Do Mamy Pytającej O Program Nauczania Przedszkolnego w Grupie Facebook,

Mogę powiedzieć po Twoim poście, że czujesz się trochę zdenerwowana, gdy stawiasz pierwsze kroki w świecie homeschoolingu, bez względu na to, czy zamierzasz uczyć w domu na zawsze, czy „tylko na razie”. I wiem, że spędziłaś już sporo czasu myśląc o tym, czego szukasz, próbując to znaleźć, i odrzucając każdy wózek, który wypełniłaś. Zanim zaczniesz przeczesywać dwieście odpowiedzi, które już otrzymałeś na ten post na Facebooku, jest kilka rzeczy, które powinieneś wiedzieć.

Widzisz, ja tam byłem. Byłem w twoich butach. Pamiętam te pierwsze miesiące, jakby to było wczoraj. Spędziłam tak wiele godzin, błądząc po króliczych norach programów nauczania online, zastanawiając się, jaki rodzaj domowego tonu chcę nadać, martwiąc się, że nie robię wystarczająco dużo, albo że robię za dużo. Zdeterminowana, spróbowałam poprosić o rekomendacje w grupach dla dzieci w wieku szkolnym na Facebooku. Setki odpowiedzi w trzech różnych kategoriach pojawiały się w moich powiadomieniach przez następne kilka dni:

  1. Solidna lista ulubionych programów nauczania, z których wiele nie pasowało do moich kryteriów (świeckie, pełne natury i obejmujące więcej niż tylko liczby i litery) lub mojego budżetu (mały!
  2. „Podążanie”
  3. Szeroka rzesza rodziców, którzy mówili mi, żebym w ogóle nie korzystała z żadnego programu nauczania, zazwyczaj z wielką pasją i przekonaniem w swoich odpowiedziach.

Pierwsza kategoria pozostawiła mnie z uczuciem większego przytłoczenia, niż kiedy zaczynałam. Dlaczego tak trudno było znaleźć to, czego szukałem? Druga kategoria odpowiedzi pomogła mi poczuć się trochę lepiej – nie byłem sam. Trzecia kategoria, szczerze mówiąc, pozostawiła mnie zranioną i sfrustrowaną. Wiedziałam, że wczesne lata miały być lekkie, pełne zabawy, wolne od presji i oczekiwań. Nie miałam zamiaru narzucać godzin „pracy szkolnej” moim dzieciom w tym delikatnym wieku. Chciałam tylko wskazówek, trochę kierunku, trochę inspiracji, które pomogłyby mi wypełnić ich dni cudem i rozkoszą, nawet kiedy byłam niewyspana, żonglowałam pracą i wychowaniem domowym, i pozbawiona jakichkolwiek oznak kreatywności. Po prostu potrzebowałam trochę pomocy.

Rzecz w tym, że ci rodzice, którzy odpowiedzieli w kategorii trzeciej, nie próbowali zranić moich uczuć, i nie próbują zranić twoich. Oni próbują pomóc i mają rację. Nie potrzebujesz programu nauczania dla wczesnych lat. Te lata formacyjne powinny być oparte na zabawie, pozbawione presji i łagodne. Ale każde dziecko i każda rodzina jest inna. Niektóre z nich w ogóle nie potrzebują wskazówek ani struktury, a inne tak. I żadne z nich nie jest lepsze od drugiego – nie jest źle, jeśli chcesz, aby program nauczania pomógł ci w tym. Nie jest też błędem całkowite pominięcie programu nauczania. Wszystko zależy od tego, czego potrzebujesz, mamo, aby pomóc ci poczuć się pewnie i mieć wsparcie, gdy zaczynasz tę domową podróż.

Prawda #1: Nauka we wczesnych latach powinna być oparta na zabawie

To jest absolutnie, w 100% prawda. Zabawa jest pracą dzieciństwa. W ten sposób się uczymy. Jest to najbardziej naturalna forma edukacji, jaka istnieje. Niezależnie od tego, czy zdecydujesz się na program nauczania, czy nie, upewnij się, że większość dnia Twojego dziecka jest poświęcona na otwartą, niestrukturalizowaną zabawę. (Bonusowe punkty za to, że dzieje się to na zewnątrz tak często, jak to możliwe.)

Prawda #2: Nie potrzebujesz programu nauczania dla wczesnych lat (ale jest w porządku chcieć go mieć!)

