Uznana amerykańska poetka, Maya Angelou otrzymała ponad 50 honorowych stopni przed śmiercią. Poezja Angelou może być śledzona do afroamerykańskich tradycji ustnych, takich jak pieśni niewolników i pracy. Zgłębiła wiele tematów w swoich wierszach, takich jak kobiety, miłość, strata, muzyka, walka, dyskryminacja i rasizm. Najlepsze wiersze Maya Angelou z pewnością ogrzeje Twoje serce, zainspiruje Cię do życia z pasją i energią.

Jeśli szukasz słynnych wierszy, które doskonale uchwycą to, co chciałbyś powiedzieć lub po prostu chcesz poczuć się zainspirowany sam, przejrzyj niesamowitą kolekcję wierszy Walta Whitmana i inspirujących wierszy Shel Silverstein.

Najsłynniejsze wiersze Mai Angelou

Still I Rise

Możecie zapisać mnie w historii
Z waszymi gorzkimi, pokręconymi kłamstwami,
Możecie wdeptać mnie w sam brud
Ale wciąż, jak pył, będę się podnosić.

Czy moja zuchwałość cię denerwuje?
Dlaczego jesteś przygnębiony?
’Bo chodzę jakbym miał szyby naftowe
Pompujące w moim salonie.
Just like moons and like suns,
With the certainty of tides,
Just like hopes springing high,
Still I’ll rise.

Did you want to see me broken?
Bowed head and lowered eyes?
Ramiona opadające jak łzy,
Osłabione moim uduchowionym krzykiem?

Czy moja wyniosłość cię obraża?
Nie bierz tego strasznie do siebie
Bo śmieję się, jakbym miała kopalnie złota
Doping na własnym podwórku.

Możesz mnie zastrzelić swoimi słowami,
Możesz mnie przeciąć swoimi oczami,
Możesz mnie zabić swoją nienawiścią,
Ale wciąż, jak powietrze, będę się unosić.

Czy moja seksowność cię denerwuje?
Czy to cię dziwi
Czy tańczę, jakbym miała diamenty
Na styku moich ud?

Wychodzę
z chaty wstydu historii
Wstaję
Wstaję
z przeszłości, która jest zakorzeniona w bólu
Wstaję
Jestem czarnym oceanem, skaczącym i szerokim,
Puchnącym i pęczniejącym, który znoszę w przypływie.

Zostawiając za sobą noce pełne grozy i strachu
Wstaję
W świt cudownie jasny
Wstaję
Przynosząc dary, które dali moi przodkowie,
Jestem marzeniem i nadzieją niewolnika.
Wstaję
Wstaję
Wstaję
Wstaję.

