Aktorka Drew Barrymore jest teraz 43 lat, matka, producent i przedsiębiorca. Jednak w wieku 13 lat Barrymore trafiła na półtora roku do zakładu dla psychicznie chorych, a w wieku 14 lat została prawnie wyemancypowana od rodziców. Jej zmagania z nadużywaniem substancji w tak młodym wieku prześledzone z powrotem do kłopotliwej dziecięcej stardom.

Po tym, jak stała się supergwiazdą w 1982 roku w wieku zaledwie siedmiu lat po wystąpieniu w 2018 roku na klasyku Stevena Spielberga „E.T. The Extra-Terrestrial”. Mówiła o tym czasie swojego życia w serialu Netflix „Norm Macdonald Has a Show.”

„To naprawdę jest przepis na katastrofę”, powiedziała o stawaniu się sławnym tak młodo. „Ale wiecie, co jest ekscytujące? Skończyłam z tym w wieku 14 lat. Jak, kryzys wieku średniego, zinstytucjonalizowane, na czarnej liście, bez rodziny, jak, to zrobić, a następnie dostał się do cyklu bycia moim własnym rodzicem, figuring it out.”

Nadużywanie substancji biegał w rodzinie. Ojciec Barrymore’a, aktor John Drew Barrymore, był brutalnym alkoholikiem, podczas gdy jej matka, Jaid, miał niewielkie pragnienie odpowiedzialności rodzicielskiej. Kiedy miała dziewięć lat, jej rodzice rozwiedli się. Jej ojciec nie był już obecny w jej życiu, a matka zabierała ją do nocnych klubów, gdzie została wprowadzona w świat imprez, picia i narkotyków. Barrymore była już na odwyku i przeżyła próbę samobójczą w wieku 12 lat.

W tak młodym i kluczowym wieku rozwojowym, dzieci nie mogą w pełni pojąć konsekwencji swoich działań. Szczególnie w przypadku Drew Barrymore, kiedy uzależnienie zostało unormowane do tego stopnia. Nadużywanie substancji ma również potencjał, aby przerwać normalny rozwój mózgu u młodszych osób, ponieważ mózg wciąż rośnie.

The Partying And Substance Abuse Took A Toll On Her Emotional And Mental Wellbeing

The Partying and substance abuse took a toll On her emotional and mental wellbeing. W wieku 13 lat, matka Barrymore miał ją przyjęty w zakładzie zdrowia psychicznego z powodu uzależnienia od narkotyków i alkoholu, jak również jej próby samobójcze. W zakładzie tym przebywała przez półtora roku. Opisała swój najniższy punkt w rozmowie z The Guardian. „Po prostu świadomość, że naprawdę byłam sama… Moja mama zamknęła mnie w zakładzie. Ale dało to niesamowitą dyscyplinę. To było jak poważne szkolenie rekrutacyjne i boot camp, i to było straszne i ciemne i bardzo długo, półtora roku, ale potrzebowałam tego.”

Ostatecznie, to było centrum leczenia zdrowia psychicznego, które zasugerowało Barrymore prawnie oddzielić się od matki. W rezultacie została wyemancypowana od swoich rodziców i uznana za dorosłą w wieku 14 lat. Eksperci uważali, że w pojedynkę będzie miała większe szanse. Mówiąc o tym doświadczeniu, Barrymore mówi: „To było dla mnie bardzo ważne doświadczenie. To było bardzo upokarzające, bardzo wyciszające. Może było to konieczne, bo wyszłam stamtąd bardziej szanującą się osobą. Moi rodzice mnie tego nie nauczyli, a życie mnie tego nie uczyło. Wyszłam w zupełnie inny sposób… ale nadal byłam sobą.”