Prawda, możesz wypełnić czas swojego dziecka tylko wspólnym czytaniem, niezorganizowaną zabawą i przechodzeniem przez typowy dzień (który może być pełen doświadczeń edukacyjnych), a twoje dziecko będzie w porządku. Ci homeschoolersi, którzy wypowiadają się w twoim poście, mają całkowitą rację – nie potrzebujesz programu nauczania. Ale to nie znaczy, że się mylisz chcąc go mieć.

To, czego wiele odpowiedzi w tych postach online nie uwzględnia, to potrzeba, aby rodzic wychowawca czuł się pewnie i kompetentnie w tych pierwszych latach homeschoolingu. Podczas gdy niektórzy rodzice czują się doskonale edukując swoje dziecko bez programu nauczania, wielu nie czuje się pewnie – szczególnie w pierwszych latach. Ale ważne jest, aby spojrzeć na to z szerszej perspektywy. Jeśli rodzic jest w stanie nabrać zaufania do stylu edukacji domowej, który jest odpowiedni dla niego i jego dziecka, jest bardziej prawdopodobne, że a) wytrwa w tym i b) znajdzie swoje miejsce, gdy zacznie czuć, że „ma to coś”. Jeśli wymaga to pomocy programu nauczania, to nie ma absolutnie nic złego w używaniu go.

Ale…

Prawda #3: Czy używasz programu nauczania czy nie, to TY decydujesz

Program nauczania nie jest szefem, jesteś nim ty i twoje dziecko. Nie musicie go dokładnie stosować. Nie musisz maszerować, tydzień po tygodniu, trzymając się harmonogramu i robiąc wszystkie rzeczy. Nie musisz nawet postępować zgodnie z kolejnością. Program nauczania jest tam, aby ci pomóc, kiedy tego potrzebujesz. Pracuje dla ciebie. Ty nie pracujesz dla niego. (Kliknij tutaj, aby przeczytać „On Homeschool Curriculum: Commit to the Journey, Not the Map”). Nigdy nie zapominaj, że, niezależnie od wymagań państwowych, to ty jesteś odpowiedzialny za to, co dzieje się w twojej szkole domowej.

W świecie edukacji domowej jest tak wiele filozofii, że możesz je odkrywać. Waldorf, Montessori, unschooling, Charlotte Mason, klasyczna edukacja – lista idzie dalej i dalej. Istnieją homeschoolers, którzy podążają za JEDNĄ filozofią bardzo ściśle i homeschoolers, którzy łączą części, które lubią z nich wszystkich. Ponownie, nie ma „jedynego słusznego sposobu”, aby to zrobić. Najlepszym podejściem jest to, które działa dla ciebie i twojej rodziny w tym okresie w twoim życiu.

Prawda #4: Możesz zmienić zdanie

Cokolwiek zdecydujesz teraz, wiedz, że możesz zmienić zdanie w każdym momencie. Nie musisz zmagać się z programem nauczania, rutyną lub filozofią, która po prostu nie działa. To nie jest szkoła publiczna, gdzie obowiązkowy program nauczania musi być realizowany do 2 czerwca. Piękną rzeczą w edukacji domowej jest to, że masz wolność. Wolność do eksperymentowania. Wolność do honorowania własnego tempa dziecka i jego mocnych stron w nauce. Wolność do znalezienia swoich własnych mocnych stron jako nauczyciel. Wolność do zmiany zdania.

Nigdy nie czuj się pod presją, aby pozostać na kursie, kiedy ty lub twoje dziecko jesteście całkowicie nieszczęśliwi. Nie ma znaczenia, czy wszyscy w takiej a takiej grupie na Facebooku zachwycali się pewnym programem nauczania. Jeśli to nie działa dla Ciebie, nie musisz tego robić. Nie ma powodu, aby wywierać niepotrzebną presję na siebie lub swoje dziecko, zwłaszcza w tych cennych wczesnych latach (które tak szybko się kończą). Ta podróż powinna być radosna. Powinna być łagodna, dla was obojga.

„Edukacja to nie napełnianie wiadra, ale rozpalanie ognia.” – William Butler Yeats

W ostateczności postanowiłam napisać własny program nauczania na początkowe lata. Miałam krystalicznie czystą wizję tego, czego pragnęłam dla moich dziewczynek i wiedziałam, że nie mogę być jedyną osobą, która tego szuka. Spędziłam więc ponad rok, opracowując dwa tomy programu nauczania dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym, wypełnione naturą, sztuką i mnóstwem pięknej literatury dziecięcej. Od tego czasu Blossom and Root Early Years pomógł setkom rodzin dać swoim dzieciom piękny początek.

Dowiedz się, czego używamy w naszym świeckim, wypełnionym naturą, opartym na zabawie programie nauczania dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym, klikając tutaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.