On The Pulse Of Morning

A Rock, A River, A Tree
Hosts to species long since gone,
Mark the mastodon.
Dinozaur, który zostawił suche ślady
swojego pobytu tutaj
na podłodze naszej planety,
Każdy szeroki alarm o ich przyśpieszonej zagładzie
zaginął w mroku kurzu i wieków.
Ale dziś Skała woła do nas, wyraźnie, z mocą,
Przyjdźcie, możecie stanąć na moich
Plecach i stawić czoła swemu odległemu przeznaczeniu,
Ale nie szukajcie schronienia w moim cieniu.
Nie dam ci tu żadnej kryjówki.
Ty, stworzony tylko trochę niżej niż
anioły, zbyt długo przykucnąłeś w
sinej ciemności,
Zbyt długo leżałeś
twarzą w dół w niewiedzy.
Twoje usta zaklinają słowa
Zbrojone na rzeź.
Skała woła dziś, możesz stanąć na mnie,
Ale nie chowaj twarzy.
Przekraczając mur świata,
Rzeka śpiewa piękną pieśń,
Odpocznij tu przy mnie.
Każdy z was jest krajem granicznym,
Delikatnym i dziwnie dumnym,
Ale wiecznie oblężonym.
Wasze zbrojne walki o zysk
Zostawiły kołnierze odpadów na
Moim brzegu, prądy gruzu na mojej piersi.
Jednakże dziś wzywam cię nad moją rzekę,
Jeśli nie będziesz więcej studiował wojny.
Przyjdź, odziany w pokój, a zaśpiewam pieśni
Stwórca dał mi je, gdy ja
I drzewo i kamień były jednym.
Zanim cynizm był krwawą plamą na twoim czole
I kiedy jeszcze wiedziałeś, że nic nie wiesz.
Rzeka śpiewa i śpiewa dalej.
Jest prawdziwa tęsknota, by odpowiedzieć
Śpiewającej rzece i mądrej skale.
Tak mówią Azjaci, Latynosi, Żydzi,
Afrykańczycy i rdzenni Amerykanie, Siuksowie,
Katolicy, muzułmanie, Francuzi, Grecy,
Irlandczycy, rabini, księża, szejkowie,
Gejowie, hetero, kaznodzieje,
Uprzywilejowani, bezdomni, nauczyciele.
Słyszą. Oni wszyscy słyszą
Mówienie drzewa.
Dziś, pierwsze i ostatnie z każdego drzewa
Mówi do ludzkości. Przyjdź do mnie, tu nad rzeką.
Zasadź się obok mnie, tu nad rzeką.
Każdy z was, potomku jakiegoś przeminionego
Podróżnika, otrzymał zapłatę.
Ty, który dałeś mi moje pierwsze imię,
Ty Pawnee, Apache i Seneca,
Ty Narodzie Cherokee, który odpoczywałeś ze mną,
Potem zmuszony na krwawych stopach,
Zostawiłeś mnie do zatrudnienia innych poszukiwaczy-
Zrozpaczonych dla zysku, głodujących dla złota.
Ty, Turku, Szwedzie, Niemcu, Szkocie…
Ty Aszanti, Jorubo, Kru,
Kupiony, sprzedany, skradziony, przybywający na koszmar
Modlący się o sen.
Tutaj, zapuśćcie korzenie obok mnie.
Jestem drzewem zasadzonym nad rzeką,
którego nikt nie ruszy.
Ja, skała, ja rzeka, ja drzewo
Jestem wasz – wasze przejścia zostały zapłacone.
Podnieście twarze, macie przeszywającą potrzebę
dla tego jasnego poranka, który dla was świta.
Historia, pomimo jej rozdzierającego bólu,
Nie może być nie przeżyta, a jeśli zmierzy się z odwagą,
Nie musi być przeżyta ponownie.
Podnieście oczy na
Dzień zrywający się dla was.
Urodzić ponownie
do snu.
Kobiety, dzieci, mężczyźni,
Przyjmijcie go w dłonie.
Uformujcie go w kształt waszej najbardziej
prywatnej potrzeby. Wyrzeźbcie ją w
Wizerunek waszego najbardziej publicznego ja.
Podnieście wasze serca.
Każda nowa godzina niesie nowe szanse
na nowe początki.
Nie bądźcie zaślubieni na zawsze
Strachowi, wiecznie spętani
Brutalnością.
Horyzont pochyla się do przodu,
Oferując wam przestrzeń do stawiania nowych kroków zmian.
Tutaj, na pulsie tego pięknego dnia
Możesz mieć odwagę
Spojrzeć w górę i na mnie,
Skała, rzeka, drzewo, twój kraj.
Nie mniej do Midasa niż mendykant.
Nie mniej do ciebie teraz niż mastodont wtedy.
Tutaj na pulsie tego nowego dnia
Możesz mieć łaskę, by spojrzeć w górę i na zewnątrz
I w oczy siostry,
W twarz brata, kraju
I powiedzieć po prostu
Bardzo prosto
Z nadzieją
Dzień dobry.

Ptak w klatce

Wolny ptak skacze
na grzbiet wiatru
i płynie w dół rzeki
dopóki prąd się nie skończy
i zanurza skrzydła
w pomarańczowych promieniach słońca
i ośmiela się żądać nieba.

