Opis / Transkrypcja
Proszę, weźcie Biblie i przejdźcie ze mną do 2 Księgi Kronik, rozdział 26. Dziś rano będziemy przyglądać się temu, co zaczęło się jako bardzo obiecujące panowanie judzkiego króla Uzziasza, oraz jego niefortunnemu i tragicznemu zakończeniu. Mam nadzieję, że z naszego studium wypłynie kilka wniosków, które pomogą nam uważnie zastanowić się nad tym, jak dobrze zakończyć nasze własne życie i uniknąć jego katastrofy. Dostarczyłem wam notatki do kazania z pewnymi szczegółami, które, mam nadzieję, będą wam dzisiaj pomocne.
Kiedy Kevin DeYoung po raz pierwszy przybył jako nasz starszy pastor zeszłego lata, rozmawialiśmy o jego nadchodzącej pierwszej klasie Discovery, a ponieważ był nowy w Christ Covenant, zaoferowałem mu pomoc w nauczaniu tego pierwszego kwartału. To była jesień 2017 roku i w tę pierwszą niedzielę zajęć przedstawiliśmy się sobie. Kevin przedstawił siebie i Trishę, dał trochę biografii ich życia, a moja żona Pat i ja zrobiliśmy to samo.
Teraz w moim wprowadzeniu wspomniałem, że byłem w sztabie pastorskim w Christ Covenant przez około 27 lat, ale moje rzeczywiste zaangażowanie w tym kościele zaczęło się, gdy przybyłem 40 lat temu w 1977 roku jako niedawny absolwent college’u i poznałem jedyną inną samotną osobę, zdarzyło się, że była to dziewczyna w kościele, która nazywała się wtedy Pat Connelly; teraz jest to Pat Lawrence, z przyjemnością mówię. Kiedy kontynuowałem to wprowadzenie, Kevin, który siedział w pierwszym rzędzie z czymś w rodzaju bezczelnego uśmieszku, podniósł rękę. Chciał coś skomentować, więc go rozpoznałem. Kevin jest przecież starszym pastorem i powiedział wystarczająco głośno, aby wszyscy usłyszeli: „Bernie, rok, w którym przyszedłeś do Przymierza z Chrystusem, był rokiem moich narodzin”. To był dla mnie upokarzający moment i wiele razy się z tego śmialiśmy, a wszystko, co mogę powiedzieć Kevinowi, jeśli słucha, to Kevin, będziesz tam, gdzie ja w mgnieniu oka. Zapnij pasy.
Ale z tej humorystycznej chwili wyłania się otrzeźwiająca rzeczywistość. Życie jest ulotne.
Wielu z was wie, że Pat i ja planujemy przejść na emeryturę za około dwa lata od teraz. W niektóre dni wydaje się to odległe, w inne dni zdaję sobie sprawę, że to tuż za rogiem. Czy wiecie, co zajmuje mój umysł tak bardzo, jak wszystko inne w tych dniach? Chcę dobrze skończyć. Chcę, aby Chrystus był zaszczycony moim życiem.
Mój werset życiowy to odzwierciedla. Pochodzi on z Dziejów Apostolskich 13,36, gdzie czytamy: „Dawid bowiem, po tym jak usłużył celowi Bożemu w swoim pokoleniu, zasnął”. I zdaję sobie sprawę, że świat, diabeł i moje własne ciało spiskują przeciwko temu pragnieniu, które mam dla siebie i dla Pata. To z pewnością nie jest przesądzone, że skończę dobrze, nawet tak blisko jak jesteśmy.
Pan był bardzo łaskawy dla mojej rodziny przez te lata. Nigdy nie umknęło mojej uwadze, że to, kim się stałem jako mąż, ojciec i pastor, stało się prawie pomimo mnie. A jednak w ciągu swojego życia podjąłem tysiące decyzji i wyborów, które pomagają mi wyjaśnić, kim jestem dzisiaj. Można by pomyśleć, że po upływie tego czasu będę się czuł bardziej komfortowo z myślą, że dobre zakończenie może być pestką, ale ja tego tak nie widzę. Widziałem wielu mężczyzn, wielu pastorów, którzy dokonywali wyborów zmieniających ich życie, niektórych na początku, innych później, które uniemożliwiały im dobre ukończenie. Wiem, jak łatwo byłoby dołączyć do ich grona.
