Albańska zakonnica rzymskokatolicka i założycielka Misjonarek Miłości, Matka Teresa (1910 – 1997) w hospicjum dla ubogich i umierających w Kolkata (Kalkuta), Indie, 1969. – Terry Fincher-Getty Images

Albańska zakonnica rzymskokatolicka i założycielka Misjonarek Miłości, Matka Teresa (1910 – 1997) w hospicjum dla ubogich i umierających w Kalkucie, Indie, 1969. Terry Fincher-Getty Images

By Lily Rothman

September 5, 2017 11:22 AM EDT

Gdy Matka Teresa zmarła w wieku 87 lat 5 września 1997 roku – dokładnie 20 lat temu w ten wtorek – po wieloletnim okresie złego stanu zdrowia, świat był smutny, ale nie wstrząśnięty. Wydarzenie to zostało w wielu aspektach przyćmione przez śmierć księżnej Diany, która nastąpiła zaledwie kilka dni wcześniej. Jak zauważył felietonista TIME Roger Rosenblatt, te dwie osoby spotkały się zaledwie kilka miesięcy wcześniej w Nowym Jorku, a ich spotkanie uwydatniło różnice i podobieństwa między dwiema kobietami, których życie przemówiło do serc na całym świecie.

A jednak, choć życie i śmierć Matki Teresy były cichsze, to ostatecznie były bardziej znaczące.

„Zauważyć to nie znaczy porównać je niekorzystnie, ponieważ nie uważałyby się za porównywalne”, napisał Rosenblatt. „Tego dnia w czerwcu ubiegłego roku ciągnęli ku sobie z intuicyjnej miłości do tajemnicy ludzi. Pozostaje się z podobnym uczuciem do nich, których znaliśmy po drodze.”

Jak wyjaśnił magazyn w swoim nekrologu, takie życie nie było przesądzone dla Matki Teresy:

Kobieta, która stała się Matką Teresą urodziła się jako Agnes Gonxha Bojaxhiu 26 sierpnia 1910 roku, córka zamożnego, etnicznego albańskiego przedsiębiorcy w Skopje, obecnie stolicy Macedonii. Kiedy miała siedem lat, jej ojciec Nicholas zginął w czasie bałkańskiej bójki na tle etnicznym. Zawsze milczała na temat swojego wczesnego życia, ale powiedziała Muggeridge’owi, że od 12 roku życia miała powołanie do służby ubogim. W wieku 18 lat Agnes wstąpiła do irlandzkich Sióstr Loreto i przyjęła imię Teresa na cześć francuskiej świętej Teresy z Lisieux, znanej ze swej pobożności, dobroci i niezłomnej odwagi w obliczu choroby i wczesnej śmierci.

Po krótkim okresie w Rathfarnham, gdzie nauczyła się angielskiego w opactwie zakonu, siostra Teresa popłynęła do Indii. Spędziła następne 17 lat jako nauczycielka, a następnie dyrektorka szkoły średniej w Kalkucie dla uprzywilejowanych bengalskich dziewcząt. To właśnie 10 września 1946 roku, podczas podróży pociągiem do Darjeeling na rekolekcje religijne, Teresa otrzymała „wezwanie w wezwaniu”, w którym poczuła, że Bóg skierował ją do slumsów. „Wiadomość była całkiem jasna”, powiedziała współpracownikom. „Miałam opuścić klasztor i pomagać biednym, żyjąc wśród nich. To był rozkaz.”

Dwa lata później, po odzyskaniu niepodległości przez jej przybraną ojczyznę, Teresa otrzymała pozwolenie z Rzymu, aby działać na własną rękę. Pozyskawszy kilkunastu uczniów, założyła coś, co nazywała swoim „małym towarzystwem”. Zakonnice skradały się po surowych ulicach Kalkuty w poszukiwaniu najnędzniejszych ludzi; siostry musiały same żebrać o swoje utrzymanie, nawet o codzienny posiłek. „W ciągu pierwszych trzech lub czterech miesięcy bywały chwile” – mówi biograf Teresy, Navin Chawla – „kiedy była upokarzana, a łzy płynęły jej po policzkach. Mówiła sobie: 'Nauczę się żebrać, bez względu na to, jak wiele zniewag i upokorzeń będę musiała znosić’.”

Wkrótce zwróciła się do Watykanu z prośbą, czy ona i jej naśladowczynie mogłyby złożyć ślub uzupełniający do ślubów ubóstwa, czystości i posłuszeństwa: „poświęcić się z abnegacji opiece nad ubogimi i potrzebującymi, którzy przygnieceni niedostatkiem i nędzą, żyją w warunkach niegodnych ludzkiej godności”. Rzym potrzebował dwóch lat, aby się zgodzić, a w 1950 roku Watykan formalnie ustanowił Misjonarki Miłości, nakazując członkom zakonu „bez wytchnienia” szukać ubogich, opuszczonych, chorych, niedołężnych i umierających. Teresa ostrzegała, że jest to praca, której niewiele osób może podołać; każdemu ochotnikowi mówiła, że tylko „płonący ogień” może odnieść sukces. Wraz z założeniem zakonu, siostra Teresa stała się Matką Teresą, prowadzącą posługę wśród ubogich, skazanych na zagładę i umierających. Myślą przewodnią zakonu było jej własne motto: „Niech każde moje działanie będzie czymś pięknym dla Boga.”

Czytaj resztę nekrologu tutaj, w skarbcu TIME

W szczególnie przejmującym liście do redaktora, jednak jeden z czytelników sprzeciwił się opisowi przyczyny jej śmierci w artykule: „Niech nie będzie powiedziane, że Matka Teresa zmarła z powodu niewydolności serca”, napisał. „O wiele trafniej jest powiedzieć, że w końcu oddała całe swoje serce.”

Matka Teresa oficjalnie została świętą w zeszłym roku.

Pisz do Lily Rothman na adres [email protected].

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.