Ale ptak, który stąpa
po swojej wąskiej klatce
rzadko widzi przez
swoje kraty wściekłości
jego skrzydła są przycięte i
jego stopy są związane
więc otwiera swoje gardło, by śpiewać.

Ptak w klatce śpiewa
z przerażającym trylem
o rzeczach nieznanych
ale wytęsknionych wciąż
i jego melodia jest słyszana
na odległym wzgórzu
dla ptaka w klatce ptak
śpiewa o wolności

Wolny ptak myśli o innej bryzie
i wiatrach handlowych miękkich przez wzdychające drzewa
i tłustych robakach czekających na świcie-jasnym trawniku
i nazywa niebo swoim własnym.

Ale ptak w klatce stoi na grobie snów
jego cień krzyczy na koszmarnym krzyku
jego skrzydła są podcięte, a stopy związane
więc otwiera gardło, by śpiewać

.

Ptak w klatce śpiewa
z przerażającym trylem
o rzeczach nieznanych
ale wytęsknionych wciąż
i jego melodia jest słyszana
na odległym wzgórzu
dla ptaka w klatce
śpiewa o wolności.

Zjawiskowa kobieta

Piękne kobiety zastanawiają się, gdzie leży mój sekret.
Nie jestem słodka ani zbudowana na miarę modelki mody
Ale kiedy zaczynam im mówić,
myślą, że opowiadam kłamstwa.
Mówię,
To jest w zasięgu moich ramion
Rozpiętość moich bioder,
Rozpiętość mojego kroku,
Zwijanie się moich ust.
Jestem kobietą
Fenomenalnie.
Fenomenalna kobieta,
To ja.

Wchodzę do pokoju
Tak chłodno, jak chcesz,
I do mężczyzny,
Kumple stoją lub
Upadają na kolana.
Wtedy roją się wokół mnie,
Jak ul pszczół miodowych.
Mówię,
To ogień w moich oczach,
I błysk moich zębów,
Kołysanie się w mojej talii,
I radość w moich stopach.
Jestem kobietą
Fenomenalnie.
Fenomenalna kobieta,
To ja.

Mężczyźni sami zastanawiali się
Co we mnie widzą.
Tak bardzo się starają
Ale nie mogą dotknąć
Mojej wewnętrznej tajemnicy.
Kiedy próbuję im pokazać
Mówią, że wciąż nie widzą.
Odpowiadam,
Jest w łuku moich pleców,
Słońcu mojego uśmiechu,
Jedzie moich piersi,
Wdzięku mojego stylu.
Jestem kobietą

Fenomenalnie.
Fenomenalna kobieta,
To ja.

Teraz rozumiesz
Dlaczego moja głowa nie jest pochylona.
Nie krzyczę, nie skaczę
lub nie muszę mówić naprawdę głośno.
Kiedy widzisz mnie przechodzącą
to powinno cię to napawać dumą.
I say,
I’s in the click of my heels,
The bend of my hair,
the palm of my hand,
The need of my care,
’Cause I’m a woman
Phenomenally.
Phenomenal woman,
That’s me.

Kobieta Praca

Mam dzieci do opieki
Ubrania do naprawy
Podłogę do mycia
Żywność do kupienia
Kurczaka do usmażenia
Dziecko do wysuszenia
I Mam towarzystwo do nakarmienia
Ogród do wypielenia
Mam koszule do wyprasowania
Dzieci do ubrania
Trzcinę do ścięcia
Muszę posprzątać tę chatę
Potem zajrzeć do chorych
I bawełnę do zebrania.

Błyśnij na mnie, słońce
Deszcz na mnie, deszcz
Spadaj miękko, krople rosy
I znów ochłodź moje czoło.

Wichurze, zdmuchnij mnie stąd
Z twoim najzacieklejszym wiatrem
Pozwól mi płynąć po niebie
’Til I can rest again.

Spadaj delikatnie, płatki śniegu
Pokryj mnie bielą
Zimnymi lodowatymi pocałunkami i
Pozwól mi odpocząć dziś w nocy.