I dlatego pozostaję tak samo czujny teraz, w mojej późnej sześćdziesiątce, jak byłem w moich wczesnych latach dwudziestych, kiedy po raz pierwszy przyszedłem do Chrystusa. Zostałem chrześcijaninem w wieku 23 lat dzięki posłudze Navigators, kiedy służyłem w siłach powietrznych. Jeśli nie wiesz, to Navigatorzy bardzo poważnie podchodzą do kwestii uczniostwa i świętości. Nigdy nie zapomnę przemówienia, które usłyszałem na samym początku, wygłoszonego przez jednego z liderów Navigators o nazwisku Walt Henrichsen. Nosił on tytuł „Wielu dąży, niewielu osiąga”. Polecam wam to przemówienie; po tylu latach wciąż jest dostępne. Walt przemawiał do sali pełnej idealistycznych, wysoce zmotywowanych młodych studentów college’u, którzy byli chrześcijanami, podobnie jak nasi studenci z Campus Outreach, i powiedział im: „Gdybym zapytał was, jaki jest wasz cel i priorytety w życiu, każdy z was powiedziałby, że chce zdobyć świat dla Jezusa Chrystusa, nic poza tym się nie uda.”
Ale Henrichsen mówi dalej: „Ale jestem tutaj, aby wam powiedzieć, że za niezbyt wiele lat od teraz mniej niż pięciu z was będzie się oddawać tym samym priorytetom i celom”. I dalej wymienia 14 zobowiązań życiowych, które muszą oni dobrze podjąć i utrzymać, jeśli mają osiągnąć swoje ambicje dla Chrystusa w ciągu swojego życia. „Bo – mówi – w ostatecznym rozrachunku wielu dąży, ale niewielu osiąga. Wielu zaczyna dobrze, ale niewielu dobrze kończy”. Nigdy nie zapomniałem tych słów, a żeby zachować uczciwość, nadal słucham tego wykładu raz na rok lub tak.
Niestety, w naszym porannym tekście król Uzziah jest trzecim z rzędu królem judejskim, którego życie zaczyna się dobrze, wygląda obiecująco, ale kończy się źle. Zarówno jego dziadek Joasz, jak i jego ojciec Amazjasz mieli podobne trajektorie swoich rządów. Kronikarz mówi o nich, podobnie jak o królu Uzziaszu, że czynili to, co było słuszne w oczach Pana, ale dalej opisuje, że po pewnym czasie i z różnych powodów, wszyscy trzej królowie dokonali wyborów, które spowodowały klęskę dla nich i dla ich dziedzictwa. Wydaje się, że Pan daje nam ostrzeżenie za ostrzeżeniem, że to jak żyjemy, decyzje i wybory, których dokonujemy, mają wielkie znaczenie. Nie wystarczy dobrze zacząć. Pan chce, abyśmy również dobrze skończyli.
Dlatego dziś rano spójrzmy razem na panowanie króla Uzziasza i zobaczmy, co uczyniło go wielkim i zapytajmy, co się stało, co zmieniło całe jego panowanie i dziedzictwo, abyśmy mogli uniknąć jego tragicznego końca. Aby to uczynić, chciałbym przeczytać nasz tekst, a następnie zadać i odpowiedzieć na kilka pytań.
Po pierwsze, kim był król Uzziah? Po drugie, jakie były osiągnięcia króla Uzziasza, które uczyniły go wielkim królem Judy? Zobaczymy to w wersetach od 1 do 15. Po trzecie, jak kronikarz wyjaśnia niezwykłe sukcesy Uzziasza: Daje nam kilka wskazówek w tych samych wersetach. Po czwarte, zapytamy, co się stało? Jak i dlaczego Uzziah upadł? Jakie były tego tragiczne konsekwencje? Wszystko to zostanie wyjaśnione w wersetach od 16 do 23. A na koniec poszukamy kilku lekcji życiowych dla nas, które, mam nadzieję, wszyscy uznamy za pomocne.
Ale spójrzcie teraz ze mną, proszę, na 2 Księgę Kronik 26. Pamiętajmy, że jest to święte, natchnione Słowo Boże. Mojżesz przypomina nam, że to nie jest próżne Słowo, to jest nasze życie. Zacznę czytać od wersetu 1.
„A cały lud judzki wziął Uzziasza, który miał szesnaście lat, i uczynił go królem zamiast jego ojca Amazjasza. Zbudował on Eloth i przywrócił je Judzie, po tym jak król spał ze swoimi ojcami. Uzziasz miał szesnaście lat, gdy zaczął panować, a panował pięćdziesiąt dwa lata w Jerozolimie. Matka jego nazywała się Jecoliasz z Jeruzalemu. Czynił on to, co było słuszne w oczach Pana, zgodnie z tym, co uczynił jego ojciec Amazjasz. Zaczął szukać Boga za dni Zachariasza, który go pouczył o bojaźni Bożej, a dopóki szukał Pana, Bóg sprawił, że mu się powodziło.”
