w piątek, dzieciaki i ja dołączyliśmy do grupy naszych przyjaciół jasno i wcześnie o 7 rano, aby udać się do Grand Central Terminal i złapać pociąg metra północnego do greenwich, connecticut. To była wędrówka, ale wszystko odbyło się w imię dnia plażowego, a to jest coś, za czym zdecydowanie mogę się opowiedzieć. zwłaszcza, że sierpień jest już prawie w połowie, a ja powstrzymuję łzy, że dni plażowe zbliżają się ku końcowi. Kiedy już byliśmy w Greenwich, popłynęliśmy promem na plażę na wyspie, która była absolutnie tak osobliwa i malownicza, jak można się było spodziewać (w końcu to w Greenwich), a między towarzystwem wszystkich ich małych przyjaciół, słońcem i wodą a placem zabaw na wyspie, te dzieci były takie szczęśliwe. wróciliśmy do miasta trochę po 5 wieczorem i zarówno samson jak i conrad byli kompletnie wyczerpani i zasnęli zaledwie kilka przecznic od domu. nigdy nie wiem co robić w takich przypadkach (zwłaszcza, że conrad nie zdrzemnął się wcześniej w ciągu dnia). To jest jak, desperacka próba utrzymania ich na nogach, albo pozwolić im spać i wiedzieć, że noc będzie szalona z ich pobudką na długo przed słońcem. zawsze podchwytliwe.

W każdym razie, miliard zdjęć poniżej!

wybraliśmy prom na wyspę o godzinie 10, a ponieważ jest to pierwszy oficjalny prom tego dnia, poczuliśmy się tak magicznie, gdy podjechaliśmy na tak oszałamiającą i całkowicie pustą wyspę!

dużo małych przyjaciół na promie! a ta malutka wysepka po lewej była tam, dokąd zmierzaliśmy!

Trudno utrzymać okulary przeciwsłoneczne lub kapelusze na moich dzieciach, ale przez całe 5 minut podczas podróży promem czułam się jakbym wygrywała w życiu przekonując moją trójkę do utrzymania ich na sobie. to trwało tylko 5 minut, ale wciąż się tym cieszę 😉

musiałem podzielić się tym zdjęciem mojej przyjaciółki amandy, która poważnie zabija życie w mieście, wychodząc ciągle z dwójką dzieci i noworodkiem ORAZ jej aparatem. Nie wiem, jak robi to bez wysiłku, ale zdecydowanie mnie inspiruje.

taka twarz Conrada!

land ho!

podczas podróży promem na wyspę, uwielbiałam rzucać okiem na wszystkie tyły pięknych domów w Greenwich i ich podwórka. po prostu spójrz na nie!

wszystkich! uczucie szczęścia, że dzięki mojemu kościołowi można spotkać i związać się z tyloma wspaniałymi kobietami w promieniu kilku bloków, które przechodzą przez miasto. Poznałam takie niesamowite kobiety i chociaż miasto jest często przejściowe i wiele z nich przychodzi i odchodzi, to zawsze jest to taka wspaniała grupa i jestem wdzięczna, że mogę się na nich oprzeć, ponieważ tak wiele z nich czuje się jak rodzina. to naprawdę wymaga wioski (lub w tym przypadku, oddziału – tak nazywamy naszą kongregację).

conrad był w kompletnym niebie, kiedy elle pokryła połowę jego ciała piaskiem! nie mógł przestać się uśmiechać! tak się cieszę, kiedy starsze dzieci przerywają zabawę z nim, bo wiem, że nie muszą tego robić i widzę, że poświęcają mu czas, co wiele dla mnie znaczy. a także dla niego. ponieważ tak bardzo chce być dużym dzieckiem, jak jego brat i siostra, że po prostu cieszę się, kiedy tak dobrze się z nim angażują i sprawiają, że czuje się włączony.

widzicie co mam na myśli?! tak szczęśliwy.

kocham tego przyjaciela, mari, tak bardzo!

to był mój wielki przysmak na ten dzień, brzoskwinie i truskawki! Były takie pyszne. Zrobiłam dokładnie takie samo zamówienie, kiedy wróciłam do domu tej nocy, więc mogłam je powtórzyć następnego dnia. brak słodyczy lub deserów nie jest taki zły, kiedy jest sezon na brzoskwinie!

stole this photo from my friend, mari. dzięki za pstryknięcie, pani!

i kolejna przyjaciółka, którą tak bardzo kocham. julie. zostawiła mnie i przeniosła się do brooklynu, ale jakoś wciąż widuję tyle jej i jej słodkich dzieci, że brooklyn nagle nie wydaje się tak odległy. (wiem, że tak nie jest, ale czasami tak się czuję.)

największym atutem tej malutkiej wyspiarskiej plaży jest jej plac zabaw!

przed złapaniem promu z powrotem w kierunku pociągu, dzieci dostały lody! i zrobiliśmy zdjęcie grupowe!

ostatnie zdjęcie z moimi dziećmi przed ponownym złapaniem promu do domu!

i musiałam podzielić się kilkoma zdjęciami z pociągu z Grand Central do Greenwich, ponieważ moja przyjaciółka becca wyciągnęła kilka książek, gdy pociąg odjeżdżał ze stacji i natychmiast przykuła uwagę wszystkich naszych maluchów w najsłodszy sposób. muszę nosić ze sobą kilka książek z papierowymi grzbietami gdziekolwiek idę, bo ta magiczna sztuczka była niesamowita!

a te dwa ostatnie zdjęcia są od mojej przyjaciółki amandy, ale były tak zabawne, że chciałam się nimi podzielić! (i fyi dla kontekstu ostatniego zdjęcia – czasami Conrad uważa, że to zabawne, kiedy udaję, że siedzenie jest puste i siadam tam, gdzie on i jestem zaskoczona, że siedzenie jest rozchichotane i nierówne. nie wiem dlaczego, ale śmieje się tak mocno i uwielbiam robić wszystko, żeby usłyszeć ten słodki śmiech.)

anyway, to nie jest lato na wschodnim wybrzeżu tutaj z wycieczką na plaże w greenwich najwyraźniej i cieszę się, że byliśmy w stanie wcisnąć jedną przed opuszczeniem miasta! cieszcie się ostatnimi tygodniami lata, wszyscy!!!

ps. w tej sukience i tych okularach przeciwsłonecznych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.