Pre-19th century
Według H. Siigera, Yeti był częścią przed-buddyjskich wierzeń kilku himalajskich ludzi. Powiedziano mu, że ludzie Lepcha czcili „Istotę Lodowcową” jako Boga Polowania. On również poinformował, że wyznawcy religii Bön kiedyś wierzył, że krew „mi rgod” lub „dzikiego człowieka” miał zastosowanie w niektórych mistycznych ceremonii. Istota została przedstawiona jako małpopodobne stworzenie, które nosi duży kamień jako broń i sprawia, że gwizdanie swoosh sound.
19th century
In 1832, James Prinsep’s Journal of the Asiatic Society of Bengal opublikowane trekker B. H. H. Hodgson’s konto jego doświadczeń w północnym Nepalu. Jego lokalni przewodnicy zauważyli wysokie dwunożne stworzenie pokryte długimi ciemnymi włosami, które wydawało się uciekać w popłochu. Hodgson stwierdził, że był to orangutan.
Wcześniejszy zapis zgłoszonych odcisków stóp pojawił się w 1899 roku w Laurence Waddell’s Among the Himalayas. Waddell zgłosiła jego przewodnik opis dużej apelike istoty, która opuściła odciski, które Waddell myślał, że zostały wykonane przez niedźwiedzia. Waddell słyszał opowieści o dwunożnych, apelopodobnych stworzeniach, ale napisał, że „żaden z wielu Tybetańczyków, których przesłuchiwałem na ten temat, nie mógł mi nigdy podać autentycznego przypadku. Przy najbardziej powierzchownym dochodzeniu, zawsze rozwiązywało się to w coś, o czym ktoś słyszał.”
20 wiek
Częstotliwość raportów wzrosła na początku 20 wieku, kiedy ludzie Zachodu zaczęli podejmować zdecydowane próby skalowania wielu gór w tym obszarze i od czasu do czasu zgłaszali widzenie dziwnych stworzeń lub dziwnych śladów.
W 1925, N. A. Tombazi, fotograf i członek Królewskiego Towarzystwa Geograficznego, pisze, że widział stworzenie na około 15,000 stóp (4600 m) w pobliżu lodowca Zemu. Tombazi napisał później, że obserwował stworzenie z odległości około 200 do 300 yd (180 do 270 m), przez około minutę. „Bezsprzecznie postać w zarysie dokładnie przypominała człowieka, szła wyprostowana i od czasu do czasu zatrzymywała się, by pociągnąć za jakieś karłowate krzaki rododendronów. Pojawiła się ciemna na tle śniegu i o ile mogłem się zorientować, nie miała na sobie żadnego ubrania.” Około dwie godziny później, Tombazi i jego towarzysze zeszli z góry i zobaczyli odciski stworzenia, opisane jako „podobne w kształcie do odcisków człowieka, ale tylko sześć do siedmiu cali długości na cztery cale szerokości…. Odciski bez wątpienia należały do dwunożnej istoty.”
Zachodnie zainteresowanie Yeti osiągnęło dramatyczny szczyt w latach 50-tych. Podczas próby skalowania Mount Everestu w 1951 roku, Eric Shipton sfotografował kilka dużych odcisków w śniegu, na wysokości około 6000 m (20 000 stóp) nad poziomem morza. Zdjęcia te były przedmiotem intensywnej analizy i debaty. Niektórzy twierdzą, że są one najlepszym dowodem na istnienie Yeti, podczas gdy inni utrzymują, że odciski są odciskami zwykłego stworzenia, które zostały zniekształcone przez topniejący śnieg.
Peter Byrne zgłosił znalezienie odcisku stopy Yeti w 1948 roku, w północnym Sikkimie, w Indiach, w pobliżu lodowca Zemu, podczas gdy był na wakacjach od Królewskich Sił Powietrznych w Indiach.
W 1953 roku, Sir Edmund Hillary i Tenzing Norgay zgłosili widzenie dużych śladów stóp podczas skalowania Mount Everest. Hillary by później dyskontować raporty Yeti jako niewiarygodne. W swojej pierwszej autobiografii Tenzing powiedział, że wierzył, że Yeti był duży małpa, i choć nigdy nie widział go sam jego ojciec widział jeden dwa razy, ale w swojej drugiej autobiografii powiedział, że stał się o wiele bardziej sceptyczny o jego istnieniu.
Podczas wyprawy Daily Mail Snowman Expedition z 1954 roku, alpinista John Angelo Jackson odbył pierwszą wędrówkę z Everestu do Kanczendzongi, w trakcie której sfotografował symboliczne obrazy Yeti w Tengboche gompa. Jackson wyśledził i sfotografował wiele śladów stóp w śniegu, z których większość była możliwa do zidentyfikowania. Jednak było wiele dużych odcisków stóp, które nie mogły być zidentyfikowane. Te spłaszczone footprint-jak wgłębienia zostały przypisane do erozji i późniejsze rozszerzenie oryginalnego śladu stóp przez wiatr i particles.
