Oregon zrobił historię w dniu 3 listopada, stając się nie tylko pierwszym USA. stanem, który zalegalizował psylocybinę, psychoaktywny związek w „magicznych grzybkach”, ale także pierwszą jurysdykcją na świecie, która określiła plany regulacji terapeutycznego zastosowania leku.

Następnego dnia, na przeciwległym wybrzeżu, naukowcy z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa opublikowali wyniki pierwszej randomizowanej, kontrolowanej próby leczenia dużych zaburzeń depresyjnych syntetyczną psylocybiną. Ich badanie, opublikowane w JAMA Psychiatry, wykazało, że 71 procent pacjentów doświadczyło „klinicznie istotnej odpowiedzi” (poprawa, która trwała co najmniej cztery tygodnie po leczeniu). A 54 procent spełniło kryteria całkowitej „remisji depresji”.”

Na poziomie federalnym USA, psylocybina pozostaje całkowicie zakazanym lekiem z listy 1, zdefiniowanym przez Drug Enforcement Administration jako posiadający „brak aktualnie akceptowanego zastosowania medycznego i wysoki potencjał do nadużywania”. Ale stanowy środek wyborczy i pozytywne wyniki badań poszerzają prawne okoliczności i ustawienia, w których silny psychodelik może być stosowany w terapii zdrowia psychicznego.

„Naszym celem było przeniesienie psylocybiny z ram medycznych, abyśmy mogli zapewnić dostęp do każdego, kto może bezpiecznie korzystać”, co oznacza, aby umożliwić jego stosowanie przez terapeutów doradztwa, a nie tylko przez lekarzy w szpitalu, mówi terapeuta Tom Eckert, współautor Oregon Psilocybin Therapy Ballot Measure, który przeszedł z ponad 1,2 mln głosów (55,7 procent). Chociaż Oregon nie jest pierwszym miejscem w USA, w którym poluzowano ograniczenia dotyczące psilocybiny – miasta Oakland, Denver, Ann Arbor i Waszyngton, D.C., głosowały w ciągu ostatnich dwóch lat, aby skutecznie zdekryminalizować narkotyk – jest pierwszym, które oferuje ramy dla legalnego użycia terapeutycznego. „To bardzo różni się od dekryminalizacji, która ma na celu jedynie obniżenie kar za posiadanie” – zauważa Eckert. „Chcemy wyprowadzić tę terapię z podziemia i do .”

Takie użycie będzie ściśle regulowane, jednak: tylko licencjonowani terapeuci i producenci będą mogli uprawiać grzyby lub ekstrahować z nich psylocybinę, lub syntetycznie produkować lek, założyć ośrodek terapii psylocybinowej lub zapewnić terapię. Nie będzie dyspenasatoriów sprzedających grzyby do użytku rekreacyjnego, jak to ma miejsce w przypadku marihuany w Kalifornii i 15 innych stanach. Ludzie muszą mieć ukończone 21 lat, aby otrzymać lek i mogą go spożywać tylko w licencjonowanym ośrodku z certyfikowanym terapeutą obecnym na miejscu. A Oregon nie będzie otwierać żadnych legalnych ośrodków terapii psylocybinowej do 2023 roku najwcześniej, ponieważ środek wymaga dwuletnich konsultacji z ustawodawcami.

Głosowanie w Oregonie jest najnowszym krokiem w tym, co wielu widzi jako marsz magicznych grzybów, aby stać się „następną marihuaną”: naturalnym związkiem terapeutycznym i zmieniającym nastrój, zyskującym akceptację głównego nurtu na regulowanym rynku. Od 2015 roku odosobnienia z psilocybiną są dozwolone w Holandii, gdzie dziesiątki z nich obsługują zamożnych turystów. Jednak nawet tam narkotyk istnieje w prawnej szarej strefie: grzyby psylocybinowe są nielegalne, ale „trufle” (kępy podziemnych, korzennych włókien grzyba) są legalne.

