Ten artykuł pierwotnie ukazał się w marcowym wydaniu Architectural Digest z 2004 roku.
Jest twórcą odległych galaktyk: Gwiazd Śmierci, Rycerzy Jedi, droidów, Wookieów, żabogłowych kosmitów i władczych, krnąbrnych księżniczek. Ale kiedy George Lucas wyrusza, aby zaprojektować utopijną planetę dla siebie i swojej firmy Lucasfilm głęboko w sercu północnokalifornijskiego hrabstwa Marin – Skywalker Ranch – siła okazuje się być wiktoriańska.
„Nigdy nie byłem fanem science fiction”, mówi jednoosobowy władca kultury popularnej, którego zamiłowanie do architektury wiktoriańskiej i Mission sięga dzieciństwa spędzonego w pobliskim Modesto. „Mój gust zawsze był romantyczny. Myślę, że moje serce leży mniej więcej w roku 1910. Kocham ten styl.”
Let history record that Star Wars would not exist had this self-described history buff rewriting his own prequeland pursued his original fantasy. „Zawsze byłem sfrustrowanym architektem” – wyznaje. „Ale nie mogłem przebrnąć przez matematykę.” (Dzięki Bogu za trygonometrię.)
Niemniej jednak, na 2,500-akrowym byłym ranczu mleczarskim chronionym przez własną straż pożarną i subtelnie ukrytym w zacisznej dolinie za rytmicznymi wzgórzami, George Lucas w końcu był w stanie odblokować swojego wewnętrznego Stickleya. W bardzo realnym sensie, ta filmowa zaduma nad rozświetlonymi słońcem werandami, skalnymi kominkami i witrażowymi oknami reprezentuje osobisty ruch Arts and Crafts Lucasa, z dala od Hollywood, które porzucił.
W ciepłej atmosferze Lucas Nouveau, ceramika z Roseville, miecz świetlny Dartha Maula, obrazy Maxfielda Parrisha i nakrycie głowy Staff of Ra z Raiders of the Lost Ark zamieszkują ten sam wszechświat. „Zawsze pracowałem w moim domu” – mówi. „Myślę, że wielu pisarzy tak robi. To po prostu bardziej przyjazna atmosfera, bardziej komfortowa i uspokajająca. Chciałem mieć miłe, spokojne miejsce, w którym mógłbym wymyślać pomysły, bo tak naprawdę zajmujemy się pomysłami. Więc kiedy dostałem możliwość i środki, aby to zrobić, pomyślałem, cóż, zrobię to sam.”
Ranczo, kompleks 14 budynków, nad którymi góruje rozłożysty, kremowo-biały dom, jest bardzo dobrze zaprojektowane, Ranczo, kompleks 14 budynków, na czele którego stoi rozłożysty, kremowobiały dom w stylu wiktoriańskim z 1985 roku, jest siedzibą kluczowych elementów imperium Lucasa, przede wszystkim Skywalker Sound, przełomowego ośrodka postprodukcyjnego, udającego ceglaną winiarnię porośniętą bluszczem. Ranczo, będące światem w świecie, zatrudniające około 250 pracowników, obejmuje kompleks gościnny typu bed-and-breakfast dla gości odwiedzających słynne sceny dźwiękowe i studia postprodukcyjne Skywalker – ludzi takich jak reżyserzy James Cameron, Philip Kaufman i Clint Eastwood. Znajdują się tu również trzy restauracje, klub zdrowia z zajęciami jogi i pilatesu, siedmioakrowy gaj oliwny, teatr z 35 miejscami, organiczny ogród inspirowany przez Alice Waters oraz, dla dodania efektu pastoralnego, konie, kozy, kurczaki, stado teksańskich longhornów i wietnamska świnia o imieniu Betty Boop. Winogrona z winnicy Skywalker, położonej wysoko nad jeziorem Ewok, są przewożone na północ do starej winiarni Francisa Forda Coppoli Niebaum-Coppola Estate Winery w Napa Valley, gdzie są butelkowane jako Viandante del Cielo, czyli „Podróżnik Nieba” – po włosku „Skywalker”, a etykiety mają kolor skośnego szkła na drzwiach domu.
Jak filmy Lucasa, które mieszają rzeczywiste i wyimaginowane krajobrazy, Skywalker Ranch jest wizualną sztuczką, zupełnie nową miksturą sprytnie zaprojektowaną, by wyglądać tak, jakby zawsze tam była. Sam akt jego budowy był dziełem Lucasa w czystej postaci: Filmowiec założył na miejscu własne studio szkła artystycznego i warsztat młynarski, a następnie zatrudnił utalentowanych rzemieślników do wykonania wszystkiego, od formalnych schodów w stylu wiktoriańskim po witraże. „Kiedy chcesz zrobić coś autentycznego, nie możesz po prostu kupić rzeczy z półki”, mówi. „Ostatecznie było to coś w rodzaju ruchu Craftsman. Nie chciałem, żeby to wyglądało jak interpretacja wiktoriańskiego budynku. Nie byle jaki wiktoriański, ale taki, jak mówi o głównym domu, zbudowanym w 1869 roku, do którego w 1910 roku dobudowano z miłością skrzydło biblioteki godne Greene’a i Greene’a. „To jak wiktoriański budynek, który został przebudowany,” mówi. „Tak właśnie wyglądają domy w rzeczywistości. Dało mi to również szansę na zabawę stylami architektonicznymi, które mi się podobały.”
