Jak aktorka Full House Lori Loughlin i jej mąż oczekują na swoją kolejną datę w sądzie, są oskarżeni o zapłacenie 500 000 dolarów łapówki, aby ich córki dostały się na Uniwersytet Południowej Kalifornii jako rekruterzy zespołu załogi. Ich obrona podobno opiera się na przekonaniu, że robili całkowicie legalną darowiznę dla uniwersytetu i jego drużyn sportowych (ich dzieci nigdy nie wiosłowały w konkurencyjnym wyścigu w ich życiu).
Strategie prawne i względy moralne na bok, to dziwne zachowanie pozostawiło wielu obserwatorów zastanawiających się, „Co oni sobie myśleli?”. Z pewnością Loughlin i jej rodzina musieli uznać, że ktoś na uniwersytecie przeprowadziłby audyt rejestrów przyjęć lub zdał sobie sprawę, że wysoko postawieni rekruci trenera nigdy nie wiosłowali w łodzi.
Możemy nigdy nie dowiedzieć się, co dokładnie myśleli Loughlin i jej rodzina. Ale jako lekarz, który badał, jak percepcja zmienia zachowanie, uważam, że aby zrozumieć, co zmusiło ich do zrobienia czegoś tak głupiego, bardziej adekwatnym pytaniem byłoby: „Co oni postrzegali?”
- Zrozumienie nauki o godnych pożałowania decyzjach
- Co zmienia nasze postrzeganie
- Jak nasze lęki i pragnienia nas oszukują
- Przypadek dobrego seminarzysty
- Obserwowanie procesu „zmiany mózgu” w prawdziwym życiu
- Kiedy okazje do zdobycia nagrody stawiają nas w sytuacjach zagrażających życiu
- Dlaczego trzymamy się złych decyzji po ich podjęciu
- Czy możemy się przed tym chronić?
Zrozumienie nauki o godnych pożałowania decyzjach
Kilka lat temu połączyłem siły z moim kolegą George’em Yorkiem, szanowanym neurologiem związanym z Uniwersytetem Kalifornijskim w Davis, aby zrozumieć, dlaczego mądrzy ludzie dokonują głupich wyborów w polityce, sporcie, związkach i życiu codziennym. Razem przeczesaliśmy najnowsze badania skanowania mózgu i dziesięciolecia literatury psychologicznej.
Porównaliśmy naukowe odkrycia z niekończącym się wachlarzem wiadomości i relacji z pierwszej ręki o prawdziwych ludziach robiących nadzwyczaj irracjonalne rzeczy: Przeanalizowaliśmy zeznania policjanta, który pomimo ukończenia pierwszej piątki w swojej akademii, pomylił broń z paralizatorem i zabił niewinnego człowieka. Przekopaliśmy się przez szczątki kariery niegdyś wschodzącego polityka, który, mimo świadomości ryzyka, używał służbowego telefonu do wysyłania wiadomości o charakterze seksualnym. I znaleźliśmy dziesiątki badań potwierdzających, że lekarze, ludzie, którym ufamy, że uchronią nas przed chorobami, nie myją rąk co trzeci raz, gdy wchodzą do sali szpitalnej, co jest błędem zabijającym tysiące pacjentów każdego roku.
Gdy czytamy o sławnych ludziach rujnujących swoje życie lub słyszymy o normalnych ludziach, którzy stają się sławni z powodu publicznych głupstw, kręcimy głowami ze zdziwienia. Mówimy sobie, że nigdy nie zrobilibyśmy czegoś takiego.
Ale nauka mówi nam, że zrobilibyśmy, o wiele częściej niż chcielibyśmy wierzyć.
Co zmienia nasze postrzeganie
W literaturze naukowej George i ja zauważyliśmy interesujący wzór: W odpowiednich okolicznościach, podświadoma sekwencja neurobiologiczna w naszych mózgach powoduje, że postrzegamy świat wokół nas w sposób, który zaprzecza obiektywnej rzeczywistości, zniekształcając to, co widzimy i słyszymy. Ta potężna zmiana w percepcji nie jest związana z naszą inteligencją, moralnością czy przeszłymi zachowaniami. W rzeczywistości, nawet nie wiemy, że to się dzieje, ani nie możemy tego kontrolować.
George i ja nazwaliśmy to zjawisko „przesunięciem mózgu” i odkryliśmy, że dzieje się to w dwóch różnych sytuacjach: tych związanych z wysokim niepokojem i tych związanych z dużą nagrodą.
