Jestem jedną z tych szczęśliwych osób, które przez całe życie wiedziały, co chcą robić. W dzienniku, który prowadziłem w wieku 10 lat, zapisałem, że gdy dorosnę, chcę zostać pisarzem. (Moim drugim wyborem było „szalony naukowiec”.) Pisałem zarówno do gazet w liceum, jak i w college’u, a kiedy skończyłem college, w 1990 roku, podjąłem pracę w Skiing Magazine.
W ramach obowiązków reporterskich jeździłem na nartach po całym świecie, w tym w Iranie, Chinach, Boliwii i na lodowcach góry Kilimandżaro. Pisałem również o dziwnych sportów dla Sports Illustrated i podróżował szeroko dla National Geographic Adventure – przekraczania pustyni Sahara z pracowników migrujących; dokumentowanie wpływu kłusowników zwierząt w Republice Środkowoafrykańskiej; próbując, z moją siostrą, aby wspiąć Cho Oyu, szósty najwyższy szczyt na świecie.
Podczas podróży na Haiti, byłem świadkiem desperackich środków ludzie podjęli, aby uciec trudne warunki ekonomiczne tam. Niektórzy z nich budowali maleńkie łódki ze złomu i gwoździ z odzysku i próbowali przepłynąć setki mil otwartej wody, aby spróbować rozpocząć nowe życie w Ameryce.
Otrzymałem zlecenie od The New York Times Magazine, aby udokumentować jeden z tych rejsów, i wraz z fotografem Chrisem Andersonem i 44 haitańskimi migrantami wypłynęliśmy. Podróż o mało nie zakończyła się katastrofą – zostaliśmy uratowani na morzu przez amerykańską Straż Przybrzeżną, na szczęście akurat w momencie, gdy mieliśmy osiąść na mieliźnie przy rafie koralowej.
Następnie, pracując dla The New York Times Magazine, relacjonowałem konflikty w Izraelu i Afganistanie, badałem międzynarodowy czarny rynek ludzkich organów, przyglądałem się dziwnemu morderstwu w Kentucky i spędziłem czas na poznawaniu byłego żołnierza Talibów.
Podczas pracy w New York Timesie nad zarzutami o niewolnictwo dzieci na plantacjach kakao w zachodniej Afryce – kakao jest głównym składnikiem czekolady – odkryłem, że młodzi robotnicy na plantacjach byli niezwykle nieśmiali, a pisząc artykuł, połączyłem cytaty kilku chłopców, aby stworzyć złożoną postać. Taka fikcja jest niezgodna z zasadami dziennikarstwa, a kiedy artykuł został opublikowany, agencja pomocowa zakwestionowała moje doniesienia, a po tym, jak przyznałem się do swoich czynów moim redaktorom w Timesie, zostałem zwolniony.
Potem nastąpił zwrot akcji tak dziwaczny i niespodziewany, że praktycznie wymyka się spod wiary, a jednak jest całkowicie prawdziwy. W tym samym dniu, kiedy moje zwolnienie z The New York Times zostało upublicznione, dowiedziałem się, że człowiek o nazwisku Christian Longo, który znajdował się na liście dziesięciu najbardziej poszukiwanych zbiegów FBI, oskarżony o straszliwe morderstwa swojej żony i trójki małych dzieci, został właśnie aresztowany w Meksyku.
Podczas ucieczki, Longo na krótko przybrał nową tożsamość, co nie było zaskakującym działaniem dla najbardziej poszukiwanego zbiega. Tylko, że tożsamość, którą przyjął, była moja. Wielu spotkanym osobom powiedział, że nazywa się Michael Finkel, i że jest pisarzem dla New York Times.
Napisałem list do Longo, który był przetrzymywany w więzieniu w Oregonie, gdzie miały miejsce morderstwa, i to zapoczątkowało dziwaczną i niepokojącą dwuletnią korespondencję, podczas której wymieniliśmy ponad 1000 stron odręcznych listów, podczas gdy Longo próbował przekonać mnie o swojej niewinności. Stałem się obsesją na punkcie odkrycia prawdy o zbrodniach, a ta obsesja zaowocowała książką, True Story.
Książka ta została później przejęta przez firmę produkcyjną Brada Pitta, Plan B, i zaadaptowana na film z 2015 roku, również pod tytułem True Story, z udziałem Jamesa Franco, Jonah Hilla i Felicity Jones.
Później zacząłem pracować dla National Geographic Magazine, spędzając czas z naukowcami terenowymi na wulkanie w Demokratycznej Republice Konga, w jaskiniach wypełnionych starożytnymi artefaktami w Nepalu oraz w regionach Zambii dotkniętych malarią.
Inne zlecenia National Geographic zabrały mnie do jednego z ostatnich pozostałych plemion łowiecko-zbierackich w Tanzanii; do zadziwiająco surowej grupy ludzi żyjących wysoko w górach Afganistanu; oraz do poszukiwania grzybów w Tybecie, które mogą być warte więcej niż złoto.
Nigdy nie specjalizowałem się w jednym temacie w mojej karierze pisarskiej – po prostu pisałem historie, które mnie zainteresowały, bez względu na temat. Przeprowadziłem wywiad z człowiekiem, który przez 40 lat uciekał przed prawem. Rozmawiałem z trzema młodymi chłopcami, którzy zginęli na morzu. Pisałem o ekscentrycznym geniuszu, który wierzy, że kilka przełomowych odkryć w medycynie pozwoli człowiekowi pokonać śmierć. I patrzyłam, zdumiona, jak człowiek o imieniu Daniel Kish, który jest całkowicie niewidomy, zademonstrował mi, że nauczył się nawigować po świecie za pomocą echolokacji, jak nietoperz.
Wyszłam za mąż za genialnego biostatystę i urodziła nam się trójka dzieci, w szybkim tempie, i nagle mój dom w Montanie wypełnił się, dniem i nocą, hałasem. Znalazłem się zdesperowany, aby znaleźć trochę spokoju i ciszy, a nawet podróżowałem do Indii, aby spróbować medytować w ciszy przez 10 dni, misja, która nie poszła dobrze.
Potem pewnego ranka w 2013 roku przeczytałem o człowieku, który uciekł ze świata w wieku 20 lat, mieszkał samotnie w namiocie w środkowym Maine i najwyraźniej spędził 10 000 kolejnych dni całkowicie w ciszy. Natychmiast zaciekawiony, napisałem list do tego człowieka, nazwiskiem Christopher Knight, a on zaczął dzielić się ze mną najbardziej niesamowitą, poruszającą i dezorientującą historią, jaką kiedykolwiek słyszałem. Opowieść Knighta jest podstawą mojej nowej książki, The Stranger in the Woods.