1 z 3 Next ”
Sammy Sosa, Chicago Cubs (Photo credit should read JEFF HAYNES/AFP via Getty Images)+

Skoro nie ma mowy o baseballu, przypomnijmy sobie mecz, którego żaden fan Chicago Cubs nigdy nie zapomni. Gra Sammy’ego Sosy z „zakorkowanym kijem”.

W większości sezonów w Chicago Cubs, fiasko z zakorkowanym kijem Sammy’ego Sosy w 2003 roku jest prawdopodobnie głównym nagłówkiem, w przeciwieństwie do notki o innych wydarzeniach, które miały miejsce w tamtym sezonie.

Korkowany kij Sosy skomplikował i tak już zagmatwaną spuściznę wspaniałego strzelca home runów wszech czasów, obarczonego bagażem, który poddawał w wątpliwość to, ile z tych dingerów zdobył.

Jedna z największych rys na jego spuściźnie w oczach wielu wydarzyła się 3 czerwca 2003 roku.

W pierwszej rundzie meczu przeciwko Tampa Bay Devil Rays, Sosa machnął na ostrą 3-2 łamiącą się piłkę od miotacza Geremi Gonzaleza, roztrzaskując swój kij, gdy piłka poleciała do drugiej bazy.

Mark Grudzielanek zdobył punkty na pozornie rutynowej i nieistotnej sekwencji (został odesłany do trzeciej bazy). Niestety dla Sosy, nie było to ani jedno, ani drugie.

Po dokładnym zbadaniu kija, sędziowie ustalili, że był on zakorkowany.

Co to dokładnie oznacza?

Strategia stojąca za zakorkowaniem kija polega na tym, że jeśli wydrążysz wnętrze sweet spotu i zastąpisz drewno korkiem, zmniejszy to wagę kija. Lżejszy bat teoretycznie oznacza, że uderzający może go przebić przez strefę rażenia z większą prędkością. Większa prędkość baryłki powinna oznaczać większą odległość uderzenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.