W 1800 roku, wódz w południowo-pacyficznym archipelagu Samoa szukał pomocy medycznej u stacjonującego tam chrześcijańskiego misjonarza. Misjonarz, Szkot o nazwisku George Archibald Lundie, namawiał wodza do wyrzeczenia się swoich tradycyjnych wierzeń religijnych. W końcu wódz zgodził się, ale odłożył wyznanie zmiany wiary do czasu, gdy jego syn otrzymał tatuaż pe’a, wykonany tuszem od połowy tułowia do kolan w rytuale, który zazwyczaj trwa wiele dni.

Ta opowieść o Lundie i wodzu wskazuje, w jaki sposób Samoańczycy utrzymali swoją tradycję tatuażu, zwaną tatau, przy życiu pomimo zewnętrznych nacisków. Kiedy misjonarze rozprzestrzeniali się na Południowym Pacyfiku w XVIII i XIX wieku, próbowali wymazać lokalne tradycje tatuażu – i w dużej mierze im się to udało. Ale nie udało im się to na Samoa, gdzie mężczyźni tradycyjnie otrzymywali oznaczenia zwane pe’a, a kobiety tatuaże na udach zwane malu.

Dzisiaj tatau trafiło do innych kultur, zachowując swój tradycyjny samoański styl, a jego wpływ rozciąga się daleko poza rodzime wyspy. Samoańczycy migrowali głównie do Stanów Zjednoczonych, Nowej Zelandii i Australii, a ludzie o samoańskim rodowodzie używają tatuaży, aby połączyć się ze swoimi korzeniami. Mistrzowie Tatau odwiedzili wiele narodów, aby stworzyć swoją charakterystyczną sztukę dla klientów, zarówno Samoańczyków, jak i nie-Samoańczyków, w tym innych wysp Pacyfiku, gdzie pomogli ożywić zagubione praktyki tatuażu.

„To niesamowite, że wytrwali”, mówi antropolog Sean Mallon, starszy kurator kultur Pacyfiku w Muzeum Nowej Zelandii Te Papa Tongarewa. „I can’t believe it, in a way.”

Many possible reasons can explain the practice’s resilience. Podobnie jak w przypadku tatuaży na całym świecie, siła tatau spoczywa częściowo w tym, jak różne grupy odczytują i rozpoznają te znaki. Tradycyjnie, tatuaże Samoańczyków oznaczały dorosłość, która wiązała się ze specjalnymi przywilejami. Chrześcijańscy misjonarze, kiedy przybyli na archipelag, nigdy nie dostrzegli religijnego wymiaru tego obrzędu, więc nie postrzegali go jako bezpośredniego zagrożenia dla swoich kościołów. W rezultacie tatau trwa do dziś, a jego znaczenie poszerzyło się dopiero wraz z migracją Samoańczyków.

Tradycja tatau sięga 3000 lat wstecz. Ale kiedy misjonarze zetknęli się z nią po raz pierwszy, dwa wieki temu, uznali ją za „dziką i pogańską praktykę”, mówi Mallon. W wyniku tabu tatuażu, niektórzy Samoańczycy ryzykowali grzywny lub wygnanie za zrobienie sobie tatuażu.

Na przykład, Londyńskie Towarzystwo Misyjne, które przybyło na wyspę Savai’i w zachodniej części Samoa w 1830 roku, zakazało tatau w niektórych obszarach, ponieważ nie aprobowało imprezowania, które często towarzyszyło temu procesowi. Ale geografia wyspy pomogła udaremnić ich wysiłki, zauważa Sébastien Galliot, antropolog we francuskim Narodowym Centrum Badań Naukowych, Centrum Badań i Dokumentacji Oceanii w Marsylii, Francja.

Samoa jest archipelagiem, składającym się z kilku wysp i wysepek. W tym czasie miał „zdecentralizowany system wodzostwa”, mówi Galliot. Społeczeństwo przekształciło kilka wiosek, ale inne były stosunkowo nienaruszone. Ten fakt dał tatau mnóstwo miejsca na kontynuowanie praktyki.