Słońce, deszcz, zakrzywione niebo
Góry, oceany, liść i kamień
Gwiazda błyszczy, księżyc świeci
Jesteś wszystkim, co mogę nazwać swoim

A Brave And Startling Truth

We, ten lud, na małej i samotnej planecie
Podróżujemy przez swobodną przestrzeń
Pomijając obojętne gwiazdy, przez drogę obojętnych słońc
Do celu, gdzie wszystkie znaki mówią nam
Jest to możliwe i konieczne, abyśmy poznali
Odważną i zaskakującą prawdę

A kiedy do niej dojdziemy
Do dnia kiedy uwolnimy nasze palce
Od pięści wrogości
I pozwolimy czystemu powietrzu ochłodzić nasze dłonie

Kiedy do tego dojdziemy
Kiedy kurtyna opadnie na minstrel show nienawiści
I twarze przesiąknięte pogardą zostaną wyszorowane kiedy pola bitew i koloseum
nie będą już grabiły naszych unikalnych i szczególnych synów i córek
w górę z posiniaczoną i zakrwawioną trawą
by leżeć na identycznych działkach w obcej Gdy gwałtowne szturmy kościołów
Krzyki w świątyniach ustaną
Gdy proporce będą powiewać radośnie
Gdy sztandary świata będą drżeć
Trwale w dobrym, Czysty wiatr

Gdy dojdziemy do tego
Gdy karabiny spadną z ramion
A dzieci ubiorą swoje lalki we flagi rozejmu
Gdy miny śmierci zostaną usunięte
Gdy miny ziemi śmierci zostały usunięte
A starcy mogą chodzić w wieczory pokoju
Gdy religijny rytuał nie jest perfumowany
Kadzidłem palonego ciała
A dziecięce marzenia nie są nie są budzone
przez koszmary o nadużyciach

Gdy do tego dojdziemy
Wtedy wyznamy, że nie piramidy
Z ich kamieniami ustawionymi w tajemniczej perfekcji
Nie Ogrody Babilonu
Zawieszone jako wieczne piękno
W naszej zbiorowej pamięci
Nie Wielki Kanion
Zapalony w pyszne kolory
Przez zachodnie zachody słońca

Nie Dunaj, płynący swą błękitną duszą do Europy
Nie święty szczyt góry Fuji
Rozciągający się aż do Wschodzącego Słońca
Ani Ojciec Amazonka, ani Matka Missisipi, którzy bez łaski,
Opiekują wszystkie stworzenia w głębinach i na brzegach
Nie są to jedyne cuda świata

Gdy do tego dojdziemy
My, ten lud, na tej maleńkiej i bezlitosnej kuli ziemskiej
Który codziennie sięga po bombę, ostrze i sztylet
Ale którzy w ciemności proszą o znaki pokoju
My, my, ten lud na tej drobinie materii, w którego ustach brzmią zgubne słowa, które podważają naszą egzystencję. A jednak z tych samych ust płyną pieśni tak wykwintnej słodyczy, że serce słabnie w pracy, a ciało ogarnia zachwyt, na tej małej i dryfującej planecie
Której ręce mogą uderzyć z takim impetem
Tak, że w mgnieniu oka, życie zostaje wyssane z żywych
Ale te same ręce mogą dotknąć z takim uzdrowieniem, że wyniosły kark chętnie się ugina
I dumny grzbiet chętnie się zgina
Z takiego chaosu, z takiej sprzeczności
Uczymy się, że nie jesteśmy ani diabłami, ani bogami

Gdy do tego dojdziemy
My, my, ten lud, na tym zbłąkanym, pływającym ciele
Stworzeni na tej ziemi, z tej ziemi
Mamy moc, by stworzyć dla tej ziemi
Klimat, w którym każdy mężczyzna i każda kobieta
Mogą żyć swobodnie bez świętoszkowatej pobożności
Bez paraliżującego strachu

Gdy do tego dojdziemy
Musimy wyznać, że jesteśmy tym, co możliwe
Jesteśmy cudem, prawdziwym cudem tego świata
Tak jest wtedy, i tylko wtedy
Kiedy do tego dojdziemy.

