Oct 15, 2020 – Wszyscy wykonujemy tysiące oddechów każdego dnia, nie myśląc o tym, a jednak jest to jedna z najbardziej złożonych i interesujących funkcji ludzkiego ciała. Martha Foley i Curt Stager omawiają, co tak naprawdę dzieje się, gdy oddychamy.
Martha Foley: Mam pytanie dotyczące oddychania. Kiedy wdycham powietrze – wiesz, biorę coś do środka – kiedy wydycham powietrze – czy jestem jak silnik? Czy to jest tylko wydech, który znowu wychodzi? Wdech i wydech. Na to wygląda. Napełniasz płuca, a potem wydychasz i one się opróżniają.
Curt Stager: Jasne. I mam na myśli, że jest w nich dwutlenek węgla, tak jak w silniku, a ty pobierasz tlen. Cóż, spalasz swoje jedzenie i wytwarzasz ciepło w swoim ciele i uruchamiasz silnik, abyś mógł biegać i pracować lub robić takie rzeczy. To ma sens intuicyjny i od lat mówię, że tak właśnie jest.
MF: Wdychasz tlen i wydychasz.
CS: Dobrą rzeczą w spędzaniu czasu z innymi nerdami jest to, że czasami wyłapują głupoty, które robisz.
MF: Masz na myśli naukowców?
CS: No tak. W Paul Smith’s College mam koleżankę, dr Lee Anne Sporn, która specjalizuje się w tego typu rzeczach i pewnego dnia usłyszała jak to mówię i powiedziała „Nie. Jesteś w błędzie. Wróć i sprawdź to”. Więc o mój boże, ona ma rację. Jest w tym więcej niż myślałem i nie jesteśmy tylko jak silnik. Ale rzeczy wchodzące do środka nie są tak ściśle związane z tym, co wychodzi.
MF: To znaczy, że to nie jest po prostu w środku i z powrotem na zewnątrz?
CS: To tak jak w codziennym życiu, kiedy czujesz, że wciągasz to świeże, czyste powietrze, a potem je psujesz i wydmuchujesz z powrotem.
MF: Tak, racja.
CS: Tak naprawdę wcale tak nie jest.
MF: Więc co się tam dzieje?
CS: Historia tlenu – to, co wchodzi do środka jest używane do jednej rzeczy i tworzy twoją energię i tym podobne rzeczy. Oddech, który wydmuchujesz ma w sobie dwutlenek węgla, który pochodzi z twojego jedzenia. Jest to oddzielna rzecz; jest to gaz odpadowy z rozkładu waszego pożywienia, który jest jakby związany pośrednio z energią z tego tlenu, ale to nie jest tak, że tlen wchodzi, przyklejacie na niego węgiel i robicie z niego dwutlenek węgla i wydmuchujecie go jako brudne powietrze lub coś w tym stylu.
MF: Cóż, jak to działa w waszych płucach? To jest niesamowite.
CS: To całkiem zgrabne.
MF: Ponieważ naprawdę, jest to coś, co możesz poczuć; czujesz, jak wciągasz to powietrze, a chwilę później czujesz, jak je wydychasz. Jak to może nie być ta sama rzecz?
CS: To nie jest tak, że przetwarzasz to i natychmiast wydmuchujesz. To co wchodzi rozpuszcza się w twojej krwi, krąży po twoim ciele i może być użyte w każdej chwili – sekundy później, minuty, godziny później gdzieś w twoim ciele do produkcji energii, ciepła i innych rzeczy. To, co wychodzi, pochodzi głównie z jedzenia i mogłeś to zjeść kilka godzin temu, kilka dni temu, w zależności od tego, co to jest. Zasadniczo cząsteczki żywności zostały posiekane przy użyciu części energii z tlenu w pewnym momencie, ale oddech wchodzący i ten materiał nie jest tak ściśle związany bezpośrednio z rzeczywistymi rzeczami wychodzącymi z ust.
Czynniki wychodzące z ust, te małe dwutlenki węgla, to małe atomy węgla – z czego składa się większość stałej materii ciała – z dwoma małymi oksygenami na nim – które faktycznie pierwotnie były dwutlenkiem węgla unoszącym się w powietrzu, który roślina lub alga przyjęła jakiś czas temu. Mogło to być miesiące temu, lata temu, kto wie? Gdzieś stał się częścią rośliny, stał się jakimś rodzajem pożywienia – liśćmi, owocami lub czymś innym – i jakieś zwierzę go zjadło, albo my go zjedliśmy. Przeszło przez łańcuch pokarmowy i znalazło się w kanapce, którą właśnie zjadłeś.
Jesz to. Trafia do waszego krwiobiegu i w końcu zostaje rozdrobniony, a jego kawałki wypadają ponownie z waszych płuc jako dwutlenek węgla.
MF: A więc wracamy do roślin.
CS: Z powrotem do powietrza w takiej formie, w jakiej było, którą rośliny wychwyciły i przekazały dalej poprzez łańcuch pokarmowy. Pobieramy tlen, który rośliny wytworzyły, pobieramy pokarm, który również wytworzyły, a następnie wyrzucamy go z powrotem. Więc to się kręci w kółko.
MF: Cóż, cieszę się, że jesteśmy w stanie jakoś przyczynić się do tego procesu, ponieważ najwyraźniej zużywamy tego dużo i używamy tego dużo.
CS: W pewnym sensie można powiedzieć, że oddajemy, ponieważ roślina, można powiedzieć, jak dwutlenek węgla. W pewnym sensie można powiedzieć, że jest to ich pożywienie i lubią go tak samo jak my lubimy pobierać tlen. Jest to wymiana pomiędzy – powiedzmy, że biegniecie przez las, ćwicząc – wymieniacie swoje węgle z roślinami wokół was i przyjmujecie niektóre z uwolnionych przez nie oksygenów.
MF: Więc po prostu przemieszczamy węgiel wokół siebie.
Powiązane linki
Powiązane tematy
.