Nie czuję się w pełni komfortowo z moim ciałem. There-I said it. Kiedyś byłam tą dziewczyną, która zjadła dużą pizzę, nie zyskując przy tym ani kilograma. Ale moje nawyki szybko mnie dogonił (jak zawsze), a zamiast zyskuje Freshman 15 w college’u, zyskałem Junior 30 (niech udawać, że to jest coś). Wtedy właśnie postanowiłam zrobić coś innego. Zaczęłam jeść mieszankę pełnych ziaren, ryżu, owoców, warzyw i białka. I kiedy tylko miałam na to ochotę – cóż, kiedy mój budżet na to pozwalał – decydowałam się na posiłki poza domem, jedząc wszystko, czego tylko moje małe, kochające jedzenie serce zapragnęło. Myślałam, że moja dieta jest zrównoważona, ale moje ciało mówiło co innego. Czułam się poza kontrolą, a mój układ trawienny był absolutnym wrakiem. Krótko mówiąc: nie czułam się świetnie. Wejdź na Whole30.

Zobacz więcej

Co to jest Whole30?

Whole30 to restrykcyjny program dietetyczny, który obiecuje „zmienić Twoje życie” w ciągu 30 dni dzięki kilku zmianom żywieniowym opartym na twardej miłości. Obejmują one: brak nabiału, brak zbóż, brak dodatku cukru, brak alkoholu i brak roślin strączkowych. Przez 30 dni z rzędu. Na zimno. Pomyśl: Paleo spotyka diety eliminacyjnej – ale tylko na 30 dni. Po pierwsze, chwyt marketingowy: Według twórców Whole30 te pokarmy mogą być problematyczne dla niektórych osób – „zaburzają pracę jelit” lub „wywołują stany zapalne”, jak powiedziałby Whole30. Ideą programu jest wyeliminowanie, a następnie ponowne wprowadzenie potencjalnych sprawców problemów, dzięki czemu można lepiej zrozumieć, jak to, co jemy, wpływa na nas. Prawda jest jednak bardziej skomplikowana.

Whole30 nie jest dobrym narzędziem diagnostycznym (więcej na ten temat poniżej), ale może potencjalnie pomóc Ci rozwinąć pewne zdrowsze nawyki żywieniowe, takie jak przygotowywanie posiłków z wyprzedzeniem lub gotowanie większej ilości własnego jedzenia, z których oba zmuszają Cię do jedzenia znacznie większej ilości pełnowartościowej żywności, a mniej przetworzonej. Może to być również korzystne w tym sensie, że oznacza to, że nie pijesz alkoholu przez miesiąc, a także uczysz się, jak jeść wayyyy mniej dodanego cukru, który jest trudny jak cholera, aby zrobić bez aktywnie, celowo trying.

Warto zauważyć tutaj, zanim pójdę dalej, że SELF zgłosił-repeatly-that it’s not a smart pomysł, aby przejść na dietę eliminacyjną bez konsultacji z lekarzem pierwszy. Diety eliminacyjne, jeśli wykonane prawidłowo pod nadzorem lekarza, są narzędzia diagnostyczne, które mogą pomóc wskazać konkretne czynniki drażniące. Whole30 zdecydowanie nie jest medycznym narzędziem diagnostycznym, a czynniki drażniące, które mają pomóc w zidentyfikowaniu, są naprawdę problematyczne tylko dla bardzo niewielkiego odsetka populacji. Jeśli po Whole30 czujesz się lepiej, to raczej dlatego, że jesz mniej śmieciowego jedzenia, alkoholu i pustych kalorii, a nie dlatego, że masz jakąś konkretną nietolerancję pokarmową. Poza tym, jeśli masz pewne warunki zdrowotne, przejście na dietę eliminacyjną bez nadzoru medycznego może być dla ciebie niebezpieczne, ponieważ może to oznaczać, że nie otrzymujesz odpowiedniej ilości składników odżywczych, których potrzebujesz, aby być zdrowym. Byłabym niedbała, gdybym nie zwróciła uwagi na to, że każda dieta z bardzo restrykcyjnymi zasadami może być niezwykle problematyczna dla każdego, kto kiedykolwiek zmagał się z zaburzeniami odżywiania – a nawet dla osób, które się z nimi nie zmagały. Zasady żywieniowe mogą pomóc niektórym ludziom, ale mogą być naprawdę szkodliwe dla innych.

