Opowiadanie Czyta: 126 584

Wiele, wiele lat temu, w królestwie daleko, daleko stąd żyła piękna księżniczka. Miała długie rude włosy i tak bardzo kochała róże, że wszyscy nazywali ją księżniczką Różą.

Każdego wieczoru po zmierzchu księżniczka Róża wychodziła na balkon i klaskała w dłonie. Znikąd przyleciał złoty ptak i wylądował na jej ramieniu. Natychmiast włosy księżniczki zaczęły błyszczeć, rozbłysły czerwonym światłem. Kiedy ptak zaczął wygrywać czarującą melodię, księżniczka Róża przyłączyła się do niego w piosence, a wszyscy w królestwie zasnęli i mieli słodkie sny aż do świtu.

Tak mijały lata. Każdego wieczoru księżniczka Róża, wraz z małym złotym ptaszkiem, śpiewała miłosną kołysankę, tak że wszyscy ludzie zasypiali i mieli słodkie sny aż do świtu.

Aż pewnego dnia stało się coś strasznego. Zła czarownica dowiedziała się o księżniczce Róży i postanowiła ją przekląć.

„Abrakadabra, Sim-Sala-Bim, niech kolor róży przygasa!” powiedziała czarownica, a włosy księżniczki Róży natychmiast stały się czarne jak smoła.

Tego wieczoru również księżniczka Róża wyszła na balkon i klaskała w dłonie. Ale kiedy pojawił się złoty ptak, jej włosy zalśniły czernią zamiast czerwienią. Ptak zagwizdał swoją czarującą melodię, a księżniczka Róża zaśpiewała kołysankę. Wszyscy w królestwie zasnęli, ale tej nocy mieli tylko złe sny i koszmary.

Następnego dnia zasmucona księżniczka zapytała ptaka:

„Powiedz mi, złoty ptaku, jak mogę sprawić, by sny moich ludzi znów były tak słodkie aż do świtu?”

„Czarne włosy w wodzie różanej”, zaświergotał ptak w odpowiedzi.

Księżniczka zdziwiła się tą radą, ale mimo to zastosowała się do niej. Napełniła miskę wodą i posypała jej powierzchnię płatkami róży. Następnie zanurzyła swoje włosy w wodzie różanej, a one natychmiast znów stały się czerwone.

Tego wieczoru, gdy ptak usiadł na jej ramieniu, promienny czerwony blask jej włosów ponownie rozświetlił nocne niebo. Księżniczka zaśpiewała kołysankę, a wszyscy w królestwie zasnęli i mieli słodkie sny aż do świtu.

Zła czarownica była tak bardzo zła, że jej klątwa została złamana, że postanowiła rzucić ją ponownie.

„Abrakadabra, Sim-Sala-Bim, niech kolor róży przygasa!”I włosy księżniczki znów stały się czarne jak smoła. Tylko tym razem czarownica zebrała również wszystkie kwiaty róż w całym królestwie. „Zobaczymy, jak teraz złamiesz moją klątwę!” szydziła, przepełniona wściekłością.

Po raz kolejny zasmucona księżniczka zapytała ptaka:

„Powiedz mi, złoty ptaku, jak mogę sprawić, by sny moich ludzi znów były tak słodkie aż do świtu?”

„Czarne włosy w wodzie różanej”, zaświergotał ptak w odpowiedzi.

„Ale gdzie mam znaleźć różę?”

„Czarne włosy w wodzie różanej”, zaświergotał ptak i odleciał.

Księżniczka nie wiedziała, co robić. Tak wielka była jej udręka, że jej oczy wypełniły się łzami, a jedna z nich spadła na ziemię poniżej.

W tej samej chwili młody i przystojny książę, który zatrzymał się pod balkonem księżniczki, wyjął z niego małe pudełko, a w nim pojedynczy czerwony włos. Schylił się i położył włos na szczycie łzy księżniczki. I wtedy stał się cud.

Nagle czerwony włos zamienił się w czerwoną różę.

Książę zerwał różę i zaniósł ją do księżniczki.

Zobaczywszy różę, księżniczka natychmiast otarła łzy i zerwała jej płatki, aby dodać je do wody w umywalce. Następnie zanurzyła w niej swoje włosy i klątwa została złamana.

Wszyscy osłupieli, a król zapytał księcia:

„Młody człowieku, skąd masz te rude włosy?”

„Kiedy księżniczka i ja byliśmy dziećmi, zerwałem z jej głowy pojedynczy kosmyk włosów na znak mojej lojalności wobec niej. A ona zrobiła to samo dla mnie, wyrywając mi kosmyk moich włosów.”

„To prawda, ojcze” – potwierdziła księżniczka i wyjęła małe pudełeczko. Otworzyła je, by odkryć w środku pojedynczy włos z głowy księcia.

Wszyscy byli zachwyceni tą wiadomością. Książę i księżniczka Róża pobrali się tego samego dnia.

Na wieść o tym, że jej klątwa znów została złamana, zła natura czarownicy nabrzmiała tak bardzo, że rozpadła się na tysiąc małych kawałków.

W końcu w każdym ogrodzie w królestwie znów zakwitły róże. I tak się działo: każdego wieczoru księżniczka Róża śpiewała swoją miłosną kołysankę, tak że wszyscy ludzie zasypiali i mieli słodkie sny aż do świtu.

KRÓTKA OPOWIEŚĆ DLA DZIECI NAPISANA PRZEZ Sergiusza NIKOŁOWA

Lustracja w nagłówku autorstwa kom-personne.com

POGADAJMY O OPOWIADANIACH ~ POMYSŁY NA ROZMOWY Z DZIEĆMI

Kołysanka

1. Księżniczka Róża lubiła co wieczór śpiewać kołysankę swojemu królestwu. Jak myślicie, dlaczego lubiła to robić?

Gniew

2. Kiedy zła czarownica odkryła, że jej klątwa została dwukrotnie złamana, tak spuchła, że eksplodowała na drobne kawałki. Jak myślicie, dlaczego złość może czasami sprawić, że tak się czujemy?

3. Czy myślicie, że złość może czasami zranić osobę, która się złości? Dlaczego tak lub dlaczego nie? Czy bycie złym może również ranić innych? W jaki sposób?

4. Jaki mógł być dobry sposób, aby czarownica poradziła sobie ze swoimi złymi uczuciami bez wybuchania?

5.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.