Jazda na fat bike’u po śniegu jest powolna i ślamazarna. Nie da się dobrze ułożyć warstw, w których nie jest ani za ciepło (spocony), ani za zimno (spocony i drżący). Do tego jazda po trasach biegowych jest po prostu nudna.
To były z góry przyjęte wyobrażenia – mity, jak to było – które miałem o zimowej jeździe na rowerze grubym, zanim spróbowałem w zeszłym sezonie. Uwaga na spojler: myliłem się pod każdym względem. Moje wyobrażenie o jeździe na rowerze po śniegu to Iditabike na Alasce… około 1998 roku. To było całe cierpienie zwykłej jazdy na rowerze plus ekstremalne zimno i jałowy teren. Mieszkałem w Park City, Utah, przez kilka lat i słyszałem o intensywnym przygotowywaniu tras. Ale to się nie łączyło. Nie mogłem sobie wyobrazić, że jest to gdziekolwiek w pobliżu tak zabawne, jak jazda po brudzie. Poza tym, o tej porze roku byłem dość mocno zaangażowany w jazdę na nartach i snowboardzie. To, co odkryłem, to nowa dyscyplina kolarstwa, która plasuje się na równi z XC, zjazdem i jazdą po szutrze – jedna z tych, którym jestem teraz mocno oddany.
Pozwól mi najpierw obalić te mity dotyczące kolarstwa śnieżnego. W kwestii prędkości, nie jest tak szybki jak brud, ale jest daleki od ospałości. Ma to wiele wspólnego z warunkami śniegowymi, które mogą być bardzo różne. Unikalnym aspektem kolarstwa śnieżnego jest to, że nawierzchnia jest zmienna i ciągle się zmienia. Jednak gdy jest idealnie ubita, jazda po śniegu może być równie przyjemna, co po szutrze, a jednocześnie zapewnia inne wrażenia – od sposobu, w jaki opony się zaczepiają, po sposób rozłożenia ciężaru i hamowania w zakrętach. Jedną z największych zalet jest możliwość beztroskiego zderzania się. Zderzenie jest pewne, ale nie pociąga za sobą żadnych konsekwencji, co pozwala na przekraczanie granic możliwości motocykla, opon i nawierzchni.
Jeśli chodzi o zimową odzież rowerową, poniżej zawarłem wiele kluczowych elementów. Jak w przypadku każdej pory roku i zakresu temperatur, należy zachować delikatną równowagę. Chcesz zapewnić sobie odpowiednią wentylację na podjazdach, aby nie gromadzić zbyt dużo potu, a następnie okryć się na zjazdach, aby uniknąć chłodu, który może uderzyć Cię w serce. Dzisiejsze technologie tkanin sprawiają, że jest to nie tylko możliwe, ale całkiem proste, a nawet naukowe.
As for terrain, some of it will be on wide, groomed trails that you’ll share with nordic skiers. Jednakże, w miejscach takich jak Park City, Utah, znajdziesz również mile i mile przygotowanych tras singletrack, które są wyłączne dla rowerzystów i pieszych. Przy wystarczającej ilości śniegu stają się one jak tory bobslejowe. A w miarę upływu czasu między kolejnymi burzami, stają się one coraz trudniejsze i szybsze. Rzeczywiście, istnieje odwrotna zależność między warunkami narciarskimi a warunkami do jazdy na rowerze śnieżnym, co sprawia, że porzucam dzieci w Deer Valley dla drużyny narciarskiej i kieruję się prosto na szlaki, aby pojeździć na rowerze śnieżnym zamiast na nartach na twardych ratrakach.
Oczywiście, jak każda dyscyplina rowerowa, zimowa jazda na rowerze jest w dużym stopniu uzależniona od sprzętu. Poniżej przedstawiam mój system:
Trek Farley 9.6 Fat Bike
Kategoria fat bike wciąż w dużej mierze trzyma się oryginalnego standardu kół 26 cali. Bardziej progresywne konstrukcje przechodzą na koła 27,5-calowe i właśnie takie można znaleźć we flagowym modelu Treka, Farley 9.6. Ponieważ większy obwód zapewnia większą powierzchnię styku (i mniejsze opory toczenia), opony są nieco węższe, np. 4,5 vs 4,8 cala.
Sercem tego roweru jest rama i widelec z włókna węglowego OCLV, które są niewiarygodnie lekkie i sztywne. Zauważysz brak zawieszenia, ponieważ nie jest ono potrzebne w zaśnieżonym terenie. Nawierzchnia jest bardzo wybaczająca i obejmuje wszystkie skały i koleiny. Przy ciśnieniu w oponach wynoszącym tylko około 8 PSI, zapewniają one całą potrzebną amortyzację. Pomimo swojej masy rower jest znacznie lżejszy, niż się spodziewałem: 28 funtów i 12 uncji z pedałami i sztycą. Jest zwinny i szybki, jak na swój rozmiar, niczym wewnętrzny obrońca.
