Jak wszystko w Boeingu, program 797 miał burzliwy rok. Niecały rok temu plotkowano, że konstruktor płatowca ogłosi nowy płatowiec na Paris Air Show, a teraz plany Boeinga 797 zostały zarzucone. Co wiemy o 797 i jak się tu znaleźliśmy?

Jaka jest przyszłość programu Boeing 797? fot: Getty Images

Oryginalna koncepcja

Boeing 797 został pierwotnie opracowany jako nowy samolot, który miał wypełnić lukę w „środku rynku”, z którą zmagały się linie lotnicze. Ta „luka” jest definiowana jako samoloty, które obsługują pasażerów w przedziale 220-270 do zasięgu 5 000 mil morskich. To krok w górę od samolotów krótkodystansowych Boeinga 737 i poniżej samolotów długodystansowych Boeinga 787; samolot średniego zasięgu, jeśli można tak powiedzieć.

Musiałby on również być duchowym następcą Boeinga 757 i Boeinga 767, z których oba nie są już budowane (frachtowce Boeinga 767 są nadal budowane, ale nie ma już samolotów pasażerskich).

Boeing podobno pracuje nad dwoma wariantami samolotu Boeing 797:

  • 797-6 będzie mógł pomieścić 228 pasażerów i polecieć na odległość 4 500 mil morskich (8 300 km).
  • 797-7, który pomieści 267 pasażerów i poleci na odległość 4,200 mil morskich (7,700km).

Jak widać, mniejszy może przewieźć mniej pasażerów na dalszą odległość, a większy więcej pasażerów, ale na mniejszą odległość. Różnica odległości jest raczej nieistotna, gdyż większość linii lotniczych będzie obsługiwać ten typ poniżej 4000 mil morskich, ale posiadanie nieco większego zasięgu byłoby dobre dla linii lotniczych takich jak Icelandair (które chcą zastąpić swoje Boeingi 757s).

Oryginalna koncepcja została również zaprojektowana jako samolot szerokokadłubowy. Ułatwiłoby to szybkie wsiadanie i wysiadanie pasażerów na ruchliwych lotniskach, które wymagały szybkiej rotacji (pomyśl o trasach takich jak Sydney – Melbourne z częstymi połączeniami).

Zdjęcie koncepcyjne Boeinga 797, które krążyło po internecie przez ostatnie kilka lat. Fot: Dj’s Aviation via Youtube

Pomimo wielu linii lotniczych zainteresowanych koncepcją, Boeing nigdy nie ujawnił niczego na Paris Air Show.

Jednakże ich rywal Airbus był mniej niezdecydowany i wypuścił swojego Airbusa A321XLR o rozszerzonym zasięgu, szybko zgarniając zamówienia, które mogły pójść na Boeinga 797.

Airbus A321XLR nie wypełnia całej niszy, którą Boeing chce wypełnić za pomocą 797. fot: Airbus

Jakie są opcje Boeinga?

W tym miejscu Boeing ma kilka możliwości wprowadzenia samolotu na rynek.

  • Mogliby stworzyć zupełnie nowy samolot. Boeing spogląda poza swoją linię produktów i planuje wprowadzenie w ciągu najbliższych 20 lat nowego samolotu, który będzie całkowicie różnił się od tego, co lata obecnie. Ten nowy samolot może nawet nie być szerokokadłubowy, ale jednonawowy, jak Airbus A321XLR.
  • Mogliby „X-ify” swoje linie Boeing 757 i Boeing 767. Boeing 767X zaspokoiłby potrzeby linii lotniczych chcących zastąpić istniejące 767, a już teraz wypełnia środek warunków rynkowych.
  • Mogliby przywrócić plany takie jak Boeing 787-3, koncepcja krótkiego zasięgu Boeinga 787 Dreamliner pierwotnie stworzona dla rynku japońskiego.
Boeing 767X obok innych wersji rodziny 767. Fot: Boeing

Częścią problemu jest to, że koszt nowego projektu Boeinga 797, jakikolwiek by on nie był, będzie tak samo duży, jak koszt przywrócenia Boeinga 737 MAX w powietrze. Nie wiadomo jeszcze, czy Boeing i jego akcjonariusze będą w stanie wydać jeszcze więcej pieniędzy na ten samolot.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.