Aby było jasne: To nie jest plan odchudzania. Mnóstwo ludzi traci wagę na Whole30 – w tym ja – ale cel programu ma więcej wspólnego z dobrym samopoczuciem niż wyglądaniem w określony sposób. Szczerze mówiąc, to właśnie to przyciągnęło mnie do Whole30 w pierwszej kolejności. Nie było to jedno z tych trzydniowych magicznych rozwiązań na utratę wagi. To było 30-dniowe wyzwanie, które obiecało zmienić sposób, w jaki myślę o jedzeniu i paliwie – jak mógłbym się oprzeć?

Chociaż plan ma nieco tragiczny zestaw ograniczeń dla mnie, powitałem pozornie ascetyczny program z otwartymi ramionami. Jasne, musiałabym pożegnać się z wieloma moimi ulubionymi potrawami (w tym ogólnie zdrowymi: ryżem, owsem, masłem orzechowym i tofu, które tak bardzo pokochałam), ale to byłoby tylko na 30 dni, a wyzwanie obiecało ~zmienić moje życie~. To musi być tego warte, prawda?

https://twitter.com/lindseylanquist/status/726532305058193408

To jest zdjęcie mnie w moim naturalnym stanie, wpychającej do ust garść jedzenia.

Decyzja o rozpoczęciu programu i faktyczne rozpoczęcie go to dwie zupełnie odrębne rzeczy.

Zaczęłam program z determinacją w sercu. To okazało się być kluczowe, bo pozwólcie, że wam powiem: Getting Whole30-ready is hard AF. Program daje ci wiele zasobów: listę produktów spożywczych, blog, forum – jest też książka, którą możesz kupić. Ponadto, nawet zwerbowałem kilka osób, aby zrobić program ze mną: mój przyjaciel, który zrobił program wcześniej, i mój tata, który zgodził się tak długo, jak będzie mógł nadal pić szkocką na spotkaniach towarzyskich (ustępstwo, które Whole30 nie doradziłby, ale cokolwiek). Mimo to, nic nie mogło mnie przygotować na poziom myśli, który przejdzie do planowania moich posiłków od tego czasu.

I hit sklep spożywczy noc przed rozpoczęciem programu. Z pełnym sercem i Instagramem pokrytym #Whole30 meal inspo, zbadałam alejki Trader Joe’s, o których istnieniu nie miałam pojęcia – oczywiście kierując się moją listą zakupów dostarczoną przez Whole30. Chodzę na zakupy spożywcze w każdą niedzielę i kupuję tylko tyle jedzenia, żeby starczyło mi na tydzień, więc nie miałam zbyt wiele do roboty poza niezbędnymi rzeczami, takimi jak oliwa z oliwek i różne przyprawy. Zaopatrzyłam się w kiełbasę z kurczaka i jajka na białko i spędziłam resztę mojej podróży wypełniając mój koszyk warzywami (szpinak, kabaczek, brokuły – wymień je, a ja prawdopodobnie je kupiłam).

Już jadłam śniadania w domu i pakowałam lunch każdego dnia, więc uczynienie ich przyjaznymi dla Whole30 oznaczało po prostu przewartościowanie niektórych składników. Zamieniłam stir-fry (żegnaj przepełniony cukrem i soją sos teriyaki) na pieczone warzywa i zaopatrzyłam się w jajka jak nigdy wcześniej. Kolacja stanowiła większy problem. Jak już wcześniej wspomniałam, lubię sobie pozwolić na posiłek poza domem. Ale ze względu na intensywne restrykcje Whole30 (mianowicie, że cukier dodany jest zakazany), jedzenie poza domem stało się piekielnie skomplikowane. Nie wystarczyło wybrać musztardy nad ketchupem – musiałam sprawdzić, czy musztarda ma w sobie cukier, a przez większość czasu tak było.

Oh, i całkowicie zawiodłam pierwszej nocy. Chociaż wymieniłem mnóstwo tekstów z moim przyjacielem, który był w tym ze mną, aby upewnić się, że jestem na dobrej drodze, popełniłem fatalny błąd, jedząc trochę kukurydzy – skrobi, którą później dowiedziałem się, że nie jest zatwierdzony Whole30. Przyjęłam swoją porażkę i zjadłam też trochę fasoli. W tym momencie, ja rodzaj figured, dlaczego nie?

Odkąd zacząłem gotować posiłki, rzeczy stały się trochę łatwiejsze. (Nie wspominając o tym, że to była niezła zabawa!)

Bilet w jedną stronę do Yumtown, amirite?

Jak dla mnie, są dwa sposoby na zrobienie programu Whole30: Zatopić się w monotonnej, ale wygodnej rutynie lub wykorzystać wyzwanie jako okazję do doprawienia swojego repertuaru przepisów. Pierwsza z nich jest świetną opcją dla niektórych osób, ale dla mnie ta druga była jedyną drogą. Chociaż wcześniej nie gotowałam tak dużo, czułam się zainspirowana moimi ograniczeniami.