„Wyruszył i prowadził wojnę z Filistynami, przebił się przez mur Gat i mur Jabneh, i mur Aszdod, i budował miasta na terytorium Aszdod i gdzie indziej wśród Filistynów. Bóg dopomógł mu przeciw Filistynom i przeciw Arabom, którzy mieszkali w Gurbaal, i przeciw Meunitom. Ammonici złożyli Uzziaszowi hołd, a jego sława dotarła nawet do granicy Egiptu, gdyż stał się bardzo silny. Ponadto Uzjasz zbudował wieże w Jeruzalemie przy Bramie Narożnej i przy Bramie Doliny, i przy Kącie, i ufortyfikował je. I zbudował wieże na pustyni, i wyciął wiele cystern, bo miał wielkie stada, zarówno w Szeherezadzie, jak i na równinie, i miał rolników i winiarzy na wzgórzach i na żyznych ziemiach, bo kochał ziemię. Ponadto Uzjasz miał armię żołnierzy, nadających się do wojny, w oddziałach według liczby z musztry sporządzonej przez sekretarza Jeiela i urzędnika Maasejasza pod kierunkiem Hananiasza, jednego z dowódców królewskich. Cała liczba głów domów ojcowskich mężów walecznych wynosiła 2600. Pod ich dowództwem było wojsko 307.500, które mogło prowadzić wojnę z potężną mocą, aby pomóc królowi przeciwko nieprzyjacielowi. A Uzzjasz przygotował dla całego wojska tarcze, włócznie, hełmy, płaszcze, łuki i kamienie do procy. W Jeruzalemie uczynił machiny, wymyślone przez zręcznych mężów, aby były na wieżach i na rogach, do strzelania strzałami i wielkimi kamieniami. I sława jego rozeszła się daleko, gdyż cudownie mu pomagano, aż stał się silny.”
„Lecz gdy był silny, urósł w pychę, ku swej zgubie. Był bowiem niewierny Panu, Bogu swemu, i wszedł do świątyni Pańskiej, aby spalić kadzidło na ołtarzu kadzenia. Azariasz, kapłan, wszedł za nim z osiemdziesięcioma kapłanami Pańskimi, którzy byli mężami walecznymi, a oni przeciwstawili się królowi Uzziaszowi i rzekli do niego: „Nie tobie, Uzziaszu, wypada palić kadzidło Panu, lecz kapłanom, synom Aarona, którzy są poświęceni, aby palić kadzidło. Wyjdź z sanktuarium, bo źle uczyniłeś, a nie przyniesie ci to zaszczytu od Pana Boga.” Wtedy Uzziasz rozgniewał się. Miał on w ręku kadzielnicę do spalania kadzidła, a gdy rozgniewał się na kapłanów, trąd wybuchł na jego czole w obecności kapłanów w domu Pańskim, przy ołtarzu kadzenia. I spojrzał na niego Azariasz, naczelny kapłan, i wszyscy kapłani, a oto trąd na jego czole! I wypędzili go prędko, a on sam spieszył się, aby wyjść, bo go Pan uderzył. I był król Uzzajasz trędowaty aż do dnia swej śmierci, a będąc trędowatym, mieszkał w osobnym domu, gdyż był wyłączony z domu Pańskiego. A Jotam, syn jego, był nad domem królewskim, rządząc ludem ziemi.”
„A resztę czynów Uzziasza, od pierwszego do ostatniego, napisał Izajasz, prorok, syn Amosa. I spał Uzziasz z ojcami swymi, i pochowali go z ojcami jego na polu grzebalnym, które należało do królów, bo mówili: „Jest trędowaty”. A Jotham, jego syn, panował na jego miejscu.”
Tak kończy się czytanie Słowa Bożego.
Pierwszym pytaniem, jakie chcemy zadać, jest to, kim był król Uzziasz. Uzziasz panował jako król nad Judą od 792 do 740 roku p.n.e., było to długie panowanie trwające 52 lata. Było to drugie co do długości panowania króla Judy Manesseh’a, które trwało 55 lat. Uzziasz został namaszczony na króla przez lud Judy w wieku 16 lat, prawdopodobnie gdy jego ojciec król Amazjasz był jeszcze więźniem Izraela i północy. Król Uzziasz panował wraz z ojcem przez 25 lat, od 792 do 767 r. p.n.e. z powodu nieudanego panowania Amazjasza, a król Uzziasz panował wraz ze swym synem Jothamem przez 10 lat, od 750 do 740 r. p.n.e. z powodu porażki jego własnego przywództwa. To pozostawiło Uzziahowi tylko 17 lat jedynego panowania nad Judą.
Niemniej jednak Uzziah był uważany za wielkiego króla w Judzie. R. C. Sproul mówi o panowaniu Uzziasza, że był on wśród pięciu najlepszych królów Judy. Uzziah było jego imieniem tronowym; oznacza ono „Pan jest silny”. Jednak jego imię rodowe brzmiało Azariasz, które jest imieniem używanym w 2 Księdze Królewskiej 14 i 15. Azariasz oznacza „Pan pomaga”. Oba te imiona są odpowiednie dla Uzziasza.
