Dla Białego Bronco – być może najbardziej niesławnego pojazdu końca XX wieku – była to długa, dziwna podróż od czasu pościgu autostradą, który zawładnął światem.

Było południe w piątek 17 czerwca 1994 r., a policja w Los Angeles czekała, aż Orenthal James „O.J.” Simpsona, by zgodnie z obietnicą oddał się w ręce policji. Ale byłej gwiazdy futbolu, podejrzanej o zabicie swojej byłej żony Nicole i jej przyjaciela Ronalda Goldmana, nigdzie nie było. Sześć godzin później funkcjonariusze organów ścigania mieli znacznie lepsze pojęcie o tym, gdzie się znajdował – wraz z innymi 90-cioma milionami ludzi oglądających najwolniejszy na świecie, a być może najsłynniejszy, pościg samochodowy na żywo.

Przez ponad godzinę biały Ford Bronco z 1993 roku torował sobie drogę przez kolejne mile autostrad południowej Kalifornii. Za nim, falanga czarno-białych samochodów policyjnych śledziła SUV-a przez 50 mil Orange County; powyżej, helikoptery zagrzmiały. W tylnej części SUV-a Simpson rzekomo miał broń przystawioną do własnej głowy; za kierownicą siedział jego wieloletni przyjaciel i były kolega z drużyny futbolowej, Al Cowlings, znany jako A.C. Świat wstrzymał oddech.

W końcu, około godziny 20.00, pojazd podjechał pod dom Simpsona. Po kilku sprzeczkach między Cowlingsem a policją, Simpson poddał się, a Cowlings został aresztowany pod zarzutem pomocy w ucieczce. Długi, dziwny dzień dobiegł końca: Dla Simpsona, 11-miesięczna bitwa prawna dopiero się zaczynała.

Ale co się stało z Bronco, i jego właścicielem? W czasie pościgu wielu ludzi błędnie sądziło, że Bronco należało do Simpsona, a nie do Cowlingsa. (W rzeczywistości miał on niemal identyczny pojazd, który został później zniszczony po tym, jak zajęto go jako dowód). Ale Cowlingsowi zależało na jak najszybszym pozbyciu się osławionego samochodu. Po kilku godzinach spędzonych w najbardziej oślepiającym świetle reflektorów, Cowlings i samochód zniknęli z oczu opinii publicznej. Były futbolista nadal jest na emeryturze – ale w ostatnich latach, po raz pierwszy od dziesięcioleci, samochód, którym uciekano z miejsca zdarzenia, powrócił na scenę.

O.J. Simpson i Al Cowlings. (Credit: Los Angeles Police/WireImage/Getty Images)

Pierwsza oferta Cowlingsa za Bronco sprawiłaby, że zacząłby on pracować dużo wcześniej. Po powrocie do domu z więzienia, jego przyjaciel Don Kreiss powiedział USA Today w 2014 roku, że chciał się pozbyć samochodu tak szybko, jak to możliwe. Kolekcjoner pamiątek Michael Kronick był chętny, aby go zgarnąć – i mógł od razu wyłożyć 75 000 dolarów, jeśli Cowlings zgodziłby się dorzucić 250 zdjęć z autografami, na których sam prowadził pojazd.

Ale 2 listopada, kiedy umówili się na spotkanie w hotelu Westwood Marquis, Cowlings się nie pojawił. W końcu zadzwonił do kupca i powiedział mu, że umowa jest nieważna. (W odpowiedzi Kronick wytoczył proces, który zakończył się ugodą za nieujawnioną kwotę w 1996 r.)

Cowlings dowiedział się, że firma Kronicka z Minnesoty, Startifacts, zamierzała wynająć samochód firmie w Los Angeles o nazwie Graveline Tours. Miałby on jeździć w górę i w dół tego samego odcinka autostrady, w ramach turystyki o tematyce morderstw, którą Cowlings uznał za niepokojącą. „Zamierzali odtworzyć pościg z Bronco, a potem zabrać ludzi na grób Nicole” – powiedział ESPN były agent Simpsona, Mike Gilbert. „Proces jeszcze się nie odbył, a my nie chcieliśmy, żeby ludzie myśleli, że zrobił to ktoś związany z O.J.”. Zamiast tego Gilbert, adwokat Cowlingsa Stanley Stone i ich przyjaciel Michael Pulwer, który dorobił się fortuny w rozrywce dla dorosłych, zapłacili za samochód 75 000 dolarów.

Przez następne 17 lat, samochód marniał w nijakich garażach kondominium w Los Angeles. Co drugi rok Gilbert sprawdzał go i zabierał na przejażdżkę; od czasu do czasu wymieniano w nim baterię. W ciągu prawie dwóch dekad, przejechał mniej niż 20 mil.

Wtedy, w 2012 roku, człowiek związany z Las Vegas Luxor Hotel natknął się na pojazd na parkingu i zapytał, czy hotel mógłby go wynająć jako część ogromnej wystawy pamiątek sportowych. Przez kilka miesięcy stał on przed hotelem. Chcieli go wnieść do środka, ale Gilbert nie zgodził się na jego demontaż. Pojechał najpierw na parking w Las Vegas, a potem do własnego garażu Gilberta w Kalifornii.

W 2017 roku, jednak samochód wrócił na widok publiczny w odcinku „Gwiazd lombardu”, gdzie gospodarz Rick Harrison zmagał się z umieszczeniem liczby na tak niezwykłej nagrodzie. Gilbert zażądał za niego 1,3 miliona dolarów, a następnie niemal równie oszałamiającą kwotę 1,25 miliona dolarów. Po dłuższym zastanowieniu, gospodarz Rick Harrison postanowił spasować – nawet jeśli, jak powiedział, na aukcji może osiągnąć więcej. Gilbert był niezrażony: „Nigdy nie sprzedam Bronco za mniej niż 1 milion dolarów”, powiedział w odcinku. „Wiem, że jest tego wart, a jeśli nie jest, to będzie.”

Po nakręceniu programu, a przed jego emisją, Gilbert zawarł umowę z Muzeum Zbrodni Alcatraz East w Pigeon Forge, Tennessee, gdzie samochód jest obecnie na wystawie. Nie jest jasne, czy jest to wynik pożyczki, prezentu czy sprzedaży, ale na razie, urzędnicy muzeum mówią, że jest tam, aby pozostać. „W tej chwili”, zauważają na swojej stronie internetowej, „nikt aktywnie nie dąży do sprzedaży Bronco”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.