• Michael Cole pisze o czasie, kiedy został zaproszony do obejrzenia trumny Elvisa Presleya
  • Korespondent Korespondent BBC uścisnął ręce jego rodziny stojącej po drugiej stronie trumny
  • Mówi o tym, jak „Król” nie został przedstawiony w swoim znanym kostiumie

Czterdzieści jeden lat temu w tym tygodniu, jako korespondent BBC w Waszyngtonie, kręciłem wywiad z prawnikiem na temat korupcji politycznej, gdy wtargnęła jego sekretarka.

’Oh my Gaaad,’ zawołała, przykładając ręce do twarzy. 'Elvis Presley nie żyje!’

Michael Cole pisze o czasie, kiedy został zaproszony do obejrzenia trumny Elvisa Presleya

Bez słowa, mój kamerzysta, Bob Grevemberg, i ja spakowaliśmy się i udaliśmy się na Narodowe Lotnisko w Waszyngtonie. Kiedy wylądowaliśmy w Memphis w stanie Tennessee, było już późno.

ADVERTISEMENT

Prywatny samolot pasażerski Elvisa Presleya, z ogromnym kluczykiem wiolinowym namalowanym na ogonie, stał zaparkowany na lotnisku.

Wjechaliśmy do Memphis, mijając wesołe miasteczko, które Elvis często wynajmował na popołudnie, aby móc zabrać swoją dziewięcioletnią córkę Lisę Marie na przejażdżki, nie będąc nękanym przez fanów.

Ale co dziwne, nikt w Memphis nie wydawał się mówić o 'Królu’, który właśnie umarł pośród nich, nikt na ulicach ani nie zbierał się na rogach.

Wczesnym rankiem następnego dnia, Bob i ja byliśmy przed Graceland, rezydencją Elvisa Presleya. Tam również nikogo nie było. Jeszcze dziwniejsze.

Następnie przy stalowej bramie – również ozdobionej sopranami i nutami – znajdowała się wartownia, więc przedstawiłem panom w środku moje legitymacje BBC i poprosiłem o rozmowę z członkiem rodziny Presleyów.

Gdy czekaliśmy, przechadzało się kilka osób. Dotarło do mnie, że Elvis był większą gwiazdą w Wielkiej Brytanii niż w Ameryce. My kochamy nostalgię. Amerykanie zawsze chcą tego, co nowe.

Korespondent BBC uścisnął dłoń rodzinie Presleyów nad trumną Króla
Tysiące ludzi zebrało się na pogrzebie w 1977 roku, a na imprezie w rezydencji było ich tylko 70

Dwie godziny później zebrało się około 70 osób. Nagle uświadomiłem sobie, że obok mnie stoi bardzo duży mężczyzna w wielkim kapeluszu.

„Panie Cole – powiedział bardzo stanowczo – jestem zastępcą szeryfa Memphis. Mam polecenie od rodziny Presleyów, aby zaprosić pana do odwiedzenia zmarłego.”

Wtedy zauważyłem w jego dłoni moją wizytówkę. Nie byłem pewien, czy chcę „odwiedzić zmarłego”, ale w interesie dziennikarskiego śledztwa, zgodziłem się.

Zastępca szeryfa wziął mnie za łokieć i zaczął prowadzić w górę serpentynowej ścieżki, która wspina się na niewielkie wzgórze do Graceland, z białymi kolumnami i klasycznym frontonem.

Kliknij tutaj, aby zmienić rozmiar tego modułu

Poprowadził mnie przez drzwi do sceny, której nigdy nie zapomnę.

ADVERTISEMENT

W sali, trumna została umieszczona na kozłach. Za trumną, w ponurym łuku, stali członkowie rodziny Presleyów, w tym była żona Elvisa Priscilla, córka Lisa Marie i jego ojciec Vernon.

Jeden po drugim uścisnąłem im dłonie, wyciągając rękę w kierunku trumny, w której leżał martwy w wieku 42 lat największy piosenkarz XX wieku.

Cole pisze o tym jak Elvis został przedstawiony w sposób niepodobny do jego zwykłej postaci z kontrastowym przedziałkiem na środku zamiast jego zmierzwionych buntowniczych włosów

Słyszałem siebie składającego kondolencje w imieniu swoim, BBC, mieszkańców Wielkiej Brytanii i fanów Elvisa na całym świecie. Uśmiechali się i mówili łaskawe rzeczy.

Okazało się, że byłem pierwszą osobą zaproszoną do Graceland – domu, który Elvis Presley opuszczał tylko po to, by zagrać koncert lub nagrać płytę – od czasu swojej śmierci.

Jak wyglądał Elvis? Nie za dobrze. Będąc Anglikiem, nie lubiłem się gapić. Ale to był tak niezwykły widok, że musiałem uchwycić każdy szczegół.

Najbardziej zdumiewającą rzeczą był rozmiar jego twarzy. Miała kształt bardzo dużego melona wodnego i była śmiertelnie blada. Domyśliłam się, że narkotyki spowodowały wzdęcia.

Miał na sobie czarny garnitur, białą koszulę i wyszukany biały satynowy krawat.

Denerwowały mnie jego włosy. Byłem wczesnym fanem Elvisa. Jako 13-latek, moja matka kupiła mi płytę 78 rpm z Heartbreak Hotel.

Nie słyszeliśmy nic podobnego w 1956 roku. Elvis był białym człowiekiem, który śpiewał jak czarny. Jego zmierzwione włosy były częścią uroku buntownika.

Ale w trumnie, włosy Elvisa były ulizane. Przedziałek został narysowany po prawej stronie, jakby za pomocą linijki. Słyszałem później, że fryzjer był dumny ze swojej pracy.