Interesująco, 2 Królów rezerwuje tylko dziewięć wersetów dla panowania Uzziasza w porównaniu z 23 wersetami 2 Kronik. A 2 Księga Królewska bardzo niewiele wspomina o tym, co on osiągnął, ani nie wiąże się z żadnymi szczegółami porażki Uzziasza jako króla. Wspomina tylko, że Pan dotknął Uzziasza trądem aż do dnia jego śmierci. W 2 Księdze Kronik znajdujemy więcej szczegółów dotyczących osiągnięć Uzziasza i jego życia z Bogiem, wraz z dokładnym wyjaśnieniem jego grzechu, który doprowadził go do ruiny.
W wersetach od 2 do 15 kronikarz przedstawia nam pokaźną listę osiągnięć, które uczyniły króla Uzziasza wielkim. Pierwsze z nich wymienione jest w wersecie 2. Czytamy tam, że Uzziasz odbudował Eloth i przywrócił je Judzie po śmierci ojca Amazjasza. Eloth było ważnym portem morskim w Edomie i dawało dostęp do handlu ze wschodem. Był on używany przez Salomona, ale został utracony za panowania Jehorama ponad 100 lat wcześniej. Tak więc przywrócenie Eloth jako portu morskiego przez Uzziasza było bardzo dobre dla gospodarki Judy.
W wersetach od 6 do 8 widzimy więcej międzynarodowych osiągnięć Uzziasza. Podjął on walkę z kilkoma długoletnimi wrogami Judy: Filistynami, Arabami, Meunitami i pokonał ich wszystkich. Czyniąc to, zdobył także strach i hołd, a być może także wasalstwo Ammonitów, i w rezultacie czytamy w wersecie 8, że sława Uzjasza dotarła aż do granicy Egiptu, ponieważ stał się bardzo silny.
To były te rodzaje rzeczy, które pamiętamy czytając o Salomonie. Takie rzeczy mówiło się o Salomonie w jego własnym pokoleniu.
W wersetach 9 i 10 kronikarz kontynuuje przechwałki na temat krajowych osiągnięć Uzziasza. Zbudował on wieże w Jerozolimie, przy kilku bramach wjazdowych do miasta. Zbudował wieże na pustyni, na przedgórzu i na przybrzeżnych równinach wokół Jerozolimy. Zbudował też wiele cystern do gromadzenia wody dla dużych stad zwierząt hodowlanych, które posiadał. Wieże zbudowane przez Uzziasza w Jerozolimie i wokół całej Judei zapewniały fortyfikację i ochronę królewskim pracownikom, a także magazyny. Czytamy, że zatrudniał on rolników i winiarzy na wzgórzach i żyznych ziemiach, ponieważ, jak nam powiedziano, kochał ziemię.
W wersetach od 11 do 15 kronikarz zwraca uwagę na wojskową budowę Uzjasza. Miał on dobrze wyszkoloną armię, która była bardzo uporządkowana i miała zdolnych przywódców. To nie była zwykła milicja. Była to duża armia licząca 307 500 ludzi, którzy mogli prowadzić wojnę z potężną siłą. Dodajmy do tego, że Uzziah zrobił bardzo znaczące zapasy dla swojej armii. W czasach biblijnych typowe było, że żołnierze sami zaopatrywali się w broń. Nie w przypadku armii Uzziasza. Pisarz wspomina, że Uzziasz zrobił tarcze, włócznie, hełmy, płaszcze, łuki i kamienie do procy dla każdego żołnierza. Uzziah miał również to, co ESV nazywa silnikami wymyślonymi przez zręcznych mężczyzn, które miały być używane na wieżach do strzelania strzałami i wielkimi kamieniami. Była to bardzo nowoczesna i godna pozazdroszczenia armia, która wzbudzała strach we wrogach Judy. I jeszcze jedno, w wersecie 15 czytamy, że sława Uzziasza rozchodziła się daleko.
Nie jest trudno zrozumieć na podstawie tego wszystkiego, dlaczego R. C. Sproul doszedłby do wniosku, że Uzziasz był jednym z wielkich królów Judy. Co ważniejsze, powinniśmy teraz zapytać, jak kronikarz wyjaśnia niezwykłe osiągnięcia Uzziasza. Cóż, kronikarz dostarcza wielu wskazówek na temat wielkości Uzziasza. W wersecie 4 czytamy, że Uzjasz czynił to, co było słuszne w oczach Pana, zgodnie z tym, co czynił jego ojciec Amazjasz. Jest to jedna z dwóch typowych ocen królów Judy i Izraela, zarówno z Kronik jak i Królewskich. Inny typowy streszczenie ocena wydawać dla królewiątko być on robić zło w the oko the władyka.