Na śniadanie wrzuciłam jajka na patelnię z dowolnymi warzywami, które zainspirowały mnie tego dnia. Lunch oznaczał jakąś formę białka (czy to kiełbasa z kurczaka, pieczony kurczak, czy jajka) w połączeniu z większą ilością warzyw (niektóre dni to brukselka i kabaczek, inne to brokuły i ziemniaki). Jarmużowo-owocowe smoothie służyło mi jako idealna przekąska w środku popołudnia. A dzień kończyłam dowolną kombinacją białka, owoców i/lub warzyw, na jaką miałam ochotę. Deseru nie było, ale miałam wystarczająco dużo owoców, żeby się najeść. Chociaż używałam tagów #Whole30 na Instagramie i Pintereście jako inspiracji, większość moich posiłków była eksperymentem kreatywności. Po prostu pozwoliłem moim kubkom smakowym prowadzić mnie i wrzuciłem składniki na patelnię, mając nadzieję, że dobrze się połączą. Na szczęście dla mnie, zwykle tak było.

Kilka rzeczy, których się nauczyłem: Salsa to świetny sposób na doprawienie kurczaka. Twoja kawa tak naprawdę nie potrzebuje mleka, które do niej dodajesz, a już na pewno nie potrzebuje cukru. (Plus, herbata jest zawsze tam dla Ciebie, jeśli jej potrzebujesz.) Squash jest niesamowitym dodatkiem do każdego dania. Zdałam sobie również sprawę, że polegałam na ziarnach, nabiale i dodanym cukrze na co dzień o wiele bardziej niż myślałam, że tak jest.

Mój budżet był ograniczony, co okazało się zarówno świetne, jak i straszne dla tego doświadczenia. Z jednej strony, moje wydatki na jedzenie znacznie się zmniejszyły po tym, jak wyciąłem chodzenie do restauracji z mojego życia. Z drugiej strony, byłem niechętny do dole out pieniądze na fancier form białka jak stek i ryby, więc byłem dość dużo na kurczaka i jajko diety dla miesiąca. To nie było straszne, ale ktoś, kto jest skłonny wydać trochę więcej może prawdopodobnie mieć jeszcze więcej zabawy z ich gotowania niż ja.

Ale potem był wolny tort w pracy sytuacji. (Zawsze jest jakieś darmowe ciasto w pracy, amirite?)

Byłam w pracy przez dwie godziny pierwszego dnia wyzwania, kiedy zaoferowano mi darmowe babeczki. I kid you not. Dosłownie napisałem notatkę w moim telefonie, która mówiła „10:00 A.M.- Obok mnie siedzi darmowy deser. Pomocy.” Okazało się, że były to urodziny współpracownika, a ktoś zaskoczył biuro pysznymi czekoladowymi babeczkami z masłem orzechowym.

Chwyciłem mój telefon i natychmiast wysłałem SMS-a do mojego systemu wsparcia-mojego wegańskiego współlokatora, mojego przyjaciela, który zrobił Whole30 wcześniej, i mojego taty (lol). Mój współlokator zaproponował, „Po prostu zacznij od jutra”, ale mój drugi przyjaciel wysłał proste „Nawet o tym nie myśl”. TBH, nie sądzę, że mój tata odpowiedział. Niechętnie skorzystałem z rady mojego drugiego przyjaciela. Jeśli zrobiłabym wyjątek dla tych babeczek, co powstrzymałoby mnie przed zrobieniem wyjątku dla darmowego ciasta, które pojawiłoby się kilka dni później, albo pudełka ciasteczek w następnym tygodniu? (To są prawdziwe rzeczy, które się wydarzyły. Oferuje mi się zaskakująco dużo darmowych deserów). Zdałam sobie sprawę, że resetowanie wyzwania za każdym razem, kiedy mam na to ochotę, całkowicie mija się z celem robienia tego programu. Zobowiązałam się do 30 dni bez wyjątków, i 30 dni bez wyjątków jest tym, co zrobię. Niezależnie od tego, jak bolesne i bez cukru to było.

Tak to wygląda, gdy próbuję pozostać odporny w obliczu wolnego … wszystkiego.

Zrobiłem zrzut ekranu wyłączenia babeczki mojego przyjaciela dla przyszłego odniesienia i usiadłem przy biurku jedząc banana. Wpatrywałam się w darmowy deser przez coś, co można określić jedynie jako żenującą ilość czasu i wytrwałam.

