W niezliczonych książkach historycznych, dokumentach telewizyjnych i filmach fabularnych na temat II wojny światowej, wiele osób przyjmuje podobną narrację o wojnie na Zachodzie: Mimo że nazistowskie Niemcy posiadały na początku lepszą armię, lepszy sprzęt i zdecydowanie najlepszą broń, Brytyjczykom udało się jakoś przetrwać do czasu, gdy na początku 1942 roku do wojny przystąpiły Stany Zjednoczone. Następnie, gdy Niemcy zostały poważnie osłabione brutalnym starciem ze Związkiem Radzieckim na wschodzie, siła gospodarcza Stanów Zjednoczonych popchnęła aliantów do zwycięstwa.

Sformowanie czołgów Tiger II – styczeń 1945. (Credit: ullstein bild/ullstein bild via Getty Images)

Ale według Jamesa Hollanda, autora trzytomowej historii „Wojna na Zachodzie”, kiedy przyszło do poziomu operacyjnego II wojny światowej – czyli do produkcji broni, zaopatrzenia wojsk i innych działań logistycznych – słynna nazistowska „machina” wojenna nie była wydajna. Tak naprawdę nie była nawet maszyną.

„Wszyscy zawsze mówią o 'nazistowskiej machinie wojennej’, jakby była całkowicie zmechanizowana” – powiedział Holland w rozmowie z HISTORY. „Cóż, tak nie jest. Ze 135 dywizji użytych w maju 1940 roku do Blitzkriegu na Zachodzie, tylko 16 z nich jest zmechanizowanych. Pozostałe 119 używa własnych nóg, lub używa koni i wozów.”

W opinii Hollanda, długo akceptowana mądrość na temat militarnej potęgi Niemiec opiera się w zbyt dużym stopniu na doświadczeniach pojedynczych żołnierzy alianckich na linii frontu, nie biorąc pod uwagę realiów możliwości logistycznych Wehrmachtu. Chociaż zrozumienie strategii (w tym przywództwa i ogólnych celów wojennych) i taktyki (rzeczywistej walki na linii frontu) każdego konfliktu jest niezbędne, uważa on, że poziom operacyjny jest tym, co łączy poziom strategiczny i taktyczny.

Niemieckie czołgi Panzer Tiger II w 1944 roku. (Credit: ullstein bild/ullstein bild via Getty Images)

„Jeśli jesteś amerykańskim żołnierzem i siedzisz w Normandii w okopie, a napotkasz czołg Tygrys, wszystko o co się troszczysz to to, że jest to ogromny czołg z masywnym wielkim działem i jeśli wystrzeli w ciebie pocisk, zostaniesz zniszczony.” Podobnie, czołg Sherman stający sam przeciwko jednemu ze słynnych potężnych niemieckich czołgów Tiger nie miałby żadnych szans. „Patrząc na to z operacyjnego punktu widzenia” – wyjaśnia Holland – „wyłania się zupełnie inny obraz. Niemcy zbudowali tylko 1,347 czołgów Tygrys, podczas gdy Amerykanie 49,000.”

A co z tym czołgiem Tygrys? Ikona Wehrmachtu, ten ciężko opancerzony potwór posiadał skomplikowaną sześciobiegową skrzynię biegów zaprojektowaną przez Ferdinanda Porsche. Był również podatny na usterki mechaniczne, trudny do utrzymania w walce i potrzebował dużo paliwa, jednego z wielu zasobów, których tak bardzo brakowało Niemcom.

Ponieważ Niemcom tak bardzo brakowało ropy, stali i (co najważniejsze) żywności, Holland argumentuje, że naziści musieliby całkowicie zmiażdżyć swoich wrogów w pierwszej fazie wojny, aby mieć jakiekolwiek szanse na zwycięstwo. Nie mogąc pokonać Wielkiej Brytanii na Zachodzie, Hitler nie miał „absolutnie żadnego wyboru”, jak tylko najechać Związek Radziecki w nadziei na uzyskanie dostępu do większej ilości zasobów. Ta inwazja, oczywiście, doprowadziła do kolejnej ogromnie kosztownej dla Niemiec wojny na froncie wschodnim, nawet gdy Stany Zjednoczone dołączyły do Wielkiej Brytanii na Zachodzie.

Tom 1 planowanej trylogii Hollanda został opublikowany w 2015 roku. Tom 2, który koncentruje się na latach 1941-1943, w tym na amerykańskim wejściu w konflikt, debiutuje w Wielkiej Brytanii w tym tygodniu, a w Stanach Zjednoczonych ukaże się jesienią.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.