Podczas podzielonej monarchii po Salomonie, było 20 królów w północnych plemionach i 20 królów Judy. To smutne, ale żaden z królów północnych plemion nie został oceniony jako król, który czynił to, co było słuszne w oczach Pana. A spośród 20 królów Judy, tylko ośmiu zostało ocenionych pozytywnie, a większość z nich miała kwalifikowane oceny pozytywne. Cóż za smutne dziedzictwo przywództwa dla Judy i Izraela. To stawia Uzziasza w bardziej pozytywnym świetle.
Ale jeśli Uzziasz był w stanie zadowolić Pana podczas swego panowania, kronikarz dostarcza większego wglądu w to, jak to było możliwe. Spójrz na werset 5. Czytamy, że „nastawił się na szukanie Boga za dni Zachariasza, który pouczył go o bojaźni Bożej, i dopóki szukał Pana, Bóg sprawił, że mu się powodziło.”
Na uwagę zasługują dwie rzeczy. Po pierwsze, w tych latach, w których Uzziah rozkwitał, on nastawił się na szukanie Boga. Powiedzenie, że człowiek nastawia się na szukanie Pana, jest sposobem odpowiedzi na pierwsze pytanie katechizmowe: Co jest głównym celem człowieka? Znasz tę odpowiedź, prawda? Jeśli tak, to powiedzcie ją razem ze mną. Jaka jest odpowiedź? Głównym celem człowieka jest uwielbienie Boga i cieszenie się Nim na wieki. A to oznaczało, że we wszystkich swoich poczynaniach jako król, czy to na arenie międzynarodowej, czy w kraju, czy w wojsku, Uzjasz uczynił swoją ambicję, aby podobać się Panu, i wydaje się jasne, że Pan sprzyjał wszystkiemu, do czego Uzjasz przyłożył swoją rękę.
Ale po drugie, Uzjasz miał pomoc. W tym samym wersecie czytamy również, że miał on religijnego doradcę o imieniu Zachariasz, który nauczył Uzziasza bać się Pana. Dzisiaj moglibyśmy nazwać taką osobę mentorem. Nie wiemy o Zachariaszu wiele więcej niż to, ale był on dla Uzziasza tym, czym Jehojada był dla dziadka Uzziasza, Joasza. Oprócz uczenia Uzziasza, by bał się Pana, można założyć, że Zachariasz odpowiednio rozliczał Uzziasza z jego życia z Bogiem.
Wiecie, że tak naprawdę nic się nie zmieniło. Wszyscy potrzebujemy boskich mentorów i przyjaciół w naszym życiu, aby pobudzali nas do świętości i abyśmy byli odpowiedzialni za ten cel. W upadłym świecie, jako upadli mężczyźni i kobiety, niemądrze jest nam myśleć, że możemy sami podtrzymywać życie zgodne z Bogiem przez długi czas. Ta zasada jest potwierdzona w wielu miejscach w Starym i Nowym Testamencie, ale jeśli są jakieś wątpliwości, pozwól mi przeczytać rozdział 3 Listu do Hebrajczyków, wersety 12 i 13. Tam autor Listu do Hebrajczyków mówi: „Baczcie, bracia, aby w kimś z was nie było złego, niewierzącego serca, które by was odwiodło od Boga żywego, ale napominajcie i zachęcajcie się nawzajem dzień po dniu, dopóki jeszcze dzień nazywa się dniem, aby nikt z was nie uległ zatwardziałości przez podstępność grzechu.”
I wydaje się, że tak długo, jak Zachariasz był przy Uzziaszu, szukał on Pana.
Dalej czytamy w wersecie 7, że Bóg pomógł Uzziaszowi stoczyć bitwy z jego wrogami, a w wersecie 15 autor mówi, że sława Uzziasza rozeszła się daleko, ponieważ cudownie mu pomagano, aż stał się silny. Ale coś poszło strasznie źle. Kto by się spodziewał po królu Uzziaszu czegokolwiek innego niż ciągłej łaski Bożej i powodzenia we wszystkich jego poczynaniach? Musimy teraz zapytać, co się stało.
I kronikarz odpowiada na to pytanie w wersetach od 16 do 21. W pierwszej połowie wersetu 16 znajduje się odpowiedź w formie wielkiego obrazu. Spójrzcie na nią, czyż nie? „Lecz gdy był silny, urósł w pychę na swoją zgubę, bo był niewierny Panu.”
Coś radykalnie zmieniło się w życiu Uzziasza. Wydaje się prawdopodobne, że Zachariasz nie miał już wpływu na jego życie i nie został zastąpiony przez innego mentora. Autor mówi jasno: Kiedy Uzziasz stał się silny, urósł w pychę, a my ze smutkiem czytamy o jego zniszczeniu.
Uzzzajasz wpadł w zasadzkę pychy, przez co przestał się bać Pana.