W tych warunkach, każdy z nas zrobiłby coś tak samo godnego pożałowania jak te historie z pierwszych stron gazet, wbrew temu, co sobie wmawiamy. Innymi słowy, nie decydujemy się świadomie działać głupio. Raczej, gdy nasza percepcja jest zniekształcona, działamy w sposób, który wydaje się rozsądny dla nas, ale głupi dla obserwatorów.
Jak nasze lęki i pragnienia nas oszukują
Ten neurobiologiczny proces jest najlepiej zaobserwowany w badaniu, opublikowanym w 2005 roku w czasopiśmie Biological Psychiatry, przez neuroekonomistę Gregory’ego Bernsa. Rekrutował on ochotników do tego, co reklamował jako eksperyment z wizją. Pięciu uczestników na raz poproszono o przyjrzenie się komputerowym kształtom 3D i podjęcie decyzji, czy figury te będą do siebie pasować, czy też zderzą się ze sobą po obróceniu. Cała sztuczka polegała na tym: Czterech z pięciu badanych należało do zespołu badawczego, celowo udzielając błędnych odpowiedzi na konkretne pytania, co mógł zobaczyć jeden nie-aktor znajdujący się w pokoju. Czy inne odpowiedzi wpłynęłyby na wybór tej osoby?
Berns odkrył, że 30 procent badanych odpowiadało poprawnie za każdym razem, pomimo sprzecznych odpowiedzi udzielonych przez innych. Skany MRI ujawniły, że ten akt nonkonformizmu powodował u uczestników duży dyskomfort. Aktywował również strukturę w kształcie migdała w płatach skroniowych mózgu zwaną migdałkiem, która jest związana z negatywnymi emocjami, takimi jak strach i obawa.
Dla kontrastu, ci uczestnicy, których odpowiedzi zgadzały się z innymi, aktywowali inną część mózgu zwaną płatami ciemieniowymi. Ten obszar, w pobliżu tyłu głowy, jest odpowiedzialny za nasze postrzeganie: co widzimy, słyszymy, smakujemy i czujemy. Znajomość odpowiedzi od innych spowodowała, że ich mózgi podświadomie zmieniły to, co widzieli. Na podstawie tego zmienionego postrzegania, następnie zgodził się z innymi, unikając stymulacji amygdala i związanego z tym bólu, które w przeciwnym razie doświadczyliby.
Patrząc na dane, kiedy tematy zostały przedstawione z błędnymi odpowiedziami, dali złą odpowiedź 41 procent czasu, ale tylko 13 procent, gdy decydując samodzielnie. W prawie wszystkich przypadkach uważali, że ich odpowiedzi były poprawne. Tylko 3,4 procent podmiotów powiedział, że znał właściwą odpowiedź, ale poszedł wraz z większości odpowiedzi anyway.
Jeśli presja rówieśników i świadomy wybór były winowajcami w swoich decyzjach, uczestnicy byliby świadomi, że to się dzieje. Ale badanie sugeruje, że było to podświadome przesunięcie w percepcji, które może wystąpić nawet wtedy, gdy badani myślą, że są sami.
Przypadek dobrego seminarzysty
W 1973 roku duet badawczy John Darley i Daniel Batson poprosili studentów Seminarium Duchownego w Princeton, aby odwiedzili grupę dzieci po drugiej stronie kampusu i wygłosili kazanie na temat przypowieści o dobrym Samarytaninie.
Badacze powiedzieli niektórym przyszłym pastorom: „Minie kilka minut, zanim będą dla was gotowi, ale równie dobrze możecie się tam udać”. Innym powiedzieli: „Spóźniłeś się. Oczekiwali cię już kilka minut temu. Lepiej się zbierajcie.”
Przechodząc przez kampus, każdy podmiot mijał człowieka pochylonego w drzwiach, jęczącego i kaszlącego.
Wyobraź sobie siebie w tej sytuacji: Czeka na ciebie klasa dzieci, ale po drodze napotykasz człowieka, który jest wyraźnie w niebezpieczeństwie. Czy istnieje jakakolwiek wątpliwość, co zrobisz? Albo co zrobiliby religijnie nastawieni uczniowie? Bez względu na okoliczności oczekujemy, że wszyscy pomogą. Jednak tylko 10 procent „spieszących się” studentów zatrzymało się, aby zaoferować pomoc.
Najlepszym wyjaśnieniem tego zachowania jest to, że wśród niepokoju związanego ze spóźnieniem, większość studentów doświadczyła percepcyjnego przesunięcia, które spowodowało, że nie zauważyli mężczyzny lub nie rozpoznali jego cierpienia. W przeciwnym razie, logicznie rzecz biorąc, wszyscy zatrzymaliby się, aby pomóc.
