Serf, rzeczownik: robotnik zobowiązany w systemie feudalnym do pracy w majątku swojego pana.
Uber to bardzo dużo. W zeszłym roku 5,2 miliarda ludzi skorzystało z przejażdżki Uberem. A firma straciła średnio 58 centów na każdym przejeździe.
W czwartek najbardziej kontrowersyjna firma technologiczna swojego pokolenia rozpocznie najbardziej oczekiwaną sprzedaż akcji w tym roku. Istnieje wiele powodów, dla których może się nie udać, i wiele więcej, które sugerują, że może to być dobra rzecz.
Jest dużo pieniędzy jazdy na to działa. Uber spalił przez 24,7 mld dolarów w prywatnych inwestycji w ciągu ostatniej dekady, według Crunchbase, i będzie potrzebował dużo więcej, jeśli ma zamiar odnieść sukces. Stąd pierwsza oferta publiczna.
Ale czym jest Uber? W przeciwieństwie do Amazon, który hammered sektora detalicznego, aby uzyskać swój początek, a następnie stał się królem przechowywania w chmurze; lub Facebook i Google, które zamieniły nasze życie w ich bardzo dochodowy produkt, Uber ma gdzie jest dzisiaj nie tyle poprzez tworzenie czegoś nowego, ale przez wydawanie miliardów rozbić coś starego.
Nie dawno temu było modne w kręgach technologicznych, aby opisać siebie jako „Uber z” – chodzenie z psem, pielęgniarstwo, opieka nad dziećmi – wymienić. Co to oznaczało, że ktoś miał nadzieję stworzyć platformę, która zdominuje biznes o niskiej marży i zrobić mnóstwo pieniędzy dla zwolenników i właścicieli aplikacji. Pracownicy, nie tak bardzo.
Ale Uber może również spalił ten model biznesowy do ziemi. Jasne, Uber ma niesamowitą aplikację i dane, ale jego niesamowity wzrost był głównie napędzany przez gotowość jego zwolenników do subsydiowania przejazdów taksówką w nadziei, że pewnego dnia Uber zmiażdży opozycję, stworzy monopol i zdominuje transport w sposób, który pozwoli mu na rodzaj stale rosnących zysków, które będą utrzymywać Wall Street szczęśliwy.
Na razie oznacza to stworzenie kasty nisko opłacanych kierowców, zwabionych obietnicą elastycznych godzin pracy, a następnie – jak dawni chłopi pańszczyźniani – przywiązanych do swojego właściciela długami samochodowymi i zmuszonych do coraz cięższej pracy na roli, aby nadążyć za płatnościami. Nic dziwnego, że chłopi się buntują.
Jeden dzień wkrótce – ma nadzieję – ci kierowcy pójdą drogą koni, kiedy samochód zabił konia i buggy. Zastąpi ich flota robo-samochodów, które – w libertariańskich marzeniach Ubera – sprawią, że posiadanie samochodu i transport publiczny staną się przeszłością.
Nie zaczęło się w ten sposób. Uber był kiedyś nazywany częścią „gospodarki współdzielenia”. Pomysł był ludzie będą współpracować, peer to peer, do zaoferowania usług, takich jak przejazdy lub miejsca na pobyt. Kierowcy mogli robić to, co kochają – tworzyć sztukę, otworzyć piekarnię – a następnie zarobić trochę gotówki jeżdżąc na boku. Niestety, tylko „trochę gotówki” część tego marzenia się spełniło.
Według badań przeprowadzonych przez Ridester, publikacji branżowej ride-hail, mediana płacy godzinowej dla kierowców ride-share wynosi 14,73 USD z napiwkiem. Ponieważ kierowcy nie są pracownikami, lub tak Uber argumentuje, że liczba ta nie obejmuje wszystkie nieuniknione wydatki, takie jak gaz, ubezpieczenie, sprzątanie i amortyzacji samochodu poniesione podczas pracy. Ridester szacuje te koszty na 5 dolarów za godzinę w dolnej części, co daje płacę godzinową na poziomie 9,73 dolarów za godzinę lub mniej. W wielu stanach można zrobić więcej pracy w McDonald’s i kierowców twierdzą, że firma została niedawno cięcia ich płac, jak przygotowuje się do jego IPO.
Wszystko to penny-pinching z firmy, która podniosła więcej gotówki przed jej IPO niż jakikolwiek inny w historii. Więc jeśli nie kierowcy, to na co wydają swoje pieniądze?
Jeźdźcy, głównie. Uber traci pieniądze prawie za każdym razem, gdy ktoś wsiada do samochodu. Stracił 1,8 mld USD w 2018 r. i 2,2 mld USD w 2017 r. i prawdopodobnie nie osiągnie prawdziwego zysku w najbliższym czasie.
Prawdziwe pieniądze dla Ubera leżą w jego ambitnych planach poza przejazdami taksówkowymi. Według spółki IPO składania Uber „misją jest zapłon możliwości poprzez ustawienie świata w ruchu”. Uber Eats dostarczy Ci jedzenie; Uber Freight podejmie UPS i FedEx; jego bezdokładne e-rowery i e-skutery przekształcą światowe struktury transportowe.
Ale transformacja na taką skalę wymaga dobrej woli, zasobów, które Uber spalił tak szybko, jak jego stos gotówki. Firma była zaangażowana w wiele skandali związanych z nadużywaniem danych, wprowadzaniem kierowców w błąd, dyskryminacją ze względu na płeć, kradzieżą własności intelektualnej i gorszymi. Według CNN, co najmniej 103 kierowców Uber w USA zostało oskarżonych o napaść na tle seksualnym lub wykorzystywanie pasażerów w ciągu ostatnich czterech lat.
Regulatory na całym świecie walczą z tym. Nowojorska Komisja ds. Taksówek i Limuzyn ustaliła minimalne wynagrodzenie dla kierowców ride-hailingowych na poziomie 17,22 dolarów za godzinę po odliczeniu kosztów. Więcej miast będzie podążać.
Po latach kultu technologii, blask zszedł z Doliny Krzemowej, a Uber zrobił więcej niż jego sprawiedliwy udział w taranowaniu. Pomysł, że Nowy Jork, San Francisco lub Londyn (trzy miasta, które stanowią ogromny kawałek biznesu Uber) będzie przekazać więcej ich infrastruktury transportowej do Uber wygląda coraz mniej prawdopodobne. Akcje Lyft, mniejszego konkurenta Ubera, zatonęły po sprzedaży akcji. Wall Street wydaje się bardziej sceptyczny o jego obietnicy niż jego pierwotnych backers.
Nie będzie to miało znaczenia dla wczesnych inwestorów Ubera lub jego założycieli. Travis Kalanick 8,6% udziałów w firmie ma zamiar uczynić go bona fide miliarderem. Tymczasem kierowcy są strajki w protest.
While czekamy, aby zobaczyć Uber będzie rzeczywiście nowy Amazon lub flame out jak Webvan – spadła gwiazda pierwszego boomu tech – mamy jedną rzecz, aby podziękować Uber dla. Marzenie o gospodarce współdzielenia zostało zdemaskowane jako libertariańska fikcja wspierana przez niedoszłych monopolistów ze zbyt dużymi pieniędzmi. Spacerowicze z psami na świecie powinni odetchnąć z ulgą.