LECZNICTWO PSYCHEDELICZNE

Potencjalne korzyści płynące z psylocybiny, LSD i innych psychodelików były szeroko badane przez psychiatrów w latach 1950 i 1960, zanim takie leki wyciekły z laboratorium i zostały przyjęte przez kontrkulturę. Późniejszy odwet doprowadził do ścisłego zakazu legalnych badań przez następne cztery dekady. Jednak w ostatnich latach garstka zawziętych psychiatrów ożywiła tę dziedzinę. Badanie Johnsa Hopkinsa z 2006 roku, przeprowadzone metodą podwójnie ślepej próby (co oznacza, że ani uczestnicy badania, ani naukowcy nie wiedzieli, czy badany otrzymuje psylocybinę czy placebo), opublikowane w czasopiśmie „Psychopharmacology”, wykazało, że psylocybina może dać zdrowym ochotnikom „doświadczenia mające istotne i trwałe znaczenie osobiste.”

„To, co różni psylocybinę od innych leków zmieniających nastrój lub farmaceutyków, to trwałe znaczenie i zmiany przekonań, które mogą wystąpić. Ludzie czują się 'przeorganizowani’ w sposób, w jaki nie czują się z innymi lekami”, mówi neurofarmakolog z Johns Hopkins, Roland Griffiths, główny autor początkowego badania z 2006 roku, jak również najnowszego, dotyczącego depresji. „To prawie jak przeprogramowanie systemu operacyjnego komputera”. Griffiths kieruje teraz nowym, sfinansowanym na 17 milionów dolarów Center for Psychedelic and Consciousness Research w Johns Hopkins Medicine.

Dziesiątki innych raportów naukowych w ciągu ostatnich 15 lat zbudowały się na badaniu z 2006 roku, wykazując pomocność psylocybiny dla różnych stanów zdrowia psychicznego. W pracy z 2016 roku w Journal of Psychopharmacology, Griffiths i jego zespół odkryli, że ponad 80 procent pacjentów z diagnozą terminalnego raka doświadczyło „znaczącego spadku depresyjnego nastroju i lęku” po psilocybinie w połączeniu z psychoterapią. W tym samym roku inni badacze opublikowali pierwsze badanie, które wykazało potencjał psilocybiny w łagodzeniu „depresji opornej na leczenie”, której nie łagodziły główne leki przeciwdepresyjne. Brytyjscy badacze z Imperial College London opisali w The Lancet Psychiatry „wyraźną i trwałą poprawę” u 12 pacjentów cierpiących na tę formę depresji. Badanie to nie miało jednak grupy kontrolnej (placebo). Najnowsze randomizowane badanie kontrolowane przeprowadzone przez Johnsa Hopkinsa testowało lek w podwójnie ślepej próbie na 24 osobach cierpiących na duże zaburzenia depresyjne, które dotykają szacunkowo 300 milionów ludzi na całym świecie. Mniej więcej 20 procent Amerykanów doświadczy tej formy depresji w pewnym momencie swojego życia; dla porównania, szacuje się, że depresja oporna na leczenie dotyka mniej niż 5 procent.

W 2019 roku amerykańska Agencja Żywności i Leków przyznała status „przełomowy” firmie o nazwie Compass Pathways w celu zbadania zastosowania psilocybiny w połączeniu z psychoterapią w leczeniu depresji opornej na leczenie. Oznacza to, że FDA uznaje, że badania „wykazują, że lek może mieć znaczną poprawę w co najmniej jednym klinicznie istotnym punkcie końcowym w stosunku do dostępnej terapii”, a badania i rozwój zostaną „przyspieszone.”

„Z zadowoleniem przyjmuję rozszerzenie wskazań, ponieważ uważam, że psylocybina prawdopodobnie będzie skuteczna w szeregu zaburzeń”, mówi David Nutt, autor wstępnego badania z 2016 r. dotyczącego psylocybiny i depresji oraz dyrektor jednostki neuropsychofarmakologii w dziale nauk o mózgu w Imperial College London. „Jednak krytyczne jest to, że mamy odpowiednie badania przesiewowe, aby chronić ludzi, którzy mogą być podatni ze względu na predyspozycje psychotyczne.”

