Ostatni raz, kiedy moja mama jadła mięso kraba, prawie ją to zabiło.

Nie jestem melodramatyczny. Na początku tego roku, zjadła kilka kęsów tradycyjnego koreańskiego dania, gejang, które jest zrobione z surowego mięsa kraba. Tylko tyle wystarczyło. Krab zawierał Vibrio, znaną również jako „bakteria pożerająca ciało”. Była hospitalizowana przez ponad trzy tygodnie i prawdopodobnie przez wiele miesięcy będzie przebywać w ośrodku opieki długoterminowej. Lekarze usilnie próbują uratować jej opuszki palców u rąk i nóg.

Oto, co chce, aby inni wiedzieli: Vibrio może dotknąć każdego w każdej chwili. Najlepszym sposobem, aby się przed nim uchronić jest zaprzestanie jedzenia zwierząt morskich.

Zgodnie z danymi Centers for Disease Control and Prevention, każdego roku w Stanach Zjednoczonych 80 000 osób choruje – a 100 umiera – po zarażeniu się tym rodzajem bakterii. To może nie brzmi jak wiele osób – dopóki nie okaże się, że to Twoja ukochana osoba cierpi. Możliwe jest zarażenie się Vibrio, jeśli masz skaleczenie lub otwarte rany, które są narażone na słonawą lub słoną wodę, ale większość ludzi rozwija wibriozę po zjedzeniu surowych lub niedogotowanych skorupiaków.

Mój rodzinny koszmar rozpoczął się we wrześniu. Moja mama kupiła trochę mięsa kraba na rynku azjatyckim, na którym często robi zakupy w Kolorado. Dzień po tym, jak zjadła fatalny gejang, zaczęła rozwijać swędzącą wysypkę. To doprowadziło do dużych krwawych pęcherzy i zmian. Infekcja dostała się do krwiobiegu i rozwinęła się sepsa. Jedno z jej płuc zapadło się i doszło do zatrzymania akcji serca. Ma rany na całym ciele i do tej pory dwukrotnie przeszła operację, aby oczyścić zainfekowaną tkankę. Prawdopodobnie w przyszłości będzie potrzebowała wielu zabiegów chirurgii plastycznej, aby zrekonstruować uszkodzoną tkankę.


Lekarze ostrzegają, że osoby z osłabionym układem odpornościowym są najbardziej narażone na rozwój wibiozy, i tak było w przypadku mojej mamy, która ma przewlekłą niewydolność nerek w stadium piątym. Ale nie zawsze tak jest. Całkowicie zdrowi ludzie również mogą mieć kontakt z tą bakterią i odczuwać jej skutki. Jedna z pielęgniarek w szpitalu powiedziała nam, że pewien tamtejszy lekarz, który był bardzo zdrowy, zaraził się nią na rękach i rozwinęła się u niego sepsa.

Badania opublikowane w zeszłym roku w Proceedings of the National Academy of Sciences sugerują, że cieplejsze temperatury oceanów, spowodowane zmianami klimatycznymi, napędzają wzrost Vibrio i innych niebezpiecznych bakterii. Więc możemy zobaczyć jeszcze więcej przypadków vibriozy w przyszłości.

Zrozumiałe, moja mama jest teraz przerażona, aby jeść cokolwiek, co pochodzi od zwierzęcia. Vibrio nie jest bynajmniej jedynym zagrożeniem. Liczne badania wykazały wysoki poziom rtęci i innych toksycznych substancji chemicznych (w tym DDT, PCB i dioksyn, które zostały powiązane z rakiem, zaburzeniami układu nerwowego i uszkodzeniami płodu) w mięsie ryb. Inne rodzaje mięsa zwierzęcego mogą być skażone salmonellą, campylobacter lub śmiertelnymi bakteriami E. coli.

Ja przeszłam na weganizm osiem lat temu, ponieważ wiem, że ryby i inne zwierzęta są myślącymi, czującymi istotami, które mają takie samo pragnienie życia jak ludzie. Teraz moja mama na zawsze odrzuciła mięso i nabiał i będzie namawiała innych, aby zrobili to samo. Jak dowiedziała się moja rodzina, to nie tylko najmilszy wybór, to także najlepszy sposób na zabezpieczenie swojego zdrowia.

Dla pomocy w rozpoczęciu, sprawdź nasz Przewodnik po przejściu na weganizm.

SPREAD THE WORD!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.