Do tej pory, te przykłady pokazały, jak ludzie zachowują się w kontekście kontrolowanych badań. Ale George i ja zaobserwowaliśmy, jak to samo podświadome zniekształcenie rzeczywistości odgrywa się w dziesiątkach rzeczywistych przykładów z całej historii.
Obserwowanie procesu „zmiany mózgu” w prawdziwym życiu
Jednym z bardziej znanych przykładów jest przypadek Norden Bombsight, historia mistrzowsko opowiedziana w słynnym wykładzie TED Malcolma Gladwella z 2011 roku.
To były wczesne dni II wojny światowej, a z nazistowską agresją w ruchu, alianci musieli przeprowadzić masowe ataki lotnicze, aby osiągnąć zwycięstwo. Jednak amerykańscy generałowie i wysocy rangą urzędnicy wojskowi stanęli przed dylematem wywołującym strach: jak zniszczyć cele wojskowe bez nieumyślnego zabijania cywilów w pobliskich budynkach? Carl Norden, szwajcarski inżynier, obiecał rozwiązanie. Twierdził, że Norden Bombsight może zrzucić bombę do beczki po ogórkach z wysokości 20 000 stóp.
Przekonani, że uratuje to życie cywilów, amerykańscy przywódcy kupili 90 000 sztuk w 1940 roku i zapłacili współczesną równowartość 30 miliardów dolarów. Był tylko jeden problem: urządzenia Nordena nie działały. Amerykańscy lotnicy szacowali, że aż 90 procent bomb chybiło celu.
Oczywiście, maszyny MRI nie istniały w latach czterdziestych, ale możemy przewidzieć, co by znalazły. Ogromna wartość narzędzia do precyzyjnego bombardowania pobudziłaby ośrodki nagrody generałów, aktywowała ich płaty ciemieniowe i doprowadziła do postrzegania technologii jako skutecznej pomimo przytłaczających dowodów przeciwnych.
Prawdopodobnie generałowie podjęliby inne decyzje, gdyby sami byli na polu bitwy. W kolejnym badaniu sprawdzamy, co robią ludzie, gdy znajdują się bezpośrednio w niebezpieczeństwie.
Kiedy okazje do zdobycia nagrody stawiają nas w sytuacjach zagrażających życiu
Aby zademonstrować zmieniające umysł skutki niebezpiecznej sytuacji, sięgamy do odcinka programu NBC Dateline z 2010 roku zatytułowanego „What Were You Thinking?”
Host Chris Hansen przedstawia scenę: „Wynajęliśmy ten pokój na czwartym piętrze starego budynku i zatrudniliśmy pracowników tymczasowych, którym powiedziano, że będą wykonywać prace biurowe przez cały dzień.”
Pracownicy nie wiedzą o tym, ale każdy w pokoju jest pracownikiem Dateline, który wie, co się zaraz wydarzy. Gdy dym zaczyna wypełniać pomieszczenie, pracownicy udają, że nic się nie stało. Dym jest oczywiście nieszkodliwy, ale pracownicy tymczasowi o tym nie wiedzą. Wydawałoby się, że budynek się pali, a jednak 90 procent aplikantów pozostaje na swoich miejscach, nawet gdy pomieszczenie całkowicie wypełnia się dymem. Zapytani, dlaczego zignorowali zagrożenie, badani stwierdzili, że nie postrzegali sytuacji jako niebezpiecznej.
Nie możemy przypisać tego nielogicznego zachowania „myśleniu grupowemu” lub „presji rówieśników”, ani żadnemu innemu wyjaśnieniu niż zmieniona percepcja. Kiedy nasze bezpieczeństwo jest w niebezpieczeństwie, nie decydujemy się umrzeć z innymi tylko po to, żeby się dopasować. Rodzice lubią pytać dzieci, czy skoczyłyby z mostu, gdyby zrobili to ich przyjaciele. Wiedzą, że odpowiedź brzmi nie.
W oparciu o dostępne dane neurobiologiczne, najbardziej logiczny wniosek jest taki, że ci pracownicy tymczasowi, szukając nagrody w postaci pełnoetatowej pozycji, doświadczyli podświadomej zmiany percepcji, która doprowadziła ich do zachowania się w sposób, którego prawdopodobnie żałowali po emisji programu. To samo zjawisko zostało zilustrowane kilkadziesiąt lat wcześniej podczas badania wstrząsów elektrycznych Stanleya Milgrama, rodzaju przerażającego eksperymentu, na który dzisiejsza społeczność naukowa już by nie pozwoliła.
