wywrzeć wspólnego nacisku na władze bośniackie, aby dokonały tej zmiany, co pozwoliło Bośni zawrzeć Układ o Stabilizacji i Stowarzyszeniu z UE w 2015 roku, na przykład, bez rozwiązania tej kwestii.

Proces rozszerzenia UE jako całość jest obecnie wstrzymany. Ale biorąc pod uwagę interesy Bośni w bliższych związkach z UE i jej położenie geograficzne, instytucje UE i państwa członkowskie mają stały wpływ w kraju i mają obowiązek wykorzystać ten wpływ, aby szukać rozwiązania tej kwestii, Human Rights Watch said.

Eva Pasic Juhas, członek Rady ds. Mniejszości Narodowych przy bośniackim parlamencie, organu doradczego składającego się z 1 przedstawiciela z każdej z 17 grup mniejszości narodowych, powiedział:

UE jest nadal najlepiej usytuowana, aby coś zrobić. Ta rada została utworzona w 2013 roku tylko dlatego, że był to wymóg, aby uzyskać system bezpłatnych wiz do UE. Ponieważ bezwizowy dostęp do UE jest czymś, czego wszyscy tutaj chcą, zgodzili się na pewne zmiany w zamian. Warunkowanie ich czymś, czego naprawdę chcą, to jedyny sposób, aby skłonić ich do zrobienia czegokolwiek.

Bośniackie władze powinny podjąć natychmiastowe kroki w celu usunięcia dyskryminujących zapisów z bośniackiej konstytucji i stworzyć równe społeczeństwo, w którym wszyscy obywatele mogą uczestniczyć w kształtowaniu przyszłości swojego kraju, stwierdziła organizacja Human Rights Watch.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.