Samotny

Leżąc, myśląc
Ostatniej nocy
Jak znaleźć mej duszy dom
Gdzie woda nie jest spragniona
A bochen chleba nie jest kamieniem
Wpadłem na jedno
I nie wierzę, że się mylę
Że nikt,
Ale nikt
Nie może wyjść stąd sam.

Samotnie, zupełnie samotnie
Nikt, ale to nikt
Nie może sobie poradzić tu sam.

Są tacy milionerzy
Z pieniędzmi, których nie mogą użyć
Ich żony biegają jak banshees
Ich dzieci śpiewają bluesa
Mają drogich lekarzy
Aby leczyć ich serca z kamienia.
Ale nikt
Nie, nikt
Nie poradzi sobie tu sam.

Samotny, zupełnie sam
Nikt, ale nikt
Nie poradzi sobie tu sam.

Now if you listen closely
I’ll tell you what I know
Storm clouds are gathering
The wind is gonna blow
The race of man is suffering
And I can hear the moan,
’Cause nobody,
But nobody
Can make it out here alone.

Samotnie, zupełnie samotnie
Nikt, ale nikt
Nie może tu wyjść sam.

Kiedy myślę o sobie

Kiedy myślę o sobie,
prawie śmieję się do rozpuku,
Moje życie było jednym wielkim żartem,
Tańcem, który się kroczy
Piosenką, która się mówi,
Śmieję się tak mocno, że prawie się dławię
Kiedy myślę o sobie.

Sixty years in these folks’ world
The child I works for calls me girl
I say 'Yes ma’am’ for working’s sake.
Too proud to bend
Too poor to break,
I laugh until my stomach pain,
When I think about myself.

Moi ludzie mogą sprawić, że rozwalę sobie bok,
Śmiałem się tak mocno, że prawie umarłem,
Bajki, które opowiadają, brzmią jak kłamstwa,
Rosną owoce,
Ale jedzą skórkę,
Śmieję się, aż zaczynam płakać,
Gdy myślę o moich ludziach.

Rodzina ludzka

Zauważam oczywiste różnice
w rodzinie ludzkiej.
Niektórzy z nas są poważni,
inni lubią komedię.

Niektórzy deklarują, że ich życie jest przeżywane
jak prawdziwa głębia,
a inni twierdzą, że naprawdę żyją
prawdziwą rzeczywistością.

Różnorodność naszych odcieni skóry
może zdezorientować, zbałamucić, zachwycić,
brązowy i różowy i beżowy i fioletowy,
tanowy i niebieski i biały.

Płynąłem po siedmiu morzach
i zatrzymałem się w każdej krainie,
widziałem cuda świata
a nie widziałem jeszcze jednego zwykłego człowieka.

Znam dziesięć tysięcy kobiet
nazwanych Jane i Mary Jane,
ale nie widziałem żadnych dwóch
które naprawdę były takie same.

Lustrzane bliźnięta są różne
choć ich rysy pasują do siebie,
a kochankowie myślą całkiem inaczej
leżąc obok siebie.

Kochamy i tracimy w Chinach,
płaczemy na wrzosowiskach Anglii,
śmiechamy się i jęczymy w Gwinei,
i rozkwitamy na hiszpańskich wybrzeżach.

Szukamy sukcesu w Finlandii,
rodzimy się i umieramy w Maine.
W drobnych sprawach różnimy się,
w głównych jesteśmy tacy sami.

Zauważam oczywiste różnice
między każdym rodzajem i typem,
ale jesteśmy bardziej podobni, moi przyjaciele,
niż niepodobni.

Jesteśmy bardziej podobni, moi przyjaciele,
niż niepodobni.

Jesteśmy bardziej podobni, moi przyjaciele,
niż niepodobni.

