34-letnia kobieta zmarła w Argentynie na skutek próby wywołania poronienia za pomocą pietruszki, krótko po tym, jak narodowy Senat odrzucił monumentalną ustawę aborcyjną. Wiadomość ta wywołała gniewne protesty działaczy na rzecz praw aborcyjnych, którzy obarczają Senat odpowiedzialnością za to tragiczne wydarzenie.

Lekarze twierdzą, że kobieta została przyjęta do szpitala w niedzielę po włożeniu pietruszki do pochwy, powszechnym, ale niebezpiecznym domowym zabiegu aborcyjnym, który stymuluje przepływ krwi w macicy i może prowadzić do masywnego krwawienia wewnętrznego i konwulsji.

W badaniu z 2003 roku stwierdzono, że spożywanie roślin w celu wywołania aborcji wiąże się z ryzykiem poważnej choroby i śmiertelności.

W tym konkretnym przypadku, gdzie pietruszka została zastosowana miejscowo, proces ten spowodował poważną infekcję, a pacjentka zmarła zaledwie jeden dzień po tym, jak lekarze usunęli jej macicę, według Clarín, największej argentyńskiej gazety.

Kobieta podobno przeżyła dwie nielegalne aborcje w przeszłości i pozostawiła po sobie 2-letniego syna.

Do rodziny kobiety dołączył tłum protestujących przed Pałacem Kongresowym w Buenos Aires, który ostatnio odrzucił środek, który uczyniłby aborcję legalną w ciągu pierwszych 14 tygodni.

Po tym, jak wiadomość o śmierci kobiety trafiła do sieci, hashtag #ElSenadoEsResponsable, który tłumaczy się jako „Senat jest odpowiedzialny”, zaczął się pojawiać w sieci.

„To nigdy by się nie stało, gdyby aborcje były legalne”, Sebastián Crespo, członek Professionals Network for the Right to Decide, argentyńskiej organizacji pracowników służby zdrowia, powiedział Clarín.

Crespo dodał, że jeśli ośrodki zdrowia w Argentynie dostarczają dokładnych informacji na temat zdrowia kobiet i dostępu do antykoncepcji, ta kobieta może nigdy nie uciekał się do wielu nielegalnych aborcji. A ona nadal może być żywy dzisiaj.

Jak wiele innych narodów katolickich, jednak, antykoncepcja i aborcja w Argentynie są divisive subjects.

Prawo teraz, aborcja w Argentynie jest legalne tylko w przypadkach gwałtu, lub gdy życie lub zdrowie matki jest w niebezpieczeństwie. We wszystkich innych przypadkach, aborcja jest karane do czterech lat więzienia.

W 2003 roku, po dekadach sprzeciwu rządu do sprzedaży środków antykoncepcyjnych, Argentyna rozwinął krajowy program dystrybucji hormonalnej antykoncepcji i urządzeń wewnątrzmacicznych. Jednak lekarze i szpitale w całym kraju zostały lekceważąc te zasady, często pytając o zgodę małżonka przed przepisaniem środków antykoncepcyjnych, lub po prostu odmawiając outright.

Wiele z tego jest z powodu Kościoła katolickiego, który nadal zakazuje wszystkich form kontroli urodzeń i uważa aborcję za „zło” akt.

W rzeczywistości, Guardian doniósł, że Kościół katolicki, na czele z papieżem Franciszkiem, prawdopodobnie wywierał presję na polityków, aby odrzucili ostatnie przepisy dotyczące aborcji.

Z drugiej strony, aktywiści praw aborcyjnych argumentują, że zakaz aborcji nie powstrzymuje aborcji. Jedynie naraża życie kobiet na niebezpieczeństwo.

Na poparcie tego argumentu również istnieje sporo badań. Poprzednie badania wykazały, że kraje z bardziej restrykcyjnym prawem aborcyjnym mają wyższe wskaźniki aborcji niż kraje z większym dostępem do bezpiecznej i legalnej aborcji.

Te same badania pokazują, że łatwiejszy dostęp do kontroli urodzeń również pomaga zmniejszyć liczbę aborcji. Badanie z 2012 r., które objęło ponad 9000 kobiet, wykazało, że gdy bezpłatna kontrola urodzeń jest zapewniona, liczba aborcji spadła o 78%.

W Argentynie jednak dostęp do antykoncepcji i aborcji jest bardzo ograniczony. W rezultacie, Argentyńskie Towarzystwo Medyczne szacuje, że gdzieś między 400.000 a 500.000 kobiet poddaje się nielegalnym aborcjom każdego roku, co stanowi szacunkowo 40 procent wszystkich ciąż.

Te self-induced aborcji są bardzo niebezpieczne, a w Argentynie, są one szacowane w wyniku ponad 70.000 hospitalizacji, zgodnie z Telesur sieci telewizyjnej. W rezultacie Human Rights Watch nazwała argentyńską politykę aborcyjną zagrożeniem dla praw człowieka.

„Ile kobiet i ciężarnych będzie musiało umrzeć, aby aborcja stała się legalna, bezpieczna i darmowa w Argentynie?” zapytała Network of Health Professional for the Right to Decide, grupa pracowników medycznych zajmujących się prawami aborcyjnymi, po ogłoszeniu tragicznej wiadomości.

Ale obrońcy nie poddają się. Zanim ustawa aborcyjna została odrzucona przez Senat, prezydent Argentyny Mauricio Macri obiecał ją podpisać, mimo że osobiście się z nią nie zgadzał.

Podczas gdy Senat jest wyraźnie rozdarty w tej kwestii (odrzucono ją 38 głosami do 31), działacze mają nadzieję, że jest to krok naprzód, a nie cofnięcie się – zwłaszcza, że inne katolickie kraje, takie jak Irlandia, są liderami w dziedzinie zdrowia reprodukcyjnego.

Science AF jest nową sekcją redakcyjną ScienceAlert, w której badamy najbardziej złożone problemy społeczne przy użyciu nauki, rozsądku i humoru.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.