Dlaczego trzymamy się złych decyzji po ich podjęciu
Eksperyment Dateline pokazał nam, że sytuacje wiążące się ze strachem i nagrodą mogą prowadzić do złych „szybkich osądów”. Ale co może spowodować, że ktoś będzie trwał przy głupiej decyzji?
Nauka ekonomii behawioralnej mówi nam, że po podjęciu decyzji, nawet nielogicznej, mamy tendencję do trzymania się jej. To znaczy, odfiltrowujemy sprzeczne informacje, szukając jednocześnie danych, które potwierdzają nasz pierwotny punkt widzenia. Psychologowie nazywają to „zakotwiczeniem.”
Połączenie zniekształconej percepcji i zakotwiczenia wyjaśnia, dlaczego wielu inwestorów venture capital, wysokiej rangi generałów i potentatów biznesowych ustawiło się w kolejce, aby zainwestować w Theranos, obecnie zhańbiony startup badający krew, założony przez Elizabeth Holmes.
Nie wiadomo, czy Holmes studiowała lub wiedziała o neurobiologicznych postępach, które zniekształcają naszą percepcję, ale wykorzystała je do perfekcji. W swoich prezentacjach sprzedaży, grała na strachu, że prawie wszyscy ludzie akcji: Mówiła o dużych igłach pobierających fiolkę po fiolce krwi i obiecywała, że jej technologia uczyni ten proces bezbolesnym. Jednocześnie, jej komentarze uruchomiły ośrodek nagrody w mózgu, jak wyjaśniła, jak zaledwie kilka kropli krwi może prowadzić do wcześniejszego wykrywania raka i, w jej słowach, stworzyć „świat, w którym nikt nigdy nie musi się pożegnać zbyt wcześnie.”
Jak silne były te strach i nagrody wyzwalacze? Do maja 2015 roku inwestorzy dali Holmes 900 milionów dolarów, nigdy nie żądając, aby zobaczyć zbadane sprawozdanie finansowe lub opublikowany dowód, że jej technologia działa. Anchoring bias, partner w zbrodni Brainshift, wyjaśnia, dlaczego tak wielu członków zarządu Holmes i inwestorów stało przy niej nawet po tym, jak raporty śledcze zaczęły demaskować firmę jako oszukańczą.
Czy możemy się przed tym chronić?
W oparciu o nasze badania, pierwszym dużym krokiem w kierunku uniknięcia niebezpiecznych konsekwencji Brainshift jest świadomość, że wszyscy jesteśmy podatni, niezależnie od naszej etyki, statusu społecznego lub IQ.
Następnie, musimy być świadomi sytuacji, które podsycają nasze lęki i pragnienia: Te związane z pieniędzmi, seksem i sławą/rozpoznaniem są dobrymi miejscami do rozpoczęcia. Przed podjęciem decyzji, powinniśmy poprosić zaufanego przyjaciela lub nawet osobę z zewnątrz o opinię.
Gdy sytuacja na to pozwala, skonsultuj się z niezależnym ekspertem. Jeśli okazja inwestycyjna wydaje się zbyt dobra, aby mogła być prawdziwa, spróbuj ją sobie wyperswadować. Jeśli Twój kontrargument wydaje się racjonalny, posłuchaj.
Na koniec, szczególnie w kontekście nagrody, zapisz odpowiedzi na następujące pytania:
- Jaka jest najgorsza rzecz, która mogłaby się wydarzyć?
- Jak bym się czuł, gdyby taki wynik nastąpił?
Gdyby Lori Loughlin i jej mąż zadali te pytania – z nagrodą w postaci listu akceptacyjnego USC na linii – być może nie groziłaby im potencjalna odsiadka.
Dr Robert Pearl jest byłym dyrektorem generalnym Permanente Medical Group, Kaiser Permanente. Obecnie jest profesorem w Stanford Graduate Schools of Business and Medicine.
Miliony zwracają się do Vox, aby zrozumieć, co dzieje się w wiadomościach. Nasza misja nigdy nie była tak istotna, jak w tej chwili: wzmocnić pozycję poprzez zrozumienie. Datki finansowe od naszych czytelników są krytyczną częścią wspierania naszej pracy wymagającej dużych zasobów i pomagają nam utrzymać nasze dziennikarstwo za darmo dla wszystkich. Pomóż nam zachować naszą pracę wolną dla wszystkich, dokonując wkładu finansowego już od 3 dolarów.