TFW w twoim biurze jest wypełniona jedzeniem i alkoholem happy hour, a ty nie możesz nic z tego zjeść ani wypić.

Jeszcze jedna rzecz warta odnotowania: To może dostać poważnie trudne do utrzymania życia towarzyskiego podczas gdy na 30-dniowym planie. Tak wiele czasu, który spędzam z ludźmi wiąże się z jedzeniem i alkoholem, a wyjaśnienie, czym jest Whole30 i dlaczego to robię, nigdy nie stało się łatwiejsze. Plany wyjścia z domu nigdy nie mogły być tylko planami wyjścia z domu – nawet jeśli jest to happy hour z kolegami, jak zobaczysz na moim czacie powyżej. Musiałam przeglądać menu z wyprzedzeniem, a moi przyjaciele musieli znosić niekończące się zmiany planów, gdy ja walczyłam o znalezienie czegoś, co mogłabym zjeść z każdej restauracji, którą zasugerowali. Dodany cukier jest we wszystkim, chłopaki.

Oszukiwałam – ale tylko raz.

Dość mocno zabijałam grę do Dnia 18. Byłam pełna energii, czujna w pracy i ćwiczyłam z łatwością. Zbierałam zatwierdzone przez Whole30 posiłki, jakby to była moja praca, i nie doświadczałam typowych dla mnie problemów trawiennych. Mówiąc wprost: czułam się jak badass. I nie jestem pewna, co się stało, ale kiedy nadszedł ten fatalny 18. dzień, coś się we mnie zmieniło. Nie miałam już ochoty siedzieć w kącie i jeść brukselkę, podczas gdy moi współpracownicy rozkoszowali się preclami, w które tak pięknie zaopatrzona była nasza biurowa kuchnia. I chociaż starałem się mentalnie powtarzać moją mantrę ~determinacji~ („Nie zaszedłeś tak daleko, aby tylko zajść tak daleko” – słodkie, prawda?), uderzyłem w ścianę. Może to był czwarty zestaw darmowych babeczek, które zmusiłam się do odrzucenia (nie przesadzam), a może to fakt, że moje ciało wytrzymało prawie trzy tygodnie bez jedzenia, które spożywało wcześniej, ale zdecydowałam się oszukiwać. I zdecydowałem się oszukiwać ciężko.

Wysłałem mojemu współlokatorowi jakąś namiętną wiadomość o „ZJADANIU F#&%ING BAGEL”, i udaliśmy się do mojej ulubionej restauracji (Brooklyn Bagel-go tam) na pokrytego serem śmietankowym wszystko bajgla z loxem. Traktowałem siebie do sody, jak również, bo dlaczego eff nie? Po zjedzeniu mojego oszukanego posiłku podzieliłam się sześciopakiem ciasteczek Insomnia Cookies z moją współlokatorką, która na szczęście towarzyszyła mi w tej kalorycznej przejażdżce przez całe życie. Z dumą wepchnęłam swoją połówkę ciasteczek (dwa masła orzechowe, jeden kawałek czekolady – gdybyś się zastanawiał) do ust podczas jazdy pociągiem do domu. Nigdy w życiu nie doświadczyłam tak pięknego odpustu. I miałam cukrowego kaca następnego dnia, żeby to udowodnić. (Nie żartuję, gdy mówię, że spędziłam następny dzień w cukrowej mgle umysłowej, którą pogarszał jeszcze mój cukrowy ból głowy. Nigdy w życiu nie nienawidziłam cukru – lub mojego braku samokontroli – bardziej.)

Oh, i żebyś wiedziała, powinnaś zrestartować swoje 30 dni, kiedy już oszukasz. Ja postanowiłam tego nie robić, bo miałam zbliżającą się podróż, wokół której tak przemyślnie zaplanowałam moje Whole30. Niestety, kiedy już się poddałam, ponowne rozpoczęcie oznaczało ograniczenie mojej diety podczas wakacji – coś, co po prostu nie miało miejsca. (Sorry guys. Nie możemy wszyscy być Gisele i Tomem.)

Więc oto moje wnioski.

Porozmawiajmy o wynikach. Przede wszystkim, Whole30 zakończył się wyzwaniem dla mojej relacji z jedzeniem. Moja mentalność jedzenia przed Whole30 była: „Jedz teraz. Żałuj później.” (Aby było jasne, „żal” odnosi się do uczuć bólu i śpiączki żywnościowej wywołanej binge, niekoniecznie kwalifikacji z moim wyglądem). Ale Whole30 zmusiło mnie do przemyślenia tej mantry, zamieniając ją w „Jedz teraz i może żałuj teraz. Ale podziękuj sobie później”. Nie zjadłam pizzy. Zjadłam pieczone warzywa. I zgadnijcie co: to naprawdę robiło różnicę. Odczułam rezultaty. Nigdy nie miałam więcej energii – ani mniej problemów trawiennych. I choć Whole30 nie jest programem odchudzającym, bycie bardziej uważnym na jedzenie, które zjadłem, przyniosło mi dodatkową korzyść w postaci zrzucenia kilku kilogramów.