Dnia 19 marca 1954 roku Daily Mail wydrukował artykuł, który opisywał zespoły ekspedycyjne uzyskujące próbki włosów z tego, co rzekomo miało być skalpem Yeti znalezionym w klasztorze Pangboche. Włosy były koloru od czarnego do ciemnobrązowego w słabym świetle, a w świetle słonecznym miały barwę lisiej czerwieni. Włosy zostały przeanalizowane przez profesora Frederica Wooda Jonesa, eksperta w dziedzinie anatomii człowieka i anatomii porównawczej. Podczas badań włosy zostały wybielone, pocięte na sekcje i poddane analizie mikroskopowej. Badania polegały na wykonaniu mikrofotografii włosów i porównaniu ich z włosami znanych zwierząt, takich jak niedźwiedzie czy orangutany. Jones doszedł do wniosku, że włosy nie pochodzą z głowy. Twierdził, że podczas gdy niektóre zwierzęta mają grzbiet włosów rozciągający się od pate do tyłu, żadne zwierzęta nie mają grzbietu (jak w Pangboche skalp) biegnącego od podstawy czoła przez pate i kończącego się na karku. Jones nie był w stanie dokładnie wskazać zwierzęcia, z którego pobrano włosy z Pangboche. Był jednak przekonany, że włosy nie pochodziły od niedźwiedzia ani małpy człekokształtnej. Zasugerował, że włosy pochodziły z ramienia grubowłosego zwierzęcia kopytnego.
Sławomir Rawicz twierdził w swojej książce Długi marsz, opublikowanej w 1956 roku, że kiedy on i inni przemierzali Himalaje zimą 1940 roku, ich droga została zablokowana na wiele godzin przez dwa dwunożne zwierzęta, które nie robiły pozornie nic poza tarzaniem się w śniegu.
Począwszy od 1957 roku, Tom Slick sfinansował kilka misji mających na celu zbadanie doniesień o Yeti. W 1959 roku, domniemane odchody Yeti zostały zebrane przez jedną z ekspedycji Slicka; analiza kału wykazała obecność pasożyta, który nie mógł być sklasyfikowany. Rząd Stanów Zjednoczonych uznał, że znalezienie Yeti jest wystarczająco prawdopodobne, by stworzyć trzy zasady dla amerykańskich ekspedycji poszukujących Yeti: uzyskać nepalskie pozwolenie, nie krzywdzić Yeti z wyjątkiem samoobrony i pozwolić nepalskiemu rządowi na zatwierdzenie wszelkich doniesień o odkryciu zwierzęcia. W 1959 roku, aktor James Stewart, podczas wizyty w Indiach, podobno przemycił tzw Ręka Pangboche, ukrywając go w swoim bagażu, kiedy leciał z Indii do London.
W 1960 roku, Sir Edmund Hillary montowane 1960-61 Srebrna Chata ekspedycja do Himalajów, który miał zebrać i analizować dowody fizyczne Yeti. Hillary pożyczył rzekomo Yeti skalp z klasztoru Khumjung następnie siebie i Khumjo Chumbi (szef wioski), przyniósł skalp z powrotem do Londynu, gdzie mała próbka została odcięta do testowania. Marca Burns dokonał szczegółowego badania próbki skóry i włosów z marginesu rzekomego skalpu Yeti i porównał ją z podobnymi próbkami pochodzącymi od serowara, niedźwiedzia niebieskiego i niedźwiedzia czarnego. Burns doszła do wniosku, że próbka „została prawdopodobnie wykonana ze skóry zwierzęcia blisko przypominającego próbkę okazu Serow, ale zdecydowanie nie identycznego z nim: być może lokalnej odmiany lub rasy tego samego gatunku, lub innego, ale blisko spokrewnionego gatunku.”
Do lat sześćdziesiątych XX wieku wiara w yeti była stosunkowo powszechna w Bhutanie, a w 1966 roku wykonano bhutański znaczek ku czci tego stworzenia. Jednak w dwudziestym pierwszym wieku wiara w byt zmalała.
W 1970 roku, brytyjski alpinista Don Whillans twierdził, że był świadkiem stworzenia podczas skalowania Annapurny. Zgłosił, że raz widział ją poruszającą się na czworakach.