Przekładnia jest dokładnie tym, czego potrzebujesz do tego typu jazdy: Podstawowy NX Eagle firmy SRAM z 12 biegami, kasetą 10-50t i 30t zębatką. W 2020 roku Trek wprowadził grupę GX Eagle z szerszą kasetą 10-52t. Kolarstwo śnieżne wymaga naprawdę niewielkiej konserwacji i jest łatwe w obsłudze dla komponentów, ponieważ nie ma brudu. Wystarczy tylko osuszyć łańcuch i zadbać o jego smarowanie. Nie martwisz się także o czasy na Stravie, ponieważ nie będą one w żaden sposób zbliżone do tych na szutrze. Ale zakres przełożeń jest najważniejszy, ponieważ miękkie warunki mogą wymagać wysokich obrotów.
Wykonałem kilka kluczowych ulepszeń w stosunku do starego Farleya 9.6. Po pierwsze i najważniejsze, sztyca typu dropper jest niezbędna do jazdy po śniegu i jest teraz dołączona do Farleya 9.6 2020. Nisko położony środek ciężkości sprawi, że opony będą mocniej trzymały się podłoża podczas pokonywania zakrętów, w których powierzchnia pozornie zmienia się pod Tobą. Opony FSA Flowtron to ekonomiczna opcja (249 $), która dobrze sprawdza się w mroźnych warunkach, a rama Farleya posiada wewnętrzne prowadzenie, co ułatwia instalację. Wymieniłem również standardową aluminiową kierownicę na FSA Gradient Carbon 35 20 Riser, aby zmniejszyć wagę i poprawić prowadzenie.
Pedały do roweru śnieżnego mogą być poważną decyzją. Wielu wybiera płaskie, ponieważ (a) niespodziewane zsiadanie jest powszechne i (b) efektywność pedałowania bez zatrzasków nie jest priorytetem. Ja jednak chciałem mieć możliwość wpinania się w pedały dla lepszej kontroli. Ale chciałem też mieć solidną platformę i system, który sprawdzi się w mokrych warunkach. To doprowadziło mnie do Crank Brothers Mallet E LS, który został zaprojektowany jako pedał enduro z dłuższym wrzecionem. System knag Crank Brothers „egg beater” działa wyjątkowo dobrze na mokrej nawierzchni, a konstrukcja Mallet posiada sześć regulowanych pinów trakcyjnych, które utrzymują buta w miejscu, niezależnie od tego czy jest on wpięty czy nie. Dodatkowo, knagi mogą być ustawione na 10 lub 15 stopni unoszenia, co odpowiada kątowi wypięcia, w zależności od preferencji rowerzysty.
Więcej niż wszystko inne, wybór opon zadecyduje o tym, jak fat bike radzi sobie na śniegu. Farley jest wyposażony w 4,5-calowe opony Barbegazi Team Issue firmy Bontrager z przodu i z tyłu. Kwadratowe gałki są szeroko rozstawione i świetnie sprawdzają się z tyłu. Świetnie trzymają się podczas schodzenia z siodełka i mają dużą siłę hamowania. Ale z przodu nie są idealne. Zamiast tego wymieniłem oponę na 45NRTH Dillinger 4,5 cala Studded. Po pierwsze, skośny środkowy bieżnik i „plasterkowate” boczne wypustki zapewniają większą stabilność na zakrętach. To najtrudniejszy aspekt jazdy na rowerze po śniegu. Przednia opona po prostu nie chce się zaczepić, więc często kończy się to jakąś formą driftu. Różnica między roztrzaskaniem się a przejechaniem po nim może być spowodowana bieżnikiem przedniej opony. Następnie, wersja z kolcami zawiera 252 wklęsłe zęby z węglika aluminium. Są one zbędne, jeśli nie jeździsz po lodzie, ale ja chcę mieć jak największą przyczepność przedniej opony.
Na sezon 2020/2021 Trek oferuje trzy modele Farley w cenie od 1800 do 3300 dolarów, wraz z zestawami ram aluminiowych i karbonowych. Wszystkie mają 27,5-calowe platformy i oferują bardzo podobną charakterystykę jazdy. Nie można się pomylić z żadnym z nich.
Thule T2 Pro XT Bagażnik odbiorczy
Zimowe kolarstwo śnieżne wymaga na ogół jazdy do celu, co rodzi pytanie o transport tych ponadwymiarowych rowerów. Thule T2 Pro XT to dwucalowy bagażnik bazowy przeznaczony do przewozu dwóch rowerów, każdy z oponami o szerokości do 5 cali. Wyposażony jest w ogromną tackę na przednie koło, które w środku można zamocować do opon szosowych, oraz w grzechotkową taśmę mocującą tylną oponę. Trzeba tylko wyregulować punkt zaczepienia taśmy, aby dopasować ją do grubych opon. Ponieważ jechałem Jeepem Wranglerem Unlimited Rubicon z 2017 roku, skorzystałem również z systemu Thule Access, który umożliwia odchylenie bagażnika (z rowerami) od pojazdu w celu otwarcia tylnej klapy i złożenia bagażnika (bez rowerów) przy jednoczesnym odblokowaniu opony zapasowej Jeepa.