Lucas rozkoszuje się eklektyzmem: Jak zauważył kiedyś Roger Ebert o Gwiezdnych Wojnach, „radośnie plądruje on przeszłość”. Sam Lucas opisał wygląd filmów jako „zużytą przyszłość”, zainspirowaną statkami kosmicznymi Apollo powracającymi z misji „zaśmieconych nieważkimi opakowaniami po batonikach i starymi słoikami po Tangu, nie bardziej egzotycznymi niż rodzinny kombi”. Skywalker Ranch to druga strona, nowe budynki z używanej przeszłości, takie, dla których Lucas napisał scenariusz, naszkicował plany pięter i elewacje, a następnie współpracował z zespołami wewnętrznych i zewnętrznych architektów i projektantów wnętrz. „Spędziłem całe życie na rekonstrukcji starych stylów” – mówi z oczywistym entuzjazmem. „Moim starym biurem był duży, stary dom w stylu wiktoriańskim w San Anselmo, nie wielki wiktoriański, ale wiktoriański ranczo z dużymi gankami i innymi rzeczami. Jestem bardzo zafascynowany historią i starymi rzeczami. Nawet Gwiezdne Wojny były staroświeckie. Nie miały wiele wspólnego z kosmosem. Opierały się na stylu filmowym z lat 40. i mitologii liczącej 2000-3000 lat.”
Wejście do Biblioteki Badawczej Lucasfilm jest trochę jak wejście do mózgu reżysera. Pokój o podwójnej wysokości, wypełniony ciepłym, pomarańczowym blaskiem światła przefiltrowanego przez kopułę z ołowianego szkła, jest otoczony półkami na książki wykonanymi ze starodrzewu sekwoi uratowanej z nieistniejącego mostu. Spiralne schody z sekwoi wiją się w kierunku kolejnych tomów. Dla każdego fana Lucasa, kategorie tematyczne są wymowne: historia wojskowości i broni, kostiumy, natura (zwłaszcza dziwaczne owady) i ogromny dział geograficzny wypełniony tytułami takimi jak Ruiny Inków & Ścieżki dżungli.
W odrobinie symbolizmu, być może, Lucas, którego pierwsze filmy zostały bezceremonialnie wycięte przez Hollywood, zakupił kolekcje obu studiów Paramount i Universal, które są teraz częścią jego własnej biblioteki, obsadzonej przez czterech bibliotekarzy. „Sprzedawali te ogromne, piękne biblioteki, a my ich potrzebowaliśmy” – wyjaśnia. „Zwłaszcza w filmie takim jak Gwiezdne Wojny, jest ogromna ilość pracy projektowej, z różnymi kulturami, miejscami i obyczajami. Pojazdy, broń, naczynia, szklanki do picia – wszystko to musi być zaprojektowane dla każdej kultury i środowiska. Jako pisarz potrzebuję biblioteki, do której mogę zadzwonić i powiedzieć: 'Muszę wiedzieć o tym i o tym i o tym do następnego wtorku’. ” Sekretne, prywatne drzwi prowadzą z biblioteki do jego biura.
Ale Lucas, ojciec trójki adoptowanych dzieci, mieszka gdzie indziej, jego obszerna prywatna kolekcja sztuki wypełnia niemal każdy zakątek Skywalker Ranch. Nic dziwnego, że posiada setki zabytkowych plakatów filmowych („Starzy reżyserzy filmowi kolekcjonują plakaty” – żartuje). Ale prace ilustratorów takich jak Norman Rockwell i J. C. Leyendecker pochłaniają większość jego pasji. „Ilustracje niosą ze sobą tak wiele kulturowego ciężaru” – zauważa reżyser Amerykańskiego graffiti, które samo w sobie jest sugestywnym odtworzeniem pewnej epoki. „Są kulturowymi artefaktami przesiąkniętymi wrażliwością konkretnego czasu.”
W kompleksie dla gości, gdzie belki zostały pomalowane, wraz z porostami i dymem, aby dopasować się do desek odzyskanych z kurników, pokoje są tematycznie związane z ludźmi, których Lucas podziwia. W pokoju Johna Forda dozwolone jest palenie, ponieważ reżyser był palaczem. Pokój Franka Lloyda Wrighta jest udekorowany rzadkim rysunkiem Wrighta przedstawiającym niezbudowany kurort. Efekt, zwłaszcza przy trzaskających ogniskach, jest niemal disneyowski. Takie wygody doceniają reżyserzy uwikłani w ostatnie fazy produkcji filmowej, zamknięci w akustycznych krainach w kształcie przegrody, takich jak Mix A, gdzie powstają dźwięki rozpadającego się Titanica, wirujących mieczy świetlnych i wiele innych. „W L.A. czujesz obecność przemysłu i wytwórni” – mówi reżyser Philip Kaufman. „Kiedy wychodzisz do George’a, to jest to tylko twój film. I,” dodaje, „ma świetne restauracje.”
I rzeczywiście, większość ludzi pracujących dla dużych firm nie jada lunchu w cywilizowanej jadalni w stylu wiktoriańskim z opalanym drewnem zewnętrznym grillem – dalekim od hałaśliwej kantyny na pustynnej planecie Tatooine.
Lucas planuje przenieść Industrial Light & Magic, znajdującą się obecnie w pobliskim San Rafael, oraz niektóre inne części swojej firmy do nowego centrum cyfrowego w Presidio w San Francisco, byłej bazie wojskowej z zabytkową architekturą z końca XIX wieku.
Ale nawet prawdziwy interes może nie przewyższyć Skywalker Ranch, które przypomina wyidealizowane miasteczko z przełomu wieków, w którym burmistrzem jest genialny reżyser filmowy miliarder. „To nie do końca małe miasteczko” – zastanawia się Lucas. „Jeśli w ogóle, to jest to park przemysłowy. Ale to ładny park przemysłowy.”
Related: Zobacz więcej domów celebrytów w AD
.