Czasami dosłownie zapominam o oddychaniu. Siedzę na kanapie i oglądam telewizję, a po gwałtownym wciągnięciu powietrza uświadamiam sobie, że nie jestem pewien, ile czasu minęło od mojego ostatniego oddechu. Moje ciało podświadomie zachowuje się lepiej niż mój mózg. Nie pozwala mi przestać oddychać. Ale czasem moja psychika i tak próbuje.
To naprawdę wywołująca niepokój rzecz, zdać sobie sprawę, że się nie oddychało. A przecież u podstaw wynika to z niepokoju, więc to błędne koło.
W roku, w którym mieszkaliśmy w Huntsville, pamiętam, że poszedłem do lekarza i wyjaśniłem, że czuję brak tchu. Oczekiwałem, że osłucha moją klatkę piersiową stetoskopem, zajrzy mi do gardła, zajrzy do uszu. Być może zachorowałem na astmę. Może to było zapalenie oskrzeli. Zamiast tego powiedział: „Brzmi to tak, jakbyś miał lęk.”
Nie, nie mam, pomyślałem. Mam problemy z oddychaniem. Nie mam niepokoju.”
A jednak. Kłopoty z oddychaniem towarzyszyły mi czasem od tamtej pory. Teraz je rozpoznaję. O, witaj, lęku, mówię mu, jak zmuszam moją klatkę piersiową do rozszerzenia, moje płuca do wypełnienia.
Leżąc w łóżku w nocy czuje się jak duża odpowiedzialność, aby pamiętać, aby oddychać. Jak mogę zasnąć, kiedy moje płuca potrzebują mnie, aby wypełnić je powietrzem? Jak mogę na sekundę oderwać myśli od wciągania tlenu, żeby zasnąć?
Zaciska się w moim gardle, ten wielki oddech, który próbuję wziąć, żeby uspokoić uczucie, że nie mogę nabrać wystarczająco dużo powietrza. Szaleńczo przemieszcza się w dół mojego tchawicy. Mój mózg śledzi go, zastanawia się, dlaczego to nie pomaga, zastanawia się, dlaczego musi się nad tym zastanawiać w ogóle.
Większość ludzi kojarzy szybkie, płytkie oddechy z atakiem paniki i myśli, że to właśnie oznacza hiperwentylację. Ale według Calm Clinic uczucie, że nie dostajesz pełnego oddechu, może być w rzeczywistości spowodowane przez zbyt dużą ilość tlenu, a ty pogarszasz sytuację, gdy z niepokojem próbujesz wziąć głębszy oddech. Uczucie, którego doświadczam, to objaw niespokojnego oddychania znany jako świadome oddychanie:
Normalne oddychanie jest podświadome – twoje ciało pobiera dokładnie tyle powietrza, ile potrzebuje do funkcjonowania, ponieważ dokładnie wie, ile potrzebuje. Świadome oddychanie jest wtedy, gdy myślisz o swoim oddechu i kontrolujesz jak głębokie są twoje oddechy. Często wydaje Ci się, że musisz brać głębsze oddechy niż w rzeczywistości, a to powoduje, że do Twojego organizmu dostaje się więcej tlenu niż potrzebujesz. Nierzadko reagujemy ziewaniem lub próbujemy wziąć jeszcze głębszy oddech tylko po to, aby pogorszyć sytuację.
Potrzeba ziewania, aby spróbować i świadomie regulować mój oddech, może pojawić się u mnie, kiedy najmniej się tego spodziewam. Kiedy przygotowuję się do wyjścia z przyjaciółmi. Kiedy zastanawiam się nad wpisem na blogu, który chcę napisać. A nawet wtedy, gdy spokojnie oglądam telewizję. Coś wewnątrz mnie nie jest tak spokojne. Coś wewnątrz mnie jest niespokojne i myśli, że nie mogę oddychać.
Gdy po raz pierwszy przeczytałam o tych objawach, poczułam niesamowitą ulgę, że nie jestem sama, że moje ciało nie zdradza mnie całkowicie, że istnieje nazwa dla tego, co czuję, że ma to swoją przyczynę. W nazwaniu tego, co ci dolega, jest siła, zwłaszcza jeśli tym, co ci dolega, jest niepokój. Kiedy to nazwiesz, ma to nad tobą mniejszą władzę. Jesteś lękiem, możesz to powiedzieć, i nie kontrolujesz mnie.