Assos Bonka EVO Bib Tights
Ciepło, komfort i wydajność. To jest to, co dostajesz z wszystkimi rajstopami Assos. Wypróbowałem kilka innych marek na potrzeby tej recenzji i odkryłem, że ciężki materiał nogawek może być tak bezlitosny, że zsuwa się z nóg i ciągnie za sobą irchę, powodując nadmierne otarcia. Rajstopy Assos rozwiązują ten problem na kilka różnych sposobów. Po pierwsze, są one dopasowane do kształtu ciała i zaprojektowane tak, by radzić sobie z różnymi siłami podczas jazdy. Następnie, wysoce izolowany materiał „RX Heavy” jest wszyty w obszarze kolan, bioder i ud, aby zapewnić dodatkowe ciepło, podczas gdy bardziej oddychający i elastyczny materiał „RX Light” znajduje się z tyłu nóg. Dzięki temu pozostają one na swoim miejscu jak druga skóra. Wreszcie, mankiety są wykonane z materiału przypominającego kombinezon, który zatrzymuje wodę i śnieg, a jednocześnie zapewnia szczelność.
45NRTH Naughtvind Shell Pant
Podobne do szortów na letnie kolarstwo górskie, te spodnie typu shell nakłada się na śliniaki na zimowe kolarstwo śnieżne. Najważniejsze cechy to fenomenalne dopasowanie do jazdy z wysoką talią z tyłu, która chroni przed żywiołami i niską talią z przodu, która nie uwiera; paski zapinane na rzep w talii i mankietach; przednie otwory wentylacyjne na nogawkach z zamkami i rzepami do precyzyjnego zarządzania przepływem powietrza; strategicznie rozmieszczone kieszenie boczne na artykuły spożywcze, które nie będą przeszkadzać w pedałowaniu; wzmocniony obszar krocza zapewniający trwałość; elastyczna konstrukcja zapewniająca maksymalną swobodę ruchów. Jest to niezbędna warstwa do jazdy na rowerze śnieżnym… a przez to mam na myśli konkretnie spodnie Naughtvind Shell Pants. Kiedy jest ciepło, wybieram lżejsze spodnie, ale te są niezastąpione. I nie szkodzi, że też dobrze wyglądają.
Shimano MW7 Shoes
Najwyższej klasy zimowe buty do rowerów górskich firmy Shimano są stworzone na zimny deszcz i śnieg. Zaczyna się od izolowanej, wodoodpornej wkładki GORE-TEX i mankietu przypominającego kombinezon, który obejmuje całą kostkę. Schodziłem ze szlaku w głęboki jak krocze śnieg i wędrowałem przez głębokie odcinki, ale moje stopy pozostawały ciepłe i suche. Jest to jeszcze lepsze dzięki wyściełanej polarem wkładce, która przy pierwszym założeniu sprawia wrażenie kapcia. Podeszwa Michelin jest przyczepna i agresywna na odcinkach pieszo-rowerowych, które są nieuniknione, a system sznurowania Boa zapewnia precyzyjną regulację w locie.
Pearl Izumi Interval AmFIB Jacket
Jeśli jest jedna pora roku, w której Pearl Izumi jest najlepsza, jest to zima. Być może dlatego, że korzenie marki znajdują się w Boulder, Colorado. W ciągu 30 lat mojej przygody z kolarstwem, zawsze szukałem kurtek Pearl Izumi na zimną pogodę. Kurtka Interval AmFIB stała się moją domyślną warstwą ostatniej zimy. W zależności od warunków panujących danego dnia, uzupełniałem ją różnymi warstwami podstawowymi i kamizelkami, aby uzyskać temperaturę w zakresie od 15 do 50 stopni F. W dotyku kurtka jest dość lekka, ale pod względem ciepła znacznie przewyższa swoją klasę wagową. Umieszczone z przodu zamki błyskawiczne zapewniają przepływ powietrza w razie potrzeby, a mankiety mają szczelną wewnętrzną podszewkę, która blokuje wiatr.
Jest też kilka kluczowych akcesoriów odzieżowych, takich jak 45NRTH Baklava, czapka Assos Winter Cap i Pearl Izumi AmFIB Lobster Gel Glove. Kask zimowy nie był mi potrzebny, a pogie 45NRTH użyłem tylko kilka razy. Temperatury w środku dnia najczęściej ich nie wymagały, ale są one niezbędne w temperaturach około zera i poniżej.
Śledź mnie na Twitterze lub LinkedIn. Sprawdź moją stronę internetową lub inne moje prace tutaj.