Wyobraź sobie płonący, gorący, stopiony metal wlewany nie do bezpiecznego i izolowanego tygla, ale raczej do twoich otwartych ust. Ta przerażająca forma egzekucji miała miejsce naprawdę. Monty Rakusen/Getty Images

Wyobraź sobie, że jesteś ciasno związany i otoczony przez rozwścieczoną grupę ludzi w XVI-wiecznym Ekwadorze. Tłum rozstępuje się, gdy mężczyzna podchodzi do ciebie z tyglem roztopionego złota. On zmusza twoje usta otwarte, jak walczyć tak mocno, jak można, ale bezskutecznie. Wrzące, bulgoczące, żarzące się stopione złoto wlewa się do twoich otwartych ust, zabijając cię w ciągu kilku sekund. Przerażające, prawda? To jest dokładnie to, co przytrafiło się hiszpańskiemu gubernatorowi w kolonialnej osadzie Logroño w 1599 roku.

Okazuje się, że gubernator amazońskiego miasta oszukiwał rdzenne plemię Jivaro (znane również jako Shuar) w ich handlu złotem, co spowodowało gwałtowny bunt. Jivaro zaatakowali osadę Logroño, a podczas masakry 25 000 Hiszpanów dokonali egzekucji gubernatora, wlewając mu do gardła przedmiot swojej chciwości. Następnie Jivaro spalili doszczętnie pozostałą osadę.

Plemię Jivaro z peruwiańskiej i ekwadorskiej Amazonii zachowało wiele ze swojej tradycyjnej kultury w czasach współczesnych.
Wolfgang Kaehler/Getty Images

I tak naprawdę to nie ciepło roztopionego metalu zabijało ofiary, według badań z 2003 roku opublikowanych w Journal of Clinical Pathology, ani fakt, że ołów, którego naukowcy używali, zestalał się w ciągu 10 sekund – była to para wodna, którą wytwarzał, gdy wlewano go do jamy ciała. Naukowcy, którzy przyjrzeli się tej praktyce, do przetestowania procedury użyli stopionego metalu i krtani krowy uzyskanej z rzeźni. Jakkolwiek niepokojąca jest ta relacja, stosowanie gorących metali i innych płynów do tortur lub egzekucji nie ograniczało się do Ameryki Południowej. Podczas gdy za Atlantykiem nie brakowało metod tortur, praktyka wlewania stopionego metalu do gardła ofiary była podobno stosowana również w Europie przez Hiszpanów podczas Inkwizycji, a także przez Rzymian przed nimi.

Reklama

Gdy w Rzymie …

Marcus Licinius Crassus (115-53 p.n.e.) był rzymskim politykiem, mentorem Juliusza Cezara i całkiem możliwe, że jednym z najbogatszych ludzi w historii Rzymu. Krassus zgromadził osobistą fortunę głównie dzięki przejmowaniu majątków – w tym nieruchomości, niewolników i bogactw – osób uznanych za wrogów państwa. Jako sprytny i lubiany przywódca Krassus odnosił sukcesy zarówno na arenie politycznej, jak i wojskowej.

Dwa z jego najbardziej godnych uwagi zwycięstw obejmowały pokonanie rebelii niewolników Spartakusa i utworzenie Pierwszego Triumwiratu, trójstronnego sojuszu między Krassusem, Juliuszem Cezarem i Gnejuszem Pompejuszem Magnusem, lepiej znanym jako Pompejusz Wielki.

Ciągła waśń z Pompejuszem ostatecznie okazała się upadkiem Krassusa. Kierując się tą urazą, Kasjusz wyruszył na swoją ostatnią kampanię wojskową do Partii, regionu na terenie dzisiejszego Iranu. Krassus i jego legiony zostały pokonane przez partyjskiego króla Orodesa II. Krassus został wzięty żywcem i, według legendy, stracony przez wlanie mu do gardła roztopionego złota jako dosłowne odniesienie do jego niezaspokojonego pragnienia bogactwa.

Reklama

On Screens Everywhere

„Ten moment jest tak ikoniczny, ponieważ reprezentuje szczyt poetyckiej sprawiedliwości w serialu”, mówi Luke Watson, założyciel popkulturowej strony Essential TV i gospodarz cotygodniowych recapów na żywo odcinków „Gry o tron”. „Cała osobowość Viserysa i każda jego decyzja jest zbudowana na fundamencie uprawnień, w połączeniu z wyrzutem sumienia spowodowanym odmową przyznania mu praw rodzicielskich. Uprzykrza życie wszystkim wokół w pogoni za koroną, która ujawnia wszystko o tym, jak będzie rządził, jeśli kiedykolwiek ją zdobędzie.”

Although Viserys’ story arc is the first to be fully realized in the show, it sets the tone for the series, Watson says.

” George R.R. Martin nie tylko ma talent do mordowania postaci, ale do robienia tego w sposób, który wzmacnia szersze tematy jego opowieści, co również przemawia do wad, które są z natury ludzkie”, mówi Watson. Martin czerpie inspirację z prawdziwej historii dla wielu swoich fantazji i choć nie ma żadnych informacji o tym, by czerpał z tej makabrycznej metody egzekucji z przeszłości, nie jest zbytnio naciągane, by myśleć, że może być tego świadomy. „Mając tak wiele postaci do zabicia, jestem pewien, że zwrócił uwagę na wiele pamiętnych metod morderstwa”, mówi Watson.

Reklama

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.