ADVERTISEMENT

Uznałem, że to straszna szkoda, że Elvis powinien spotkać swojego Stwórcę wyglądając w ten sposób. Bobowi nie wolno było filmować w domu.

Na zewnątrz przeprowadziłem wywiad z wieloletnim menadżerem Elvisa Joe Esposito. Zapytałem o narkotyki. Joe zaprzeczył, że Elvis brał jakiekolwiek.

Przyjaciele i lekarz orzecznik powiedzieli panu Cole’owi, że narkotyki nie były powodem jego śmierci

Policja i szpital Baptist Memorial, gdzie zabrano ciało, opowiedzieli tę samą historię.

Egzaminator medyczny, dr Jerry Francisco, upierał się, że „narkotyki nie odegrały żadnej roli w śmierci Presleya”.

Doszedłem do wniosku, że nikt w Memphis nie zamierzał szczuć na swojego najsłynniejszego mieszkańca. Dokumenty ujawniły później, że w jego organizmie znajdowało się 14 różnych narkotyków.

Bob i ja zeszliśmy na czteropasmową autostradę, która biegnie obok Graceland i która teraz nosi nazwę Elvis Presley Boulevard.

W centrum handlowym naprzeciwko znajdowała się restauracja, z której korzystała świta Elvisa.

Właściciel The Beef and Liberty powiedział mi, że Elvis nigdy nie postawił stopy w środku. Był wirtualnym więźniem w domu na wzgórzu.

Wywiad przeprowadziłem z kobietą, która posiadała sklep z płytami w Georgii. Kiedy Elvis był młody, powiedziała mi, siadał na jej ladzie, kołysząc obcasami, w nadziei, że uda mu się sprzedać kilka płyt.

’Powiedział, że chciał, aby jego matka była dumna,’ powiedziała mi. 'Dla niego to wystarczyło.’

Filmowaliśmy przy grobie Gladys Presley – ukochanej matki Elvisa, która zmarła w wieku 46 lat – na cmentarzu Forest Hill.

(Jej syn miał być pochowany obok niej, dopóki strach przed złodziejami grobów nie zmusił rodziny do przeniesienia obu grobów do 'Ogrodu Medytacji’ w Graceland, który został otwarty dla publiczności w 1982 roku.)

Filmowaliśmy kondukt pogrzebowy; tuzin białych Cadillaców, ulubionych samochodów Elvisa. Do tej pory Amerykanie dogonili resztę pogrążonego w żałobie świata; 80 000 ludzi wyległo na ulice.

A ja donosiłem, że w Memphis było wielu ludzi, którzy nie wierzyli, że Elvis naprawdę nie żyje.

Były spekulacje, pomimo oświadczeń lekarzy i koronera, że mógł sfingować własną śmierć i ukryć się. Niezależnie od tego, kiedy praca dobiegła końca, Bob i ja polecieliśmy z powrotem do Waszyngtonu. Były inne historie do opisania.

Dwadzieścia lat później, w 1997 roku, zadzwonił do mnie producent z BBC. Powiedział, że robi program o kultach.

Dlaczego do mnie dzwonił? Ponieważ badał kult Elvisa Presleya. Nie wiedziałem, że taki istniał.

Powiedział, że było wiele tysięcy ludzi, którzy wierzyli, że Elvis wciąż żyje. Czcili go. Niektórzy go czcili.

Naprawdę, zapytałem? Tak, powiedział, odprawiają rytuały przy świecach w Graceland.

Potem naprawdę mnie zaskoczył. 'Przejrzeliśmy wszystkie relacje w gazetach, radiu i telewizji, kiedy Elvis zmarł’, powiedział.

’Jesteśmy pewni, że ty, stojąc na cmentarzu, byłeś pierwszą osobą, która poinformowała, że niektórzy ludzie nie chcieli uwierzyć, że on nie żyje … i, cóż, było wiele rzekomych obserwacji jego osoby na przestrzeni lat.’

Zostałem przesłuchany i program powtórzył mój reportaż z 1977 roku. To, o co nie zapytał, to skąd mogłem wiedzieć na pewno, że to Elvis w trumnie.

I oczywiście, nie mogłem. Nigdy nie widziałem go w ciele przed tym porankiem.

Więc, kiedy następnym razem przeczytasz o Elvisie Presleyu zauważonym, w wieku 83 lat, w sklepie z chipsami lub na Księżycu, teraz wiesz kogo winić: Mnie.

W tym samym momencie, gdy trumna Elvisa była opuszczana do grobu w Forest Hill, jego najnowsza płyta trafiła na 1 miejsce w USA i Wielkiej Brytanii.

Tytuł? Way Down. Jego refren? 'Way down, down, way, way on down’. Dziwne.

Jutro, w rocznicę śmierci, fani Elvisa zapełnią 250 kin w całej Wielkiej Brytanii i Irlandii, aby obejrzeć specjalny pokaz jego słynnego koncertu „Comeback” z 1968 roku, transmitowanego przez amerykańską sieć NBC 50 lat temu.

Po siedmiu latach kręcenia filmów, ówczesny 33-latek chciał wrócić do muzyki na żywo i nigdy nie brzmiał ani nie wyglądał lepiej – zrelaksowany, szczupły, ubrany od stóp do głów w czarną skórę, z podkręconą wargą i przeszywającym spojrzeniem tak prowokującym jak zawsze.

Zagorzali fani zakochali się w nim na nowo, a to zdobyło mu legion nowych, młodszych wielbicieli.

ADVERTISEMENT

Temu występowi przypisuje się przywrócenie go na szczyt, na którym pozostał aż do momentu, gdy jego śmierć została ujawniona zszokowanemu światu w słoneczne popołudnie zaledwie dziewięć lat później.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.