Touched By An Angel

My, nieprzyzwyczajeni do odwagi
wygnańcy od rozkoszy
żyjemy zwinięci w skorupach samotności
dopóki miłość nie opuści swej wysokiej, świętej świątyni
i nie pojawi się w zasięgu naszego wzroku
aby wyzwolić nas do życia.

Miłość przybywa
i w jej pociągu przychodzą ekstazy
dawne wspomnienia przyjemności
dawne historie bólu.
Ale jeśli jesteśmy odważni,
miłość zdejmuje łańcuchy strachu
z naszych dusz.

Odzwyczailiśmy się od naszej nieśmiałości
W błysku miłosnego światła
odważamy się być odważni
I nagle widzimy
że miłość kosztuje wszystko, czym jesteśmy
i czym kiedykolwiek będziemy.
Yet it is only love
which sets us free.

Mother, A Cradle To Hold Me

To prawda
I was created in you.
It is also true
That you were created for me.
I owned your voice.
Został ukształtowany i dostrojony, by mnie uspokoić.
Twoje ramiona zostały uformowane
W kołyskę, by mnie trzymać, by mnie kołysać.
Zapach twego ciała był powietrzem
Perfumowanym, bym mógł nim oddychać.

Matko,
Podczas tych wczesnych, najdroższych dni
Nie śniło mi się, że miałaś
Wielkie życie, które obejmowało mnie,
Bo ja miałam życie
Które było tylko Tobą.

Czas mijał miarowo i oddalał nas od siebie.
Byłam niechętna.
Bałam się, że jeśli pozwolę Ci odejść
Opuścisz mnie na wieczność.
Uśmiechnąłeś się do moich obaw, mówiąc
Nie mogę pozostać na Twoich kolanach na zawsze.

Że pewnego dnia będziesz musiał stanąć
I gdzie ja będę?
Uśmiechnąłeś się ponownie.
Nie zrobiłem tego.
Bez ostrzeżenia opuściłeś mnie,
Ale natychmiast wróciłeś.
Odszedłeś znowu i wróciłeś,
Przyznaję, szybko,
Ale ulga nie spoczęła we mnie łatwo.
Odszedłeś znowu, ale znowu wróciłeś.
Odszedłeś znowu, ale znowu wróciłeś.
Za każdym razem, gdy ponownie wchodziłeś do mojego świata
Przynosiłeś pewność.
Powoli nabierałem pewności siebie.

Myślałeś, że mnie znasz,
Ale ja Cię znałam,
Myślałeś, że mnie obserwujesz,
Ale ja trzymałam Cię bezpiecznie w zasięgu wzroku,
Rejestrując każdą chwilę,
Pamiętając Twoje uśmiechy, śledząc Twoje zmarszczki.
Pod twoją nieobecność
Próbowałem cię,
Tego, jak śpiewałaś
Na wietrze,
Gdy szloch leżał
U podstaw twej pieśni.

Sposób, w jaki pozowałaś głowę
Tak, by światło mogło pieścić Twą twarz
Kiedy kładłaś palce na mojej dłoni
A dłoń na moim ramieniu,
Błogosławiłaś mnie poczuciem zdrowia,
Siły i bardzo dobrego szczęścia.

Byłaś dla mnie zawsze
sercem szczęścia,
Przynosząc nugaty radości,
Słodycze otwartego śmiechu.

W latach, gdy Ty nic nie wiedziałaś
A ja wiedziałam wszystko, kochałam Cię nadal.
Pośrednio oczywiście,
Z mojej wysokiej grzędy
Mądrości nastolatka.
Starzałem się i
Byłem oszołomiony, gdy dowiedziałem się
Jak wiele wiedzy zdobyłaś.
I tak szybko.

Matko, nauczyłem się już wystarczająco dużo
Aby wiedzieć, że nie nauczyłem się prawie niczego.
W tym dniu
Kiedy matki są honorowane,
Pozwól mi podziękować Ci
Że mój egoizm, ignorancja i kpina
Nie przywiodły Cię do
Odrzucenia mnie jak zepsutą lalkę
Która straciła swoje względy.
Dziękuję Ci, że
Wciąż znajdujesz we mnie coś
Do pielęgnowania, do podziwiania i do kochania.