Kiedy wodzowie we wschodnich częściach Samoa zakazali tatau w latach 60. XIX wieku, młodzi mężczyźni podróżowali na zachodni kraniec archipelagu, aby zrobić sobie tatuaż, nawet jeśli oznaczało to, że nie mogą wrócić do domu. Pozwolono im wrócić do lat 90. XIX wieku – pod warunkiem, że zapłacili grzywnę.

W międzyczasie katoliccy misjonarze, którzy przybyli w 1845 roku, skończyli akceptując tradycję tatau. Wysłali oni list do przywódców kościelnych w Rzymie, argumentując, że praktyka ta nie jest religijna, i otrzymali dyspensę na tatuaż wśród konwertytów.

Ale katolicy mogli się mylić, wyjaśnia Galliot, który współpracował z Mallonem nad historią tatau. Przeglądając historyczne dokumenty, Galliot odkrył, że lokalne sanktuarium było związane z legendarnymi siostrami, Taema i Tilafaiga, którym przypisuje się sprowadzenie tatau na Samoa. Ten związek, mówi Galliot, był „punktem, którego żaden z misjonarzy nie rozgryzł.”

W wyniku tych różnorodnych czynników, Samoańczycy trzymali się tatau, nawet gdy szeroko przyjęli chrześcijaństwo. W rzeczywistości, niektórzy przywódcy chrześcijańscy obecnie akceptują tatuaż. We współczesnym Samoa, pastor lub kaznodzieja często rozpoczyna proces tatuowania poprzez uświęcenie miejsca, w którym ma się ono odbyć. Mallon zauważa, że jego wujek, który był księdzem na Samoa, miał pe’a.

Inne czynniki również odgrywają rolę w przetrwaniu tatau. Przechodzenie rytuału dawało Samoańczykom rzeczy, których nie byli skłonni oddać dla Boga misjonarzy: status, dowód siły i odwagi oraz zwiększoną pożądalność dla potencjalnych partnerów.

Pe’a jest ważnym rytuałem przejścia w społecznościach Samoańskich, który przyznaje mężczyźnie status dorosłego i prawo do wykonywania pewnych obowiązków dla wodza wioski. „Nie jesteś szanowany bez swojego tatau” – wyjaśnia Si’i Liufau, samoański tatuażysta z Garden Grove w Kalifornii. „Musisz mieć tatau, aby być pełnoprawnym człowiekiem”. Dziś wielu ludzi oszczędza aż do połowy życia, aby pozwolić sobie na kosztowny rytuał.

Dla kobiet malu przynosi również przywileje. Na przykład, wytatuowane kobiety mogą podawać uroczyste napoje lub zbierać prezenty na pogrzebie. Niektóre kobiety otrzymują teraz malu, aby zaznaczyć wydarzenia życiowe, takie jak ukończenie uniwersytetu lub awans zawodowy.

Antropolodzy odkryli, że w różnych kulturach, tatuaż jest sposobem na reklamę lub podkreślenie swojej tożsamości. Tatau podąża za tym wzorem. „Tatuaż jest nadal czymś ważnym w życiu mężczyzny lub kobiety, jeśli chodzi o zaznaczanie ich przynależności do społeczności” – mówi Galliot.

Dla wielu ludzi o samoańskim rodowodzie żyjących na całym świecie, tatau zapewnia poczucie więzi z wyspami przodków. Na przykład, pomaga ludziom identyfikować się jako Samoańczycy w przeciwieństwie do innych grup, takich jak Maorysi lub Tongan.

Liufau, który dorastał w południowej Kalifornii, odkrył tatuaż samoański w wieku 20 lat. Tatau przywiódł go z powrotem do tradycji i języka Samoańczyków, gdy trenował, aby samemu wykonać rytuał.

„To jest coś, co mieliśmy od początku bycia Samoańczykami”, mówi Liufau. „Kościoły mogą się zmienić, ale kultura Samoan nie.”

Ta praca po raz pierwszy pojawiła się na SAPIENS na licencji CC BY-ND 4.0. Przeczytaj oryginał tutaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.