Rachel Aidan, profesjonalny terapeuta i dyrektor generalny Synthesis Group, holenderskiego ośrodka odosobnienia psilocybinowego, który teraz szuka możliwości rozszerzenia operacji na Oregon, zgadza się. „Tak podekscytowany, jak my wszyscy jesteśmy o mocy tych związków, rzeczywistość jest taka, że nie są one dla wszystkich,” mówi. „W tej chwili musimy po prostu trzymać głowy nisko, aby wyciągnąć wnioski z sytuacji w Oregonie i ostrożnie planować przyszłość, aby nie spieszyć się z legalizacją. Nie chcemy odtworzyć lat 60-tych i backlashu, który nastąpił.”

AN ANTYDEPRESYJNA ALTERNATYWA

Ponieważ uważa się, że psylocybina jest najbardziej skuteczna, gdy jest podawana w połączeniu z psychoterapią, koszt (prawdopodobnie obejmujący kilkanaście lub więcej godzin sesji terapeutycznych) może pozostać w tysiącach dolarów w najbliższej przyszłości – a nawet więcej, jeśli leczenie obejmuje syntetyczną psylocybinę. Niemniej jednak, wiele osób ma nadzieję, że najnowsze badania doprowadzą do tego, że leczenie psylocybiną będzie postrzegane raczej jako pierwsza linia obrony w przypadku depresji, a nie jako dziwna opcja dla ludzi, którzy są zdesperowani, gdy konwencjonalne metody leczenia zawiodą. Psilocybina przemawia do wielu ze względu na szybkie i trwałe efekty leczenia, w połączeniu z brakiem nieprzyjemnych skutków ubocznych, takich jak przyrost wagi i utrata libido, które są zazwyczaj związane z szeroko przepisywanymi antydepresantami SSRI.

„To nie jest o sprzedawaniu ludziom pudełka tabletek. Chodzi o zbadanie nowego sposobu radzenia sobie z depresją poprzez zagłębienie się w podstawowe problemy” – mówi Rosalind Watts, psycholog, która była wcześniej klinicznym liderem badań nad psilocybiną w leczeniu depresji w Imperial College London. „Nie chodzi o to, że jest to lepsze niż antydepresanty – jest to po prostu lepsze dla niektórych ludzi. Niektórzy ludzie nadal będą woleli antydepresanty, ponieważ są one po prostu wygodniejsze. To po prostu ma sens, aby mieć różne opcje i dla nas, aby zrozumieć, że różne rzeczy działają dla różnych ludzi w różnych czasach.”

Watts opuścił teraz Imperial, aby działać jako dyrektor kliniczny w Synthesis, gdzie pracuje nad rozwojem terapii psilocybinowych poza akademią medyczną. „Zamiast przeprowadzać kolejne małe próby”, mówi, „chciałam pomóc w stworzeniu czegoś, co umożliwiłoby ludziom dostęp do terapii psilocybinowej już teraz.”

Działania takie jak to, podejmowane przez klinicystów na całym świecie, powodują, że psilocybina przestaje być traktowana jako lek z pogranicza w kierunku głównego nurtu medycyny. Jak Rick Doblin, założyciel i dyrektor wykonawczy Multidyscyplinarnego Stowarzyszenia Studiów Psychodelicznych z siedzibą w Santa Cruz w Kalifornii, stawia na to: „Naszym długoterminowym celem jest masowe zdrowie psychiczne.”

Johns Hopkins i Imperial badacze już zaplanowane więcej badań psilocybiny dla szeregu trudnych do leczenia warunków, mając nadzieję wykorzystać zdolność leku do „odblokowania” ludzi przez przesunięcie perspektywy, katalizowanie wglądów i zmiany problematycznych i nawykowych sposobów myślenia i zachowania. Badania nad anoreksją, zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi, zaprzestaniem palenia, uzależnieniem od opiatów i zespołem stresu pourazowego są w toku.

Griffiths, jednak, jest ostrożny w wysiłkach, aby przyspieszyć lek z ściśle regulowanych ustawień. „Jestem wyrozumiały dla ludzi, którzy są niecierpliwi, ale nie chcemy skończyć w sytuacji, w której ludzie nie doceniają potencjalnego ryzyka związanego z używaniem tych związków. Oni rzeczywiście mają znaczące ryzyko, takie jak panika, niepokój i niebezpieczne zachowanie,” mówi. „W Oregonie, diabeł tkwi w szczegółach, jak sprawy się potoczą”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.