„Tak naprawdę zaczęłam swoją trajektorię badawczą od ssaków, więc nie sądziłam, że będę zajmować się bezkręgowcami”, mówi Australian Geographic dr Beverley Van Praagh, czołowa australijska ekspertka w dziedzinie gigantycznej dżdżownicy Gippsland (Megascolides australis).
Ale po ogłoszeniu wspólnego projektu dotyczącego dżdżownicy między Uniwersytetem La Trobe, gdzie studiowała w 1987 roku, a Światowym Funduszem na rzecz Przyrody, Beverley podjęła ważną życiową decyzję. „Po prostu się tego trzymałam” – mówi. „Po drodze robiłam wiele innych rzeczy, ale moją główną pracą zawsze była gigantyczna dżdżownica z Gippsland. One są po prostu fascynujące”.
Ten gatunek dżdżownicy występuje tylko na obszarze 40 000 ha w południowym i zachodnim Gippsland. Badania nad nim nie były łatwe. „Ludzie nie są zbytnio zainteresowani pracą z bezkręgowcami, więc niełatwo było zdobyć fundusze, a poza tym są to gatunki chronione, więc trudno je badać”, wyjaśnia Beverley.
Wiemy bardzo niewiele o fizjologii dżdżownicy, poza tym, że może ona urosnąć do trzech metrów i ma dużą ilość hemoglobiny we krwi, co pomaga jej przetrwać niski poziom tlenu w podziemnym środowisku.
Ale Australijczycy są nie mniej zaintrygowani. „Wiesz, jacy są Australijczycy, kochają duże rzeczy” – mówi Beverley.
David Attenborough z gigantyczną dżdżownicą Gippsland.
Wpływ rolnictwa
Wykarczowanie terenu w południowej części Gippsland rozpoczęło się pod koniec XIX wieku, a do lat 30. nie było tam nic poza drogami, kilkoma potokami i pastwiskami. Według Beverleya, pierwsze zapisy o dżdżownicy pochodzą z lat 70-tych XIX wieku, kiedy rolnicy badali ziemię po drugiej stronie linii kolejowej Moe-to-Bunyip wzdłuż Brandy Creek w Warragal, Victoria.
„Oni rzeczywiście myśleli, że to wąż. To był pierwszy raz, kiedy ktokolwiek słyszał o gigantycznych dżdżownicach. Wysłali je na Uniwersytet w Melbourne, gdzie profesor Frederick McCoy następnie described it.
„Kiedy miał to ułożone na stole – to byłoby co najmniej metr długości lub więcej – niektórzy asystenci wszedł do pokoju i skakał w przerażeniu, bo myśleli, że to wąż.”
Pomimo swej wyjątkowości i wartości dla nauki, minie jeszcze wiele czasu, zanim wiele zrozumiemy na temat siedliska robaka, a zwłaszcza jego skomplikowanych, najlepiej przemoczonych, systemów grzebania.
Jedna z wczesnych relacji udokumentowanych w The Land of the Lyre Bird: A Story of Early Settlement było szczególnie makabryczne. „Po wykarczowaniu ziemi rolnicy ją zaorali” – opowiada Beverley. „Kiedy to robili, pola były czerwone od krwi tych robaków. Zwisały z pługów jak spaghetti”.
(Image Credit: Bevereley Van Praagh)
Współistnienie między rolnikami i robakami
Beverley mówi, że podczas gdy oczyszczanie gruntów i rolnictwo miałoby duży wpływ na populacje robaka, możliwe jest, aby rolnicy współistnieli z tymi stworzeniami tak długo, jak hydrologia obszaru nie jest zmieniona.
„Są one w porządku pod pastwiska, jeśli masz ładne niebiesko-szare gliny lub czerwone gleby, podziemne źródła lub jeśli masz wilgoć pochodzi z brzegu potoku,” mówi. „Muszą być względnie wilgotne przez cały rok”. To dlatego dżdżownica jest w stanie poruszać się przez swoją sieć glinianych tuneli, które mogą rozciągać się na kilkaset metrów.
Obecnie Beverley podnosi świadomość na temat szkód, jakie gęste nasadzenia mogą mieć na siedlisko dżdżownicy.
„Uważa się, że dżdżownice występują w obszarach zalesionych i niektórzy ludzie chcą przywrócić ich siedliska do stanu pierwotnego, ale my odkryliśmy, że krajobraz został zmieniony i dżdżownice są ograniczone do tych kieszeni ziemi, które pozostały odpowiednio wilgotne” – mówi. „Jeśli pójdziesz i zasadzisz na nich dość dużo roślin, to po prostu zabierzesz całą wilgoć z gleby i sprawisz, że będzie ona dla nich nieodpowiednia.
„Nastąpiła prawdziwa zmiana w myśleniu, jeśli chodzi o angażowanie ludzi i społeczności, a także grup opieki nad ziemią, że nie jest to świetny pomysł, aby robić tak gęste nasadzenia.”
(Image Credit: Beverley Van Praagh)
Nieuchwytna dżdżownica Giant Gippsland
W przyszłości Beverley mówi, że chciałaby być w stanie monitorować gatunek – zwłaszcza wpływ działań ochronnych – przy użyciu technik nieniszczących.
W tej chwili polega na tym, że robak chrząka i krząta się tak głośno, jak to tylko możliwe, aby określić, gdzie dokładnie znajduje się pod ziemią.
„Możesz je usłyszeć, jeśli idziesz wzdłuż, to naprawdę głośne zwierzęta. Ich nory są mokre i mogą poruszać się naprawdę szybko, więc kiedy poruszają się w odpowiedzi na wibracje, można usłyszeć ten wielki ssący lub bulgoczący dźwięk.”
Ponieważ jest bardzo mało interakcji pomiędzy różnymi koloniami robaków, Beverley jest również chętna do rozpoczęcia prac genetycznych w celu ustalenia, czy istnieją podgatunki.
Rząd zatwierdził ostatnio nową rundę finansowania, którą Beverley ma nadzieję nie tylko przeznaczyć na działania ochronne, ale także zachęcić młodych ludzi do studiowania tego zwierzęcia.
„Bezkręgowce mają tendencję do bycia na dole listy, jeśli chodzi o finansowanie”, mówi. „Nie byłbyś w stanie zrealizować projektu takiego jak ten, który podjąłem w latach 80-tych, ponieważ nie ma on wyniku ekonomicznego… System finansowania na uniwersytecie się zmienił.
„Czasami w przypadku zwierząt takich jak te są one nieco bardziej skomplikowane.”
- Ten głębinowy „robak orzechowy” wprawia wszystkich w zakłopotanie
- Świetlna noc: robaki świecące w Australii
- Jasny i kolorowy świat robaków choinkowych
.