W 1983 roku himalajski konserwator Daniel C. Taylor i himalajski historyk przyrody Robert L. Fleming Jr. poprowadzili ekspedycję yeti do nepalskiej doliny Barun (zasugerowaną przez odkrycie w Barun w 1972 roku śladów stóp rzekomo yeti przez Cronina & McNeely’ego). Ekspedycja Taylor-Fleming odkryła również podobne do yeti ślady stóp (hominoidalne pojawiające się zarówno z haluksami jak i dwunożnym chodem), intrygujące duże gniazda na drzewach i żywe raporty od lokalnych wieśniaków o dwóch niedźwiedziach, rukh bhalu („niedźwiedź nadrzewny”, mały, samotny, ważący około 150 funtów (70 kg)) i bhui bhalu („niedźwiedź naziemny”, agresywny, ważący do 400 funtów (180 kg)). Dalsze wywiady w całym Nepalu dostarczyły dowodów na istnienie lokalnych wierzeń w dwa różne niedźwiedzie. Zebrano czaszki, które porównano ze znanymi czaszkami w Smithsonian Institution, American Museum of Natural History i British Museum, i potwierdzono identyfikację jednego gatunku, azjatyckiego czarnego niedźwiedzia, nie wykazując żadnej morfologicznej różnicy między „niedźwiedziem nadrzewnym” a „niedźwiedziem naziemnym”. (I to pomimo intrygującej czaszki „niedźwiedzia nadrzewnego” w British Museum, zebranej w 1869 roku przez Oldhama i omówionej w Annals of the Royal Zoological Society.)
21 wiek
W 2004 roku, Henry Gee, redaktor czasopisma Nature, wspomniał o Yeti jako przykładzie wierzenia ludowego zasługującego na dalsze badania, pisząc, „Odkrycie, że Homo floresiensis przetrwał do tak niedawna, w kategoriach geologicznych, czyni bardziej prawdopodobnym, że opowieści o innych mitycznych, człekopodobnych stworzeniach, takich jak Yeti, są oparte na ziarnach prawdy.”
W początku grudnia 2007 roku, amerykański prezenter telewizyjny Joshua Gates i jego zespół (Destination Truth) zgłosił znalezienie serii śladów stóp w regionie Everest w Nepalu przypominających opisy Yeti. Każdy z odcisków stóp mierzył 33 cm (13 in) długości z pięcioma palcami, które mierzyły w sumie 25 cm (9.8 in) średnicy. Z odcisków wykonano odlewy do dalszych badań. Odciski stóp zbadał Jeffrey Meldrum z Idaho State University, który uznał je za zbyt dokładne morfologicznie, by mogły być fałszywe lub wykonane przez człowieka, zanim zmienił zdanie po przeprowadzeniu dalszych badań. Później w 2009 roku, w programie telewizyjnym, Gates przedstawił próbki włosów z analitykiem sądowym stwierdzając, że włosy zawierały nieznaną sekwencję DNA.
W dniu 25 lipca 2008 roku BBC poinformowało, że włosy zebrane w odległym obszarze Garo Hills w północno-wschodnich Indiach przez Dipu Marak zostały przeanalizowane na Oxford Brookes University w Wielkiej Brytanii przez prymatologa Annę Nekaris i eksperta mikroskopii Jona Wellsa. Te wstępne testy nie były jednoznaczne, a ekspert ds. ochrony małp Ian Redmond powiedział BBC, że istnieje podobieństwo między wzorem naskórka tych włosów i okazów zebranych przez Edmunda Hillary’ego podczas wypraw himalajskich w latach 50. i przekazanych do Muzeum Historii Naturalnej Uniwersytetu w Oxfordzie, i ogłosił planowaną analizę DNA. Analiza ta od tego czasu ujawniła, że włosy pochodziły od himalajskiego gorala.
Grupa chińskich naukowców i odkrywców w 2010 roku zaproponowała wznowienie poszukiwań w okręgu leśnym Shennongjia w prowincji Hubei, który był miejscem ekspedycji w latach 70. i 80. XX wieku.
Na konferencji w Rosji w 2011 roku uczestniczący w niej naukowcy i entuzjaści zadeklarowali posiadanie „95% dowodów” na istnienie Yeti. Jednak to twierdzenie zostało zakwestionowane później; amerykański antropolog i anatom Jeffrey Meldrum, który był obecny podczas rosyjskiej ekspedycji, twierdził, że znalezione „dowody” były po prostu próbą lokalnych urzędników, aby drum up publicity.
A yeti został podobno schwytany w Rosji w grudniu 2011 roku. Początkowo historia twierdziła, że myśliwy zgłosił, że widział stworzenie podobne do niedźwiedzia, próbujące zabić jedną z jego owiec, ale po tym, jak strzelił z pistoletu, stworzenie uciekło do lasu na dwóch nogach. Następnie historia twierdziła, że żołnierze patrolu granicznego schwytali włochatą dwunożną istotę podobną do goryla, która jadła mięso i roślinność. Zostało to później ujawnione jako hoax lub prawdopodobnie chwyt reklamowy dla celów charytatywnych.
W kwietniu 2019 roku zespół ekspedycji alpinistycznej armii indyjskiej twierdził, że zauważył tajemnicze ślady stóp „Yeti”, o wymiarach 81 na 38 centymetrów (32 na 15 cali), w pobliżu obozu bazowego Makalu.
.