Jestem uzależniona od fotografii…i chętnie się do tego przyznaję! Jak więc doszło do tego uzależnienia? Cóż, wszystko sprowadza się do czegoś, co robiłem każdego dnia przez ostatnie osiem lat: projekt 365. I jeszcze się nie skończył!
Uwaga: Ten post był sponsorowany przez Photoblog.com

To była ekscytująca i przyjemna podróż. Zamierzam podzielić się dziesięcioma wskazówkami, które odkryłem podczas tego procesu, a które pomogą każdemu rozpocząć i utrzymać udany własny projekt 365. Ale najpierw chciałabym opowiedzieć wam trochę o moim pochodzeniu i podzielić się kilkoma ważnymi spostrzeżeniami z mojego osobistego doświadczenia 365.

Jeden z tych spontanicznych momentów, których nigdy bym nie uchwyciła, gdybym nie nosiła zawsze przy sobie aparatu. Photo by Helen Hooker

Jestem profesjonalnym muzykiem i spędzam dużą część mojego życia podróżując w związku z moją pracą. Posiadam aparat od dziesiątego roku życia, ale na poważnie zająłem się fotografią dopiero wraz z pojawieniem się cyfrówek. Kiedy w 2006 roku dostałem swoją pierwszą lustrzankę cyfrową, od razu się od niej uzależniłem. Natychmiastowa informacja zwrotna z wyświetlacza LCD znacznie ułatwiła mi naukę na błędach.

Mój projekt 365 powstał naprawdę przez przypadek…

Dołączyłam do PhotoBloga w grudniu 2007 roku, głównie po to, aby podzielić się moimi zdjęciami z innymi. W tamtym czasie nie miałem umiejętności technicznych, aby stworzyć własną stronę internetową, więc poszukałem jej w Google. Wyskakuje trafnie nazwany PhotoBlog.com.

Jak zacząłem korzystać z witryny, odkryłem, że PhotoBlog to tętniąca życiem społeczność, tak samo jak miejsce, w którym można umieszczać zdjęcia. To było wspaniałe, aby otrzymać prawdziwe informacje zwrotne od moich nowych przyjaciół tam.

Przesłałem zdjęcia spazmatycznie przez tę zimę. Do kwietnia, robiłem coś nowego przez większość dni. Chociaż, w tym momencie, koncepcja projektu 365 nie była jeszcze tak naprawdę w mojej świadomości. 8 listopada 2008 roku był ostatnim dniem, kiedy nie zrobiłem zdjęcia i nie umieściłem niczego na moim blogu.

Nie zastanawiając się nad tym, po cichu weszłam w nawyk blogowania 365 zdjęć.

Dealing With The Challenges Of 365 Blogging

Jednym z najtrudniejszych aspektów projektu 365 jest znalezienie tematów i utrzymanie motywacji. Moje perypatetyczne życie zawodowe oznacza, że mam wiele okazji, aby zobaczyć i sfotografować nowe miejsca. Często rezerwuję sobie więcej czasu, niż potrzebuję na dotarcie do pracy i planuję ciekawe miejsca do odwiedzenia po drodze. To przerywa moją podróż i pozwala mi znaleźć moje codzienne zdjęcie – podwójna premia!

Zdjęcie zrobione podczas ostatniej podróży służbowej do pięknego angielskiego Lake District. Zdjęcie autorstwa Helen Hooker

Jednakże, jest wiele momentów, kiedy spędzam dni albo pracując nad zadaniami administracyjnymi w domu, albo wykonując moją inną pracę w National Trust. Te zaklęcia są wyzwaniem, ponieważ nie mam tego niekończącego się przepływu nowych i ekscytujących rzeczy do fotografowania.

Czy to mnie powstrzymuje? Oczywiście, że nie! Czasami udaję się do pracy godzinę wcześniej, aby poszukać czegoś do sfotografowania. Może to oznaczać spacer w celu poznania nowego obszaru lasu, w którym pracuję. Albo może szukanie nowego kąta na bardzo znanej scenie.

Mam również oczy otwarte na to, co jest wokół mnie. Przy niezliczonych okazjach natknąłem się na scenę, która mnie zainteresowała lub na coś niezwykłego, co wydało mi się fotogeniczne. To są czasy, w których jestem wdzięczny za mój zwyczaj noszenia zawsze przy sobie aparatu fotograficznego.

Jeśli utknąłem pracując w domu, byłem znany z przeszukiwania ogrodu, fotografowania naszego kota, a nawet grzebania w kuchennych szafkach w poszukiwaniu niezwykłych tematów. Zdziwilibyście się, co można zrobić z czymś tak prozaicznym jak tarka do sera czy widelec, jeśli wystarczająco się postaracie! Ostatnio zaczęłam eksperymentować z lampą błyskową poza aparatem i to dało mi zupełnie nową drogę do odkrycia.