Jest taki werset w Księdze Ozeasza 13:6. Przychodzi mi tu na myśl to, co uznałem za ponadczasowy szablon wyjaśniający, jak takie rzeczy się dzieją. Ozeasz podsumowuje, w jaki sposób Izrael odszedł od Pana, i czytamy tam, pisze Ozeasz, „gdy mieli swoje pastwisko, stali się zadowoleni; a będąc zadowoleni, ich serca stały się dumne; dlatego zapomnieli o mnie.” Istnieje z natury poważne niebezpieczeństwo w zamożnej i odnoszącej sukcesy żonie, gdzie wszystkie jej potrzeby są zaspokojone i wiele, jeśli nie większość jej pragnień również.
To właśnie przytrafiło się Uzziahowi. Był on u szczytu swojej gry jako król. Miał wielką władzę. Jego wrogowie bali się go. Osiągnął wielkie rzeczy dla Judy i w pewnym momencie zapomniał, że to sprawka Pana, a nie jego. Jego duma nabrzmiała i zapomniał o Panu, a Uzziah upadł.
To było ostrzeżenie Mojżesza dla dzieci Izraela w Księdze Powtórzonego Prawa 8 i jest to ponadczasowe ostrzeżenie dla ludu Bożego po dziś dzień. Nic, nic się nie zmieniło.
Czy zechcecie przejść ze mną do Księgi Powtórzonego Prawa 8 i popatrzeć, jak czytam wersety od 10 do 20, i zobaczyć, jak Mojżesz przewidział to, nie tylko w czasach Uzziasza, ale w naszych czasach. Mojżesz pisze:
„I będziesz jadł i będziesz syty, i będziesz błogosławił Pana, Boga twego, za dobrą ziemię, którą ci dał.”
„Uważajcie, uważajcie, abyście nie zapomnieli o Panu, Bogu waszym, nie zachowując Jego przykazań i Jego przepisów, i Jego ustaw, które ja wam dziś nakazuję, abyście, gdy już zjecie i nasycicie się, i zbudujecie dobre domy, i zamieszkacie w nich, i gdy rozmnożą się wasze stada i trzody, i pomnoży się wasze srebro i złoto, i wszystko, co posiadacie, wtedy serce wasze się uniesie i zapomnicie o Panu, Bogu waszym, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli, który cię prowadził przez wielką i straszną pustynię, z jej ognistymi wężami i skorpionami i spragnioną ziemią, gdzie nie było wody, który ci przyniósł wodę z krzemiennej skały, który cię karmił na pustyni manną, jakiej nie znali twoi ojcowie, aby cię upokorzyć i wypróbować, aby ci na końcu dobrze uczynić. Strzeżcie się, strzeżcie się, abyście nie mówili w swoim sercu: „Moja moc i siła mojej ręki zdobyły dla mnie to bogactwo”. Będziesz pamiętał o Panu, Bogu twoim, bo to On daje ci moc do zdobywania bogactw, aby potwierdził swoje przymierze, które przysiągł twoim ojcom, jak to jest dzisiaj. A jeśli zapomnicie, jeśli zapomnicie o Panu, Bogu waszym, a pójdziecie za innymi bogami, będziecie im służyć i oddawać im pokłon, to uroczyście ostrzegam was dzisiaj, że na pewno zginiecie. Jak narody, które Pan każe wyginąć przed tobą, tak i ty zginiesz, bo nie będziesz posłuszny głosowi Pana, Boga twego.”
Bracia i siostry, czy widzicie przewidywalne niebezpieczeństwo, które przewiduje Mojżesz? Kiedy zaczynamy zapominać, kiedy nie pamiętamy z wdzięcznością o wszystkim, co Pan uczynił dla nas w przeszłości, co tłumaczy nasze osiągnięcia i sukcesy, próżnia w naszej duszy, która pozostaje, szybko zostaje zajęta przez grzeszną pychę, a kiedy tak się dzieje, my, jak Uzziah, jesteśmy skazani na zagładę, ponieważ pycha sprawia, że człowiek jest pochłonięty sobą, a pycha nie toleruje wiary i pokory.
Księga Przysłów 16:18 ujmuje to w ten sposób: „Pycha idzie przed zniszczeniem, a duch wyniosły przed potknięciem.”
Jeden z komentatorów dobrze opisuje DNA pychy. Pisze on: „istota pychy powstaje w naszych sercach, gdy przenosimy zaufanie z Boga na siebie, a ta podstawowa postawa pychy przejawia się w bezczelności, szyderstwie, zarozumiałości, uporze, samowoli i zatwardziałości serca.” I kontynuuje: „W rezultacie, osoba nie szuka Boga, staje się kłótliwa, a jej życie kończy się samotnością i izolacją.”
I tak możemy podsumować to mówiąc, że ciągłe zapominanie o Bożej łaskawości i ochronie w naszym życiu jest pewną drogą do pychy, która prowadzi do niewierności i ruiny.