Będąc świeżo niezależną, zszargana reputacja młodej gwiazdy Hollywood uniemożliwiła jej zarezerwowanie wielu miejsc pracy. Brała udział w przesłuchaniach, a dyrektorzy castingów uważali za zabawne, że w ogóle się pojawiła. „Mieć tak wielką karierę w tak młodym wieku, a potem przez lata nic – ludzie mówią: jesteś katastrofą, której nie da się zatrudnić – to ciężka przeprawa, gdy ma się 14 lat. Mieć dostęp do tak wielu rzeczy, a potem do niczego”. Chociaż było to trudne, zaakceptowała to i nie miała z tego powodu żadnego ego. To była jedna z niewielu lekcji, jakich udzielił jej ojciec, jak rujnujące mogą być oczekiwania. Następnie pracowała w restauracjach przy sprzątaniu toalet, aż w wieku 17 lat wróciła na scenę aktorską, grając główną rolę w filmie „Trujący bluszcz”. W wieku 20 lat założyła własną firmę produkcyjną Flower Films u boku Nancy Juvonen, w której wyprodukowała i wystąpiła w Never Been Kissed trzy lata później.

W wieku 20 i 30 lat, Barrymore wydawało się, że nadrobiła stracony czas w wieku nastoletnim. „Dwadzieścia do 35 było blaaaaast. Pomyślałam, jak mi to uchodzi na sucho? Naprawdę jestem dość figlarna, a jednocześnie wciąż dużo robię w pracy”. Zapytana, czy „figlarny” to eufemizm na coś bardziej tabu, odpowiedziała: „Nie. „Bardziej jak podróże, naprawdę zabawne czasy z przyjaciółmi, związki, jasne. Ale ja naprawdę żyłam i robiłam to, co chciałam, kiedy chciałam. Jeśli czułam, że mam ochotę coś zrobić, po prostu to robiłam. I to było całkiem wyzwalające.”

Akceptacja i przezwyciężanie uzależnienia

Mimo wyzwań związanych z uzależnieniem i współwystępującymi problemami psychicznymi, Barrymore była w stanie przezwyciężyć niepowodzenia i zrealizować wiele kolejnych filmów oraz inne ważne osiągnięcie – macierzyństwo. Z byłym mężem Willem Kopelmanem ma dwie małe córki. Zapytana, czy martwiła się o to, jaka będzie jako matka, odpowiedziała: „Nie. Wiedziałam, że nie powtórzę błędów moich rodziców. Wiedziałam, że nigdy nie zrobiłabym tego dziecku. Nie będę przy nich nieobecna, ani nie postawię ich w zbyt dorosłych okolicznościach. Wiedziałam, że będę bardzo tradycyjna, albo nie będę tego robić. Nigdy nie miałabym dzieci, gdybym nie była niesamowicie stabilna i gotowa postawić je na pierwszym miejscu.”

Ale jej ojciec zmarł w 2004 roku (udało jej się z nim połączyć na krótko przed śmiercią), a z matką ma niewielki kontakt, wspomniała o nich w podziękowaniach do swojej książki Wildflower, gdzie pisze: „I mojej matce Ildiko Jaid Barrymore. Dziękuję. Bardzo się cieszę, że jestem na tej planecie! I dla mojego ojca Johna Drew Barrymore’a. Do zobaczenia pewnego dnia”. W wywiadzie dla The Guardian stwierdziła: „Naprawdę nie wiedziałam, co czuć do mojej mamy przez tak wiele lat. A to bolesne mieć sprzeczne uczucia wobec kobiety, która cię urodziła. Ale to tak, jakbym w końcu przeszła przez coś, co sprawiło, że wszystko jest ze mną w porządku, nawet jeśli nie rozumiem tego wszystkiego i może nigdy, nigdy tego nie rozwiążę.”

Jak wiele innych osób, które przeszły przez traumatyczne doświadczenia związane z uzależnieniem, Barrymore spotkała się z uczuciem akceptacji kluczowym dla powrotu do zdrowia. Mroczne czasy zostały zastąpione radością macierzyństwa i pozytywnymi doświadczeniami życiowymi. „One uczyniły mnie tak spokojniejszą, lepszą osobą”, powiedziała w marcu Sunday TODAY o swoich córkach. „Nigdy nie wezmę z nimi tonu pracy jest zły, moja przeszłość jest zła, życie jest złe. To jest przygoda i podróż, na której jesteśmy, ale musisz być miły i bezpieczny.”

Jeśli ty lub ktoś, kogo znasz, zmaga się z uzależnieniem lub współwystępującymi zaburzeniami zdrowia psychicznego, skontaktuj się z nami dzisiaj.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.