Nawet skromna trzepaczka może zrobić niezwykłe abstrakcyjne zdjęcie! Photo by Helen Hooker

Poza jednorazowymi zdjęciami, uważam również, że pomocne jest posiadanie osobistych projektów, nad którymi mogę pracować. Dają mi one długoterminowy cel, a ostatecznym celem jest stworzenie fotoksiążki z moich zdjęć.

Na przykład, przez ostatnie dwa lata, stopniowo fotografowałem wszystkie kościoły w mili kwadratowej City of London (wszystkie 56 z nich), wiele z nich odbudowanych po Wielkim Pożarze Londynu w 1666 roku. Uwielbiam opowiadać ich historie i cieszę się z wyzwania, jakim jest znalezienie nowych kątów na te piękne dzieła architektury.

Mały wybór zdjęć z mojego projektu City Churches, wykonanych w ciągu ostatnich dwóch lat. Photo by Helen Hooker

What I’ve Learned From The Last Eight Years

Zacząłem z dość niskimi oczekiwaniami. Nie wywierałam na sobie presji, by tworzyć zdjęcia o określonym standardzie. Mój projekt 365 był i jest wykorzystywany jako ćwiczenie kreatywności w celu poprawy moich umiejętności. Moje profesjonalne wykształcenie muzyczne, gdzie oczekuje się, że będziesz ćwiczył przez kilka godzin każdego dnia, oznaczało, że już wiedziałem, że praktyka jest drogą naprzód. Czasami odnosiłem duże, wczesne sukcesy. W innych przypadkach zamieszczałem kilka zdecydowanie przeciętnych obrazów.

Patrząc wstecz, widzę ogromny postęp w mojej wizji i umiejętnościach technicznych. Zdjęcia, które w 2008 roku uważałem za dobre, teraz często byłyby usuwane. Nigdy nie byłem szczególnie dobry w rysowaniu czy malowaniu, ale lubię myśleć, że mój codzienny nawyk fotografowania obudził jakieś uśpione umiejętności artystyczne. Patrzę teraz na świat wokół mnie w inny sposób, zwłaszcza na sposób, w jaki światło pada na obiekt i rzeźbi go.

Moje umiejętności edycji zdjęć również uległy ogromnej poprawie. Mogę teraz instynktownie korzystać z narzędzi w programie Lightroom, aby wydobyć to, co najlepsze w moich zdjęciach. Udoskonaliłem swoją zdolność do odfiltrowania kiepskich zdjęć z sesji, redukując je do garstki tych najlepszych.

Moja ostatnia wizyta w zoo zaowocowała około 350 zdjęciami, z których tylko sześć trafiło do mojego fotobloga. Dokonanie wyboru i edycja zdjęć zajęły tylko godzinę lub coś w tym stylu – coś, co zajęłoby mi znacznie więcej czasu w 2008 roku.

Mój ulubiony obraz z ostatniej wycieczki do Colchester Zoo. Photo by Helen Hooker

W miarę jak moje umiejętności się poprawiały, stawałem się bardziej krytyczny wobec mojej pracy. Moim celem jest teraz dzielenie się tylko tymi zdjęciami, które uważam za wartościowe pod względem artystycznym. Stwarza to jednak dużą presję, aby zawsze być w szczytowej formie. Już dawno zdałem sobie sprawę, że życie czasem staje na przeszkodzie. Jeśli praca jest zbyt przytłaczająca, nie mam oporów przed podzieleniem się zdjęciem tego, co robiłam danego dnia lub zrobieniem martwej natury z czegoś prozaicznego, co znalazłam w domu.

Ten Tips For Anyone Thinking About Starting A 365 Project

Po pierwsze, przestań się zastanawiać i zrób to. Codzienne fotografowanie było bardzo korzystne dla mojej fotografii. Nie muszę teraz myśleć o kontrolach na moich aparatach. Pamięć mięśniowa, która pochodzi z używania narzędzia każdego dnia jest instynktowna.

Gdy już zdecydujesz się na to, oto dziesięć prostych wskazówek:

1. Znajdź miejsce do dzielenia się swoimi zdjęciami. Komentarze, które otrzymujesz od innych są świetną motywacją do dalszego działania. Wybrałem PhotoBlog, ponieważ jest tam mnóstwo innych osób, które robią to samo. Uważam, że komentarze na moim osobistym fotoblogu i na forach są o wiele bardziej autentyczne niż na stronach takich jak 500px, gdzie ludzie zazwyczaj po prostu zostawiają bezosobowe odpowiedzi w stylu „Świetne zdjęcie” tylko po to, aby skłonić cię do podążania za nimi.
2. Zawsze noś przy sobie aparat. Możesz nawet użyć aparatu w swoim telefonie komórkowym, jeśli musisz podróżować lekko. W końcu to nie rodzaj aparatu jest ważny, ale to, jak go używasz.
3. Nie oczekuj, że każde zdjęcie, które opublikujesz, będzie wielką sztuką. Będą dni, kiedy znajdziesz życie interweniuje, czy to z powodu pracy lub choroby. Nie obwiniaj się, jeśli czasami po prostu podzielisz się szybkim zdjęciem. To jest w porządku raz na jakiś czas.
4. Nie pozwól sobie na wymówki, aby pominąć jeden dzień. Jeśli masz zwykłą pracę biurową, spróbuj znaleźć okazje do zrobienia zdjęcia podczas dojazdu do pracy lub przerwy na lunch. Dlaczego nie spróbować fotografii ulicznej w porze lunchu?
5. Poznaj nowe gatunki, z których niektóre mogą być poza twoją strefą komfortu. Nigdy nie próbowałem fotografii ulicznej, zanim zacząłem mój projekt 365, a teraz cieszę się wyzwaniem, jakie mi stawia.
6. Pamiętaj, że nie musisz spędzać godzin każdego dnia nad swoim projektem 365. Z praktyką, zaczniesz dostrzegać potencjalne tematy wszędzie. Nie musi to być długi, przeciągający się proces robienia zdjęć każdego dnia. Czasami wystarczy kilka minut. Powitaj te okazje, kiedy trafiasz na świetne zdjęcie i pamiętaj o nich w dni, kiedy twoja inspiracja słabnie.
7. Pozwól sobie na odrobinę swobody przy publikowaniu zdjęć. Zawsze staram się opublikować moje zdjęcie w dniu, w którym zostało zrobione. Jednakże, jeśli byłem na dużej sesji zdjęciowej, czasami opóźniam publikację do czasu, aż będę miał czas na dokładną obróbkę moich zdjęć. Pośpieszne przeglądanie wielu zdjęć może sprawić, że przegapisz prawdziwą perełkę. Poza tym, czasami sen jest ważniejszy od narzuconej sobie reguły!
8. Wyznacz sobie jakieś osobiste projekty, do których będziesz dążyć. Może to być seria zdjęć przedmiotów domowych wykonanych w pomysłowy sposób – świetne na te szare, deszczowe dni, kiedy nie chce Ci się wychodzić z domu. Możesz wybrać scenę w swoim rodzinnym mieście, którą fotografujesz regularnie w różnych porach roku.

Możesz również stworzyć fotoreportaż. Odwiedź nowe miejsce i opowiedz jego historię za pomocą serii zdjęć. W rzeczywistości jest to kolejny powód, dla którego wybrałem platformę taką jak PhotoBlog. Projekt strony nadaje się do opowiadania historii i tworzenia fotoreportaży. Lubię mieć swobodę dodawania tekstu do moich postów lub po prostu pozwalać zdjęciom robić wszystko, co mówią.
9. Użyj swojego 365 jako pretekstu do odwiedzenia nowych miejsc. Nie musisz podróżować na wielkie odległości. Na przykład, w następnym mieście może być fotogeniczny kościół, którego nigdy wcześniej nie odwiedziłeś.
10. Na koniec roku zrób fotoksiążkę. Zobaczysz poprawę w swoich zdjęciach i świetnie jest mieć coś konkretnego do pokazania rodzinie i przyjaciołom.

Na koniec, i co najważniejsze, baw się dobrze! Robisz to, ponieważ zdecydowałeś się na to, a nie dlatego, że musisz. Tak, będą dni, kiedy to czuje się jak tyle wysiłku, aby uzyskać swój aparat na zewnątrz, ale pomyśl o uczucie osiągnięcia będziesz miał, kiedy to zrobisz. Powodzenia!

P.S. Jak wiecie, 1 stycznia to najlepszy czas na rozpoczęcie własnego projektu 365. W duchu świąt PhotoBlog oferuje darmowe dożywotnie konta pro dla pierwszych 150 nowych członków, którzy zarejestrują się używając tego wyjątkowego kodu: PetaPixel365. Wejdź na stronę www.PhotoBlog.com, aby się zapisać.

O autorce: Helen Hooker jest muzykiem i fotografem z siedzibą w Wielkiej Brytanii. Helen prowadzi fotobloga każdego dnia od listopada 2008 roku i ma szczególną pasję do fotografii architektury i dzikiej przyrody. Możesz zobaczyć jej stronę internetową tutaj i zapoznać się z jej niesamowitym ośmioletnim projektem 365 w całości tutaj. Dodatkowo, tutaj możesz przeczytać więcej wskazówek dotyczących fotografii od Helen. Ten artykuł pierwotnie pojawił się na PhotoBlog.com/learn.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.