Często mówiłem, że z grzechem związany jest pewien stopień szaleństwa. Uzziah musiał wiedzieć, że to, co robi, narusza prawo Boże i będzie miało konsekwencje, ale i tak to zrobił. 80 kapłanów, którzy przyłączyli się do Azariasza, aby odważnie stawić czoło królowi Uzziasza i próbować powstrzymać go przed przyjęciem roli kapłana dla siebie, świadczy o powadze grzechu Uzziasza.
Przypominacie sobie bunt Kory w Księdze Liczb 16, który dotyczył tego, kto powinien móc ofiarować Panu kadzidło. On i wielu innych z nim stracił życie z powodu ich dumy. Nie jest mądrze ani bezpiecznie naruszać Boże nakazy dotyczące właściwego oddawania czci.
Co robi Uzziah, zamiast pokutować? Werset 19 mówi nam: Rozgniewał się na kapłanów. Zły na kapłanów. I chociaż to, co zrobił Uzziah, było godne śmierci, Pan oszczędził jego życie, ale były to dla niego poważne konsekwencje na całe życie.
W wersecie 20 czytamy, że Pan uderzył Uzziaha chorobą skóry opisaną jako trąd, która uczyniła go nieczystym i nie kwalifikującym się do kontynuowania roli króla dla wszystkich praktycznych celów. Werset 21, kronikarz mówi, że Uzziah pozostał trędowaty do końca życia i musiał mieszkać w oddzielnym domu, z dala od swojej rezydencji i świątyni. Jotham, jego syn, został współregentem, aby rządzić ludem od tego czasu naprzód.
A miało to miejsce około 750 roku p.n.e. po tym, jak Uzziah panował przez 42 lata. On być wokoło 58 rok stary. To nie był akt gorliwego młodzieńca. To był akt doświadczonego króla, i to powinno dać tym z nas w tym okresie życia pauzę. Jeśli reszta jego życia jako trędowatego i odsuniętego od wykonywania obowiązków królewskich nie wystarczyła, czytamy w wersecie 23: „i Uzziasz spał ze swoimi ojcami, i pochowali go z jego ojcami na polu grzebalnym, które należało do królów, bo mówili, że jest trędowaty.” Uzziah spoczął w królewskiej ziemi, ale nie w grobowcach swoich ojców. Jest to ostateczna hańba. Nawet w śmierci, mówi jeden z komentatorów, Uzjasz nie stracił wstydu z powodu choroby skóry, którą otrzymał w wyniku swojej niewierności.
Czego mamy się nauczyć z tej starożytnej historii o wielkim królu Judy, który zaczął dobrze, ale skończył w hańbie?
Sądzę, że jest kilka lekcji i możliwości dla nas.
Po pierwsze, módlcie się za waszych przywódców, zarówno duchowych, jak i politycznych. Wasi starsi i diakoni, wraz z waszymi przywódcami politycznymi, nie są lepsi niż Uzziah bez Pana. Myślę, że widzimy dowody na to wokół nas, prawda? Kiedy przywódcy upadają, szkody uboczne są często ogromne.
I to jest jeden z powodów, dla których apostoł Paweł wzywa nas do modlitwy. Posłuchajcie, jak mówi to do Tymoteusza i do nas w 1 Liście do Tymoteusza 2. Mówi tam: „Przede wszystkim więc zachęcam, aby błagania, modlitwy, wstawiennictwa i dziękczynienia były zanoszone za wszystkich ludzi, za królów i wszystkich, którzy zajmują wysokie stanowiska, abyśmy mogli prowadzić życie spokojne i ciche, pobożne i godne pod każdym względem. To jest dobre i miłe w oczach Boga, naszego Zbawiciela, który pragnie, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy.”
Przyjaciele moi, modlitwa za naszych przywódców nie jest dla nas czymś naturalnym, prawda? Co przychodzi nam naturalnie? Narzekać na naszych przywódców. Wasi starsi i diakoni nie są doskonałymi ludźmi. Popełniamy nasze błędy, ale modlenie się za nas byłoby o wiele bardziej produktywnym przedsięwzięciem niż narzekanie na nas innym. A jeśli można zaufać apostołowi Pawłowi, to modlitwa za waszych przywódców również sprawi Panu przyjemność.
Po drugie, zdobądźcie umiejętność czytania i pisania. Zapoznajcie się z DNA pychy. Jest to bardzo częsty temat i powód do ostrzeżeń w Piśmie Świętym. Wspomnieliśmy już o niektórych jej cechach, jest to grzech, który jest w nas wrodzony. Nie musimy praktykować pychy, tak jak pokory. To jest po prostu w nas. Pycha, jak każdy grzech, rodzi się w sercu, zanim jeszcze objawi się w naszym zachowaniu. Przeczytaj Marka 7, od 21 do 23, aby to potwierdzić i zobaczyć, co Jezus ma do powiedzenia. Musimy więc lepiej poznać nasze serca i podjąć w nich śmiertelną walkę z naszym grzechem, używając Słowa Bożego, modlitwy i innych środków łaski.