Dziękuję Ci, Matko.
Kocham Cię.

Afryka

Tak leżała
sugercana słodka
pustynia jej włosów
złote jej stopy
góry jej piersi
dwa Niles jej łzy.
Tak leżała
czarna przez lata.

Nad białymi morzami
wilgoć biała i zimna
brigands ungentled
icicle bold
to took her young daughters
sold her strong sons
churched her with Jesus
bled her with guns.
Thus she has lain.

Teraz ona wstaje
pamiętaj jej ból
pamiętaj straty
jej krzyki głośne i próżne
pamiętaj jej bogactwa
jej historię zabitą
teraz ona kroczy
choć ona leżała.

Miałyśmy go

Ukochani, teraz wiemy, że nic nie wiemy
Teraz nasza jasna i błyszcząca gwiazda może wymknąć się nam z rąk jak powiew letniego wiatru

Bez uprzedzenia, nasza droga miłość może wyrwać się z naszego czułego uścisku
Śpiewać nasze piosenki wśród gwiazd i tańczyć nasze tańce na tle księżyca

W chwili, gdy dowiadujemy się, że Michael odszedł, nie wiemy już nic
Żaden zegar nie może odmierzać naszego czasu, a żadne oceany nie mogą spieszyć się z naszymi przypływami
Wraz z nagłą nieobecnością naszego skarbu

Choć jest nas wielu, każdy z nas jest boleśnie samotny
Piercingly alone
Tylko wtedy, gdy wyznajemy nasze zagubienie, możemy pamiętać, że był on dla nas darem i mieliśmy go

Przyszedł do nas od Stwórcy, niosąc twórczość w obfitości
Pomimo udręki życia był okryty miłością matki i rodziny i przetrwał i zrobił więcej niż to

Rozwijał się z pasją i współczuciem, humorem i stylem
Mieliśmy go
Czy wiedzieliśmy kim jest, czy nie wiedzieliśmy, był nasz, a my byliśmy jego
Mieliśmy go

Piękny, Zachwycający nasze oczy
Przechylił kapelusz na skos nad czołem i przyjął pozę na palcach dla nas wszystkich, a my śmialiśmy się i tupaliśmy nogami dla niego

Byliśmy oczarowani jego pasją, ponieważ on nie miał nic
Oddał nam wszystko, co otrzymał

Dzisiaj w Tokio, pod wieżą Eiffla, na Blackstar Square w Ghanie, w Johannesburgu, w Pittsburghu, w Birmingham, Alabamie i Birmingham w Anglii, brakuje nam Michaela Jacksona

Ale wiemy, że go mieliśmy
I jesteśmy światem.

Lekcja

Nadal umieram na nowo.
Żywice zapadają się, otwierając się jak
Małe pięści śpiących
Dzieci.
Pamięć starych grobowców,
Rotujące ciało i robaki nie
przekonują mnie przed
wyzwaniem. Lata
I zimna porażka żyją głęboko w
Liniach wzdłuż mojej twarzy.
Tępią moje oczy, a jednak
Wciąż umieram,
Bo kocham żyć.

Old Folks Laugh

They have spent their
content of simpering,
holding their lips this
and that way, winding
the lines between
the brows. Staruszkowie
pozwalają swoim brzuchom podrygiwać jak powolne
tamburyny.
Kolędy
wstają i rozlewają się
w dowolny sposób.
Kiedy staruszkowie się śmieją, uwalniają świat.
Obracają się powoli, chytrze wiedząc
o najlepszym i najgorszym
pamiętaniu.
Ślina lśni w
kącikach ich ust,
ich głowy chwieją się
na kruchych szyjach, ale
ich kolana
wypełnione są wspomnieniami.
Kiedy starcy się śmieją, rozważają obietnicę
drogiej bezbolesnej śmierci, i wspaniałomyślnie
wybaczają życiu, że się
im przytrafiło.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.