– W szczytowym momencie Gary Hall ważył ponad 500 funtów i doświadczył wielu związanych z tym problemów zdrowotnych.
– Komentarz na temat jego wagi zmotywował go do rozpoczęcia ćwiczeń i zdrowszego odżywiania.
– Hall od tego czasu ukończył dramatyczną transformację utraty wagi o 300 funtów, a jeszcze nie skończył.
Gary Hall chciał być zdrowy od dłuższego czasu, ale za każdym razem, gdy próbował, jego umysł stawał na drodze i tracił motywację. Jest to uczucie, które jest prawdopodobnie znane większości ludzi, którzy w pewnym momencie zmagali się z chorobą psychiczną. „Depresja zawsze brała górę, a ja myślałem: 'Kogo to obchodzi? Jest mi dobrze tak, jak jest” – mówi. „Byłem 520-funtowym mężczyzną, który nigdy nie chciał wychodzić z domu”.
Hall, obecnie 38, wspomina moment, który zmienił jego sposób myślenia. Podczas szkolenia do pracy w ochronie w Wal-Mart w pobliżu jego rodzinnego miasta w Minnesocie, Hall podsłuchał komentarz innego pracownika, że był zbyt gruby, aby być strażnikiem, i że nie zamierzał tego zrobić. „W tym momencie poczułem, że zawiodłem żonę i dzieci, a także ludzi, którzy namawiali mnie do powrotu do pracy w terenie. To właśnie to zapaliło mi światło”. Oto, jak Hall, który stracił teraz ponad 300 funtów do tej pory, uzyskał zdrowie.
W swoim najcięższym, powiedziałeś, że ważyłeś ponad 500 funtów. Co w największym stopniu przyczyniło się do wzrostu wagi?
Powiedziałbym, że połączenie depresji i znęcania się. Z wiekiem dzieci zaczęły się ze mnie nabijać z powodu mojego rozmiaru, o czym wcześniej nigdy nie myślałem i zacząłem nie chcieć wychodzić na zewnątrz tak często. Zacząłem rezygnować z uprawiania sportu i właśnie wtedy zaczęła się u mnie pojawiać depresja. W miarę jak depresja się ujawniała, zacząłem się poddawać. Do czasu, gdy dostałem się do szkoły średniej, miałem chip na moim ramieniu i to spowodowało, że byłem wycofany w stosunku do innych uczniów.
Kiedy osiągnąłeś swój szczyt? Czy możesz opisać, jak się wtedy czułeś?
W wieku około 30 lat ważyłem 520 funtów. W tym momencie miałem już zawał serca. Zbierało mi się na wymioty przy najprostszych czynnościach – prysznic, zmywanie naczyń. Wraz z wagą rosła moja depresja i niepokój, a także problemy takie jak cukrzyca, agorafobia, zaburzenia dysocjacyjne i zaburzenia opozycyjno-defensywne, żeby wymienić tylko kilka.
Jak zaczęłaś tracić na wadze? Jak wyglądał twój reżim?
Byłam wszędzie. Nie wiedziałam co robić i od czego zacząć, więc nie udało mi się z modnymi dietami i z zimnym indykiem. W końcu skończyło się na rozmowie z facetem w moim lokalnym Planet Fitness, który wyjaśnił mi stronę żywieniową rzeczy w sposób, który mogłem zrozumieć. Zacząłem używać białka z kazeiną, aby ograniczyć zachcianki. Po mój apetyt był pod kontrolą, poszedłem białko serwatki i zaczął wprowadzać witaminy do mojej codziennej rutyny. Następnie zastąpiłem ogromne ilości napojów gazowanych, które piłem, aminokwasami BCAA. Zacząłem również skupiać się na posiłkach o niższej zawartości węglowodanów i łączyłem cardio z treningiem siłowym.
Czy pracowałeś z trenerem? Jak udało ci się zachować spójność?
Gdy zaczynałam, po prostu ćwiczyłam z przyjaciółmi tu i tam, a w końcu spotkałam się z trenerem z innej siłowni, który zaprojektował dla mnie harmonogram treningów i to bardzo ułatwiło sprawę. Zaczęłam tracić na wadze, a im więcej traciłam, tym większą miałam motywację. Byłem w stanie robić rzeczy, których nie mogłem robić wcześniej i to wciąż mnie popychało
Jak długo trwał ten proces?
Cały proces zajął mi kilka lat, a w sumie straciłem 300 funtów. Czuję się niesamowicie. Uwielbiam przebywać na świeżym powietrzu. Nie jestem już cukrzykiem. Mój cholesterol jest w normie, podobnie jak moje ciśnienie krwi. Jestem o wiele szczęśliwszy, gdy wychodzę na zewnątrz. Mogę jeździć na przejażdżki z moimi dziećmi i mam o wiele więcej energii. Nie biorę już żadnych leków, a kiedy pojawia się depresja lub niepokój, o wiele łatwiej jest mi je kontrolować. Ludzie naprawdę zaczęli to zauważać po tym, jak straciłam pierwsze 50 kilogramów. Wszyscy byli zszokowani, i nadal są.
Jaki jest następny cel, który masz w głowie dla siebie?
Po kilku zmianach w życiu – zmiana godzin pracy, problemy zdrowotne w rodzinie, pieniądze – trudno było mi utrzymać się na ścieżce zdrowia i wypadłem z niej na miesiąc, ale ta podróż nauczyła mnie, że mogę to zrobić. Muszę tylko zaplanować i zrealizować. Tak więc wróciłem na właściwe tory i wyznaczyłem sobie nowe cele, takie jak zabieranie dzieci na piesze wycieczki, zrzucenie zbędnych kilogramów, które zyskałem (około 20 funtów) i w końcu udział w większych charytatywnych imprezach rowerowych/spacerowych.
Jakieś rady dla ludzi, którzy dopiero zaczynają?
Dowiedziałem się kilku cennych lekcji: Po pierwsze, pij dużo wody – mogę być okropny w tym, ale aplikacje takie jak MyFitnessPal sprawiają, że rejestrowanie żywności i wody jest bardzo łatwe, a oni dadzą ci wiele pomocnych porad. Po drugie, trzymaj się z dala od skali. To będzie iść w górę iw dół i może zniechęcić cię bez powodu. Zamiast tego zwróć uwagę na to, jak pasują ci ubrania, ile masz energii i o ile wygodniej ci w cieplejszej pogodzie. Zasadniczo, wykorzystaj swoją lepszą jakość życia jako znak, że świetnie sobie radzisz, a także bądź przygotowany na porażkę. To się zdarza. Niedawno wypadłem na miesiąc z powodu życia – i to było prawie jak zaczynanie od nowa, ale musisz pamiętać, jakie życie było przedtem i dlaczego zdecydowałeś się dostać na siłownię w pierwszej kolejności.