Jednym z pomocnych kroków byłoby uczynienie siebie odpowiedzialnym przed inną osobą, tak jak Uzziah mądrze postąpił z Zachariaszem w swoich wcześniejszych dniach. Innym krokiem jest celowe kultywowanie serca wdzięczności i dziękczynienia wobec Boga, które pamięta Jego akty dobroci i łaski. Wdzięczne serce pozostawia niewiele miejsca na dumę.
Po trzecie, ten fragment przypomina nam, że nigdy nie przestajemy potrzebować Ewangelii. Jak już powiedziałem, Uzziah miał 58 lat lub mniej więcej, kiedy pozwolił, aby jego duma go pokonała. Nie, tak długo jak żyjemy, będziemy potrzebowali korzyści, które Ewangelia daje grzesznikom, korzyści pokuty i przebaczenia.
Na koniec, przychodzi mi do głowy, że są tu dziś rano tacy, którzy mogą myśleć: „Dla mnie jest już za późno. Może i dobrze zacząłem, ale źle skończyłem. Mam na koncie grzechy, które dyskwalifikują mnie, by móc powiedzieć, że skończę dobrze”. I jeśli na tym bym cię zostawił dziś rano, to zawiódłbym cię jako pastor. W Chrystusie bowiem zawsze pozostaje możliwość, aby dobrze skończyć. Chwała Bogu. Moc pokuty i przebaczenia, którą oferuje Chrystus, może odnowić mężczyznę lub kobietę tak dogłębnie, że ich grzechy, które mogły oznaczać ruinę, mogą zostać odkupione.
Pomyślcie ze mną o królu Dawidzie. Prawdę mówiąc, doszlibyśmy do wniosku, że jego cudzołóstwo z Batszebą i zabójstwo Uriasza zakończyły jego żywot. Ale Dawid pokutował. Jego modlitwa skruchy jest zachowana dla nas w Psalmie 51 wraz z modlitwą o przywrócenie do życia w Psalmie 32. W rzeczywistości, Dawid nie jest pamiętany przede wszystkim jako cudzołożnik czy morderca, prawda? Nie, jest pamiętany jako człowiek według Bożego serca.
Pomyślmy także o apostole Piotrze, który trzykrotnie publicznie zaparł się Chrystusa w kluczowych godzinach jego cierpienia i śmierci, co było ostateczną zdradą. A jednak wiemy z Ewangelii Jana 21, że Chrystus przywrócił Piotra do życia, a on stał się jednym z najbardziej skutecznych apostołów.
A jeśli Dawid i Piotr nie są wystarczająco przekonujący, to wskażę wam na łotra na krzyżu obok Pana Jezusa. W godzinach konania nawrócił się i uwierzył w Chrystusa i tego samego dnia był z Chrystusem w raju, i tak właśnie ten przestępca, którego zbrodnie zasługiwały na śmierć na krzyżu, tak właśnie jest zapamiętany. On skończył dobrze.
I dlatego, jeśli jesteś wśród tych, którzy zastanawiają się, czy masz jakąkolwiek nadzieję na skończenie dobrze, pozwól, że cię zapewnię: Chrystus uczynił to możliwym. On tylko prosi, abyście wrócili do Niego, wyznali swoje grzechy i otrzymali przebaczenie.
I moi drodzy przyjaciele, w ostatecznym rozrachunku jest to prawdą dla każdego z nas, którzy mamy nadzieję na dziedzictwo króla Dawida, które jest podsumowane tak, jak zacytowałem wcześniej w Dziejach Apostolskich 13:36: „Dawid bowiem, po tym jak służył celowi Bożemu w swoim pokoleniu, zasnął.”
Czy pomodlisz się ze mną?
Ojcze Niebieski, dziękuję Ci za to ważne ostrzeżenie i lekcję z życia i panowania króla Uzziasza. Ojcze, mamy z nim wiele wspólnego. Często zapominamy pamiętać o niezliczonych sposobach, na jakie nas zaopatrywałeś, chroniłeś i okazywałeś nam swoją łaskę. Zamiast wdzięczności prowadzącej do wierności, nasze serca wędrują ku dumie i niezadowoleniu, które sprawiają, że częściej niż chcemy przyznać, żyjemy w ciele, nie myśląc o Tobie. Dziękujemy Ci również za lekarstwo pokuty i przebaczenia, które jest nasze w Chrystusie. Pomóż nam stać się kompetentnymi w pokucie, Ojcze, abyśmy rzeczywiście mogli zakończyć to życie dobrze dla Twojej chwały. Prosimy Cię o to w imię Jezusa. Amen.