Stopy i kostki są ucztą dla komarów. Joel Sartore/National Geographic hide caption

toggle caption

Joel Sartore/National Geographic

Stopy i kostki są ucztą dla komarów.

Joel Sartore/National Geographic

Komary Aedes aegypti naprawdę ssą – dosłownie i w przenośni.

Są naprawdę dobre w znajdowaniu i wysysaniu ludzkiej krwi. Co jest szczególnie do bani, ponieważ ich nieuchronne, podstępne ukąszenia mogą zarazić ludzi wirusem Zika, a także dengą, chikungunya i żółtą febrą.

Te gnojki – jak większość komarów – ukąszą tam, gdzie najmniej możemy zauważyć – w kostkach, za kolanami i z tyłu szyi. Bez względu na to, jak bardzo się zakryjesz, jeden lub dwa będą się czuły nawet na najmniejszych pęknięciach odsłoniętej skóry.

Jak im się to udaje?

„Cóż, mają setki różnych typów receptorów w swoich czułkach”, wyjaśnia Anandasankar Ray, entomolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside. „I te receptory mogą wykryć wszystkie rodzaje różnych substancji chemicznych, które nasze ciała wydzielają.”

Ta historia jest częścią ciągłej relacji NPR na temat wirusa Zika.

Czujniki na ich antenach pomagają komarom zlokalizować nasz oddech, mówi Ray. „Szukają pióropuszy dwutlenku węgla, które my, ludzie, tworzymy podczas wydechu. I zaczną poruszać się w kierunku tych pióropuszy.”

Ale oczywiście, ewoluowały one, aby zrozumieć, że najlepiej jest unikać latania bezpośrednio do naszych ust. „Więc kiedy znajdą się wystarczająco blisko, aby zacząć wyczuwać zapach naszego ciała, używają tej informacji, aby dowiedzieć się, gdzie dokładnie powinny ugryźć” – mówi Ray. Opisuje ten proces w pracy z 2013 roku, opublikowanej w czasopiśmie Cell.

Różne części naszego ciała wydzielają różne zapachy – nasze stopy pachną inaczej niż nasze doły, które pachną inaczej niż nasze twarze. To dlatego, że mikroorganizmy, które żyją na naszej skórze rozkładają nasz pot i wydzielają śmierdzące cząsteczki w tym procesie – a różne rodzaje mikroorganizmów mają tendencję do gromadzenia się w różnych częściach naszego ciała, produkując różne smaki śmierdzących cząsteczek.

Komary są w stanie podnieść się na tych subtelnych różnicach. Mogą one celować w nasze stopy i kostki, ponieważ jest mniej prawdopodobne, że zauważymy komara, który nas tam ugryzie. „Komary, które tam gryzą, rzadziej dostają klapsa lub są odrzucane,” mówi Ray.

I na szczęście dla nich, nasze stopy są jednymi z najbardziej śmierdzących części naszego ciała – wiele bakterii wytwarzających smród żyje między palcami – więc stopy są łatwe do znalezienia.

„Komary Aedes będą również gryźć inne części ciała,” mówi Ray. „Będą gryźć za szyją, wzdłuż linii włosów”. Z czasem zorientowały się, które części naszego ciała są bardziej prawdopodobne, aby odsłonić i zignorować, i rozwinęły zdolność do wywąchania tych obszarów.

Co więc, jeśli bierzesz prysznic tonę i oblewasz się perfumami – czy to sprawi, że trudniej będzie komarom cię namierzyć?

Dużo ludzi miało ten pomysł choć wieki, mówi Larry Zwiebel, biolog z Vanderbilt University, który bada zachowanie komarów. „Istnieją społeczności w niektórych częściach Afryki, gdzie ludzie tradycyjnie pokrywają się popiołem, na przykład”, mówi – aby zamaskować swój zapach i odstraszyć komary.”

To może pomóc trochę, Zwiebel mówi, ale jest mało prawdopodobne, aby zrobić wielką różnicę. Komary są bardzo wrażliwe na zapach – zazwyczaj mogą wąchać chociaż twoje perfumy i balsamy. „Nawet jeśli te silne zapachy byłyby w stanie zbić komary z tropu, musiałbyś ciągle stosować je ponownie, aby w pełni zamaskować zapachy swojego ciała.”

Zwiebel prowadzi badania nad bardziej wyrafinowanymi sposobami wykorzystania bardzo czułych węszydeł komarów przeciwko nim. „W moim laboratorium dowiadujemy się, co włącza receptory molekularne na czułkach komarów – w ten sposób odbierają one zapach – i badamy sposoby, jak obezwładnić te receptory i zdezorientować komary”, wyjaśnia.

Substancje chemiczne zawarte w tradycyjnych repelentach na komary, takich jak DEET, wyłączają pewne receptory – zmniejszając zdolność owadów do odczuwania zapachu. Laboratorium Zwiebela opracowało związek, który nadmiernie pobudza wszystkie receptory zapachowe komara. „Dla ludzi byłoby to równoznaczne z błyskiem ogromnego, jasnego światła przed oczami. To w zasadzie oślepiłoby cię” – mówi Zwiebel. „Przez przeciążenie całego systemu sensorycznego komara, ten związek może w zasadzie po prostu go wyłączyć.”

Inni naukowcy opracowują podobne substancje chemiczne, zauważa Zwiebel. Ale prawdopodobnie miną lata, zanim te nowe rodzaje repelentów trafią na półki drogerii. „To są ekscytujące odkrycia, ale jest jeszcze wiele badań i testów bezpieczeństwa, które muszą zostać przeprowadzone.”

Na razie, jak mówi, najlepiej jest unikać ukąszeń komarów nosząc długie rękawy, obfitą mgiełkę sprayu na robaki – i bardzo grube skarpety.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.