Zimbabwe jest najbardziej rozwiniętym krajem w Afryce po RPA, powiedział prezydent Robert Mugabe.
Zaprzeczył, jakoby kraj był państwem niestabilnym.
„Mamy ponad 14 uniwersytetów, a nasz wskaźnik alfabetyzacji wynosi ponad 90 – najwięcej w Afryce”, powiedział, dodając, że gospodarka się poprawia.
Zimbabwe ma ostatnio problemy z wypłatą wynagrodzeń dla urzędników państwowych i zajmuje 24. miejsce w rankingu UNDP „Human Development Index for Africa”.
- Afryka na żywo: Więcej aktualizacji w tej i innych historiach
- Dlaczego mieszkańcy Zimbabwe spędzają noc poza bankami
„Mamy więcej zasobów, być może więcej niż przeciętny kraj na świecie”. powiedział p. Mugabe, podczas dyskusji panelowej na temat państw niestabilnych na Światowym Forum Ekonomicznym Afryki w południowoafrykańskim, nadmorskim mieście Durban.
„Mamy obfite zbiory, kukurydzy, tytoniu i innych upraw. Nie jesteśmy biednym krajem”, dodał Mugabe, przyznając jednocześnie, że Zimbabwe ma problemy.
W ubiegłym roku ponad cztery miliony ludzi potrzebowało pomocy żywnościowej w Zimbabwe po nieudanych deszczach. Kraj ten był niegdyś znany jako spichlerz południowej Afryki.
Opozycja oskarża pana Mugabe, który rządzi od uzyskania niepodległości w 1980 roku, o zrujnowanie gospodarki.
Zimbabwe boryka się z poważnym niedoborem gotówki od zeszłego roku i wprowadziło tzw. banknoty obligacyjne jako substytut dolara amerykańskiego, głównej waluty, którą posługują się ludzie.
Hyperinflacja zmusiła rząd do porzucenia dolara zimbabweńskiego w 2009 roku.
Po dojściu Mugabe do władzy w 1980 r. był powszechnie chwalony za poprawę dostępu do edukacji w kraju, a w latach 90. miał on jedne z najwyższych wskaźników alfabetyzacji w Afryce.
Jednakże szkoły również ucierpiały z powodu problemów gospodarczych kraju, a wskaźniki obecnie spadły z powrotem.
W latach 90.