Whole30 ma przewodnik po 10 dniach następujących po programie, jak również. Ten okres czasu nazywa się „Reintroduction Phase”, ponieważ Whole30-ers mają go używać, aby powoli dodać składniki z powrotem do ich diety, aby zobaczyć, co jest przyczyną problemu. Ja zdecydowanie (i z żalem) porzuciłam ten okres i powróciłam do nawyków żywieniowych sprzed Whole30 niemal natychmiast po zakończeniu 30 dni. Ani ja, ani mój układ trawienny nie polecamy takiego podejścia, ale czasami kochająca jedzenie dziewczyna musi zrobić to, co kochająca jedzenie dziewczyna musi zrobić.

To powiedziawszy, widzę odpusty zupełnie inaczej niż wcześniej. Teraz, gdy Whole30 się skończył, mogę ~treat siebie~ ponownie. Ale zamiast bezmyślnie zanurzać się w najbliższej babeczce, staram się być bardziej świadoma swoich pragnień. Zanim sięgnę po smakołyk (albo dwa, albo trzy – bądźmy szczerzy), zadaję sobie pytanie: „Czy naprawdę tego chcesz? Czy może po prostu chcesz to zjeść, bo jest blisko ciebie?”. Częściej niż nie, odpowiedź brzmi, że po prostu próbuję go zjeść, bo go widzę. Jeśli tak jest, omijam ten smakołyk i mam pewność, że głód minie (bo serio, zwykle mija).

Ciągle, ważne jest, aby znaleźć program, który działa dla ciebie. Adiana Castro, założycielka Compass Nutrition, ważyła się na potencjalnych negatywnych aspektach programu. „Program Whole30 zachęca do całej żywności, planowania posiłków i przygotowania – wszystkie korzystne nawyki dla zdrowego stylu życia”, mówi SELF. „To powiedziawszy, nie jestem fanką 'zasad żywieniowych’, ponieważ wywołują one negatywne skojarzenia i mogą prowadzić do nieuporządkowanych wzorców żywieniowych. Wierzę, że dodanie ogólnych zdrowych nawyków do codziennej rutyny ma większy wpływ”. Inni dietetycy ostrzegli wegan i wegetarian, aby byli ostrożni podczas próbowania programu ze względu na brak roślin strączkowych (chociaż program ma zasoby dostosowane do wegan i wegetarian na swojej stronie internetowej).

Najważniejsze, odeszłam od Whole30 z nowo odnalezionym poczuciem miłości do mojego ciała. Nie, to nie dlatego, że wyglądam szczuplej niż kiedykolwiek wcześniej (choć to był mile widziany efekt uboczny programu) lub dlatego, że czuję się niesamowicie ~in tune~ z moim ciałem. Po prostu, rezygnując z każdego słodkiego przysmaku, który pojawił się na mojej drodze w ciągu ostatniego miesiąca, zdałam sobie sprawę z jednej rzeczy: uwielbiam oddawać się jedzeniu i kocham moje ciało za to, że pozwala mi się nim delektować. Jeśli chodzi o mnie, to warto się pochwalić kilkoma dodatkowymi kilogramami, jeśli ogromnie cieszyłam się każdym kęsem, który zabrał mi czas, by się tam dostać. A znając mnie, prawdopodobnie tak było. Tak długo, jak nie jestem pobłażanie w sposób, który jest niezdrowy – a ja nie jestem – co jest złego w jedzeniu babeczki lub dwa? Od jakiegoś czasu prowadzę ten zazwyczaj zdrowy, ale pełen smakołyków styl życia i zgadnijcie co: wyglądam dobrze. To było po prostu coś, z czym musiałam się pogodzić i dzięki Whole30 to zrobiłam.

Teraz, jeśli mi wybaczysz – są pewne bajgle, które trzeba skonsumować.

https://twitter.com/lindseylanquist/status/713180720211042304

Related:

  • The Pros And Cons Of Going Vegan
  • 8 Things You Need To Know About Inflammation And Anti-Inflammatory Diets
  • Does Intermittent Fasting Really